O "Bieganiu dla kobiet krok po kroku", a także jak znaleźć motywację do biegania. ;)

W dzisiejszym świecie, ze śmiałością mogę powiedzieć, że dominuje kult ciała, ciągłego dbania o swoje zdrowie i kondycję. Nie żebym to uważała za złe, w końcu dobre nawyki jedzenia, spania czy uprawiania sportu powinny być bardzo ważne dla każdego człowieka, zwłaszcza, mając na uwadze, jak wiele mamy chorób serca, nowotworów, cukrzycy czy schorzeń narządu ruchu, głównie właśnie przez zaniedbanie. Jednak patrząc na to, jak media wciąż wychwalają piękne ciała gwiazd, pokazują ich zdjęcia w bikini, to można się naprawdę załamać, choć często zapominamy, że to praca wymaga od nich ciągłych wyrzeczeń i ciężkich i długich godzin na siłowni. W końcu pracują swoim ciałem, które przecież musi być piękne i wysportowane, bo inaczej znów będą "obsmarowane" przez większość brukowców, które tylko szukają ich potknięć na każdym kroku. Jednak dla takich zwykłych "szarych" ludzi, jak np. ja, wystarczy trening już 3 razy dziennie przez 30-60 minut, by utrzymać zdrowie i lepszą kondycję, a to właściwie w perspektywie całego tygodnia jest naprawdę niewiele. Tylko jak znaleźć do tego motywację... ;) 

Moja ulubiona Małgorzata Musierowicz i jej książka "Feblik"!

Witam wszystkich w tych ostatnich już dosłownie dniach wakacji! Chociaż przyznaję, że jeszcze nie dla mnie. ;P Ale już dla moich braci między innymi tak, więc mimo wszystko łączę się z częścią Was w bólu. :)

Dni niestety już robią się co raz krótsze, upałów raczej już nie doświadczymy i tylko zostało nam czekać, aż przyroda znów zacznie zamierać. Jest w tym wszystkim jednak jakaś pociecha, bo czasu i okazji do czytania będzie co raz więcej, a to zdecydowanie już jakiś plus! Dziś chciałam Wam polecić jeden z ostatnich tomów mojej ukochanej serii "Jeżycjada" autorstwa Małgorzaty Musierowicz pt. "Feblik", który całkiem niedawno przeczytałam. Oczywiście mam świadomość, że miał on premierę jakieś 2 lata temu, ale wprost nie mogłam sobie pozwolić na zbyt szybkie jego przeczytanie, by potem żyć ze świadomością, że trzeba będzie czekać nie wiadomo ile na następną część, więc musiałam to trochę rozłożyć sobie w czasie (mam nadzieję, że nie tylko ja jestem taka dziwna, że tak robię ;)). Ale na szczęście w tym roku ma być premiera najnowszego już 22 tomu tej serii, to mogłam sobie pozwolić teraz ze spokojem na lekturę "Feblika". ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka