Jaki potrafi być "Głód miłości" według Natalii Nowak-Lewandowskiej

Czy Wy też tak macie, że pomimo tego, że w domu czeka na Was wielki stos książek do czytania, to idziecie do biblioteki/księgarni i przynosicie znowu kolejne pozycje, czy tylko ja tak mam? ;) Jeszcze nie skończyłam ogarniać swoich zdobyczy listopadowo/grudniowych, a już następne książki wpadły w moje ręce, które aż krzyczały na półce w mojej bibliotece, żeby je wziąć, więc cóż innego mogłam zrobić... ;) I tym sposobem trafił do mnie między innymi "Głód miłości" Natalii Nowak-Lewandowskiej, którą dziś chciałabym pokrótce przedstawić. :)
Tytuł: "Głód miłości"
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 26 września 2017 r.
Liczba stron: 320
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans

Akcja książki zaczyna się od nietuzinkowego zdarzenia, w którym głównym bohater, mecenas Dawid Paliszewski, potrąca na przejściu dla pieszych młodą kobietę o imieniu Marta (miał chłopak szczęście, żeby zrobić to na pasach ;)). Dalej historia toczy się dość przewidywalnie. Mężczyzna w przypływie heroizmu i pod wpływem uroku dziewczyny, zawozi ją do szpitala, gdzie później codziennie ją odwiedza i oczywiście się w niej zakochuje. Marta jednak nie jest typową kobietą. Dawidowi wydaje się ona skrywać jakąś tajemnicę, która raz go pociąga, a raz odpycha. Gdy zaczynają się spotykać, jednego razu jest dla niego miła, serdeczna i troskliwa, a kiedy indziej milcząca, nieobliczalna, a nawet agresywna. Mężczyzna nie może przestać myśleć o niej, choć jest przyzwyczajony do szybkich i niezobowiązujących związków, a jego jedynym obowiązkiem w życiu jest praca. Jednak odkąd poznał Martę jego życie już nigdy nie będzie takie same...
"Patrząc w oczy kobiety, miał wrażenie, że pod pierwszą warstwą kryje się druga, dużo bardziej zawiła, bardziej niepokojąca i tajemnicza..."
Książka Natalii Nowak-Lewandowskiej jest już drugą książką polskiego autora, którą udało mi się przeczytać w tym roku, z czego jestem naprawdę dumna, bo moje postanowienie noworoczne idzie do przodu. ;) Obyczajówki nigdy nie były moim ulubionym gatunkiem literatury, wolę czytać o rzeczach niezwykłych niż o tym, co mogę mieć na co dzień, jednak ostatnio takie książki bardzo dobrze mi się czyta i myślę, że w tym roku będę sięgać po następne. :) W "Głodzie miłości" zaintrygowała mnie jedna z głównych bohaterek, czyli Marta, dla której głównie przeczytałam tę książkę. ;) Według mnie jej kreacja była bezbłędna, a choć prawie od początku spodziewałam się, co może być jej tajemnicą, to była ona dla mnie wciąż ciekawą osobą. Dawid natomiast kompletnie nie przypadł mi do gustu. Jak dla mnie był totalnym gburem, nadużywającym mnóstwa przekleństw, momentami pozbawionym serca i do tego samolubnym, porywczym i wybuchowym człowiekiem. Byłam naprawdę zdziwiona, że ktoś taki był w stanie w ogóle wykrzesać w sobie jakiekolwiek uczucia do jakiejś kobiety.

Książka na początku szła mi bardzo opornie. Mimo prostego języka i wartkiej akcji, po pierwszych 50 stronach miałam ją ochotę rzucić w kąt i było to głównie wynikiem tego nagłego i niezrozumiałego wybuchu uczucia między Martą a Dawidem. Totalnie nie mogłam odnaleźć podstaw do tego, jak ci ludzie w ogóle mogli się w sobie zakochać! Czegoś mi brakowało w tym wątku zwłaszcza na początku, jednak autorka na tyle rozkręciła później akcję, że więcej nie miałam ochoty się nad tym zastanawiać. Również bohaterowie drugoplanowi, Grzesiek i Alinka, przyjaciele Dawida, choć byli bardzo fajnymi osobami, a ich historia także mnie poruszyła, to miałam wrażenie, że byli dla fabuły trochę zbędni i dani jakby na siłę, a ich przyjaźń z Dawidem znana była raczej z opowieści, bo w książce według mnie był dla nich momentami totalny dupkiem.

Intrygujący dla mnie natomiast był sam tytuł powieści, jak i jej okładka, które pozornie wydają się kompletnie niespójne, jednak zaczytując się w niej dalej, okazuję się, że są one całkowicie adekwatne do całej historii, a to uczucie między Martą i Dawidem zaczyna nabierać nieco większego sensu. Zakończenie tej książki nie było dla mnie przewidywalne prawie aż do samego końca, jednak w efekcie mnie zadowoliło, choć epilog był zdecydowanie za krótki. ;)

Podsumowując książka ta nie wypada najgorzej, ale nie zachwyciła mnie też jakoś szczególnie niestety. Mimo, że teoretycznie wszystko powinno w niej grać, to jednak tak nie było i ciężko mi nawet określić dlaczego. Nie czuję tego przy wszystkich powieściach, jakie czytam, więc chyba to nie jest jakiś mój wymysł, ale przez to będę musiała koniecznie sięgnąć po inne utwory tej autorki, żeby sprawdzić, czy taki jest jej styl, czy może jest tego jakaś inna przyczyna. ;) Ja póki co zachęcam Was, żebyście sami sięgnęli po tę książkę i ocenili, jakie ona w Was uczucia wywołuje. :)

Moja ocena: 3/5

A Wy mieliście już do czynienia z dziełami autorki? Jakieś wrażenia? ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam do komentowania! :)

24 komentarze :

  1. Nie widziałam wcześniej tej książki, a recenzja bardzo mnie zachęciła, więc zapisuję ją sobie na listę. Dzięki za polecenie!

    Bardzo podoba mi się profil, więc zostawiam obserwację :)
    Pozdrawiam,
    Kinga z bloga iskraczytablogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!!! Szalenie się z tego powodu cieszę! Ja do Ciebie również na pewno zaglądnę. :)
      Pozdrawiam i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  2. Znam to aż za dobrze :D Jeszcze dobrze nie przeczytałam kupionej książki a ty nagle w bibliotece jakaś fajna nowość którą oczywiście muszę wypożyczyć ! A najgorsze z tego wszystkiego są promocje, przecież jak coś na co polowałaś od dawna jest tańsze to trzeba kupić :P

    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie :)
    underthink.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff! Jak bardzo się cieszę, że ktoś mnie rozumie i ma dokładnie to samo. ;)
      Również pozdrawiam i na pewno wpadnę w odwiedziny do Ciebie na bloga. ;)

      Usuń
  3. Brzmi całkiem interesująco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że zainteresowałam. ;) Teraz mam nadzieję, że uda się przeczytać. ;)
      Pozdrawiam i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Przyznam, że gdyby nie lektura jakiegoś wpisu na innym blogu o tej książce, to też nie słyszałam o tej autorce wcześnie, ale że to Polka, to zdecydowałam, że koniecznie muszę ją w tym roku poznać. :)
      Pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  5. Uwielbiam taką tematykę, romanse, książki kobiece to coś co kocham najbardziej :D Świetna recenzja, o książce nie słyszałam, ale na pewno się zainteresuję.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/miedzy-zyciem-zyciem-jessica-shirvington.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to świetnie! Cieszę się ogromnie, że Cię zainteresowałam tą książką, mam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania. :)
      Pozdrawiam i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  6. Ja chciałabym z biblioteki książki przynosić, ale... niestety, po prostu swoich mam za dużo no ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoich mam też troszeczkę, ale jeszcze te z biblioteki jestem w stanie spokojnie zmieścić choćby nie wiem co. ;)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze niczego tej autorki. Może kiedyś sięgnę 😊 Jednak biorąc pod uwagę że mam taki sam problem jak ty. Mimo nieprzeczytanych książek na półkach co jakiś czas mam stos książek z biblioteki 😉 Walczę z tym naprawdę. Staram się przynajmniej nowych nie kupować dopuki nie przeczytam choć części tych co mam. Ale biedronka z kolejnym kiermaszem książek wcale mi tego nie ułatwia😎 W tym roku także miałam postanowienie sięgać po polskich autorow i polecam ci książki Natalii Sońskiej i Gabrieli Gargas są to oczywiście obyczajòwki.Ale moim zdanozd warte uwagi 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się cieszę, że ktoś mnie jeszcze rozumie. ;) A za polecenia bardzo dziękuję, bo właśnie szukam dobrych polskich autorów i będę wiedziała, komu dać szansę. :)
      Pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  8. O tak, ja też tak mam. Biurku, podłogi zapełnione książkami, ale co tam - pójdę jeszcze do biblioteki po coś nowego :D Jeśli chodzi o tę książkę, to nie słyszałam o niej wcześniej, ale czytając fabułę na początku pomyślałam - typowe, ale potem zainteresowała mnie ta kwestia tajemnicy. Dobrze, że autorka rozkręciła się potem, bo wiadomo, każdy książkowy zawód to nic dobrego :/ Właśnie - warto sprawdzic inne pozycje od tej autorki, może akurat coś innego bardziej podejdzie ;) Trzymaj się ciepło, obserwuję ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to widzę, że jest nas już trochę. ;D Nie powiem, bo naprawdę bałam się, że ta książka okaże się mega zawodem, ale na szczęście dała radę. ;) Na pewno jeszcze sięgnę po coś innego tej autorki. ;) Szalenie dziękuję za obserwację! <3 Na pewno w wolnym czasie do Ciebie zaglądnę. :)
      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  9. Ogólnie nie przepadam za historiami miłosnymi ale czasem z niewiadomych przyczyn niektóre potrafią mnie niesamowicie wciągnąć ;)
    Tej książki jeszcze nie czytałam ani żadnej innej tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak czasem mam. ;) To w takim razie polecam nadrobić twórczość autorki, bo ja właśnie zamierzam tak zrobić. ;) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  10. Nie znam twórczości tej pani, ale mam zamiar to zmienić. Okładka książki piękna - taka wiosenna :)

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie rzeczywiście jest ona taka trochę wiosenna, że też wcześniej o tym nie pomyślałam. ;) Cieszę się, że zainteresowałam Cię twórczością tej autorki. :)
      Póki co dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam i zapraszam ponownie! :)

      Usuń
  11. Szkoda, że nie zachwyca, bo miałam ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie niestety nie zachwyciła, ale może Tobie bardziej przypadnie do gustu, więc może warto dać jej szansę. ;) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie do mnie na bloga! :)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka