tag:blogger.com,1999:blog-342808808366452572024-02-19T08:33:40.322+01:00KONESERKA KSIĄŻEKKaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-11482751254633594272018-05-30T22:00:00.002+02:002018-05-30T22:00:45.925+02:00"Dziedzictwo ognia", czyli 3 tom serii "Szklany Tron" Sarah J. Maas<div style="text-align: justify;">
Od recenzji 2 tomu cyklu "Szklany tron" <b>Sarah J. Maas</b> minęło już dobre 4 miesiące (jej recenzję znajdziecie <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2018/01/2-tom-szklanego-tronu-czyli-korona-w.html" target="_blank"><b>tu</b></a>), a mi dopiero udało się dorwać do 3 części <b>pt. "Dziedzictwo ognia"</b> i w końcu wspomnieć o niej na blogu. ;) Ostatnio totalnie nie mam weny do pisania, nad czym bardzo ubolewam. ;( Do tego wiele rzeczy mam ostatnio na głowie i obawiam się, że przez następnych kilka miesięcy może być podobnie, także będziecie mi musieli wybaczyć tą moją niesumienność i brak dyscypliny, ale miejmy nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo i będzie potem lepiej. ;) Póki co ciekawych mojej opinii zapraszam do dalszej części posta. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix88a6iUbOlwWAKYSjPWlLYQCNC4frlwTIUfGY9IIX56P6PM6bJ-g7d7y9w5EbJZzdFn2GdGELmn-h1_zqCsXzdyQaogn_wi-yUefcBt7N1Ie68xoKRejDTFIRoD00z2zEbb57KGgNmg/s1600/DSC_0286.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix88a6iUbOlwWAKYSjPWlLYQCNC4frlwTIUfGY9IIX56P6PM6bJ-g7d7y9w5EbJZzdFn2GdGELmn-h1_zqCsXzdyQaogn_wi-yUefcBt7N1Ie68xoKRejDTFIRoD00z2zEbb57KGgNmg/s640/DSC_0286.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł: </b>"Dziedzictwo ognia"<br />
<b>Autor:</b> Sarah J. Maas</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cykl: </b>"Szklany tron"</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wydawnictwo:</b> Uroboros</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Data wydania:</b> 23 września 2015<br />
<b>Liczba stron:</b> 654</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Kategoria:</b> fantastyka, fantasy</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i><br />
<a name='more'></a><br />
<i>O fabule słów kilka (UWAGA!!! MOGĄ BYĆ MAŁE SPOILERY, WIĘC CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!): Po wielu traumatycznych przeżyciach Celaena wyrusza do Wendlyn, gdzie przyjdzie się jej zmierzyć z demonami z przeszłości. Po raz kolejny będzie musiała wziąć udział w morderczym treningu pod okiem bezwzględnego księcia Fae, dla którego dziewczyna wydaje się być totalnym wrzodem na tyłku. Nasza bohaterka jednak nie zapomniała o zemście, która należy się okrutnemu władcy Adarlanu, a kolejne zdarzenia sprawiają, że Celaena nie spocznie, póki nie obali jego rządy, co sprawia, że coraz bardziej zaczyna się przyznawać do swego dziedzictwa. Tymczasem na dworze króla zaczyna się tworzyć siatka spiskowców, która wciąż pamięta o legendarnej Aelin, córce zmarłych władców Terrasenu, której pragną służyć i wspomóc w powrotnej drodze do władzy. Jaki związek mają z tym Kapitan Królewskiej Gwardii, Chaol i królewski syn, Dorian? Jakie poważne zmiany zaszły w ich życiu po wyjeździe Celaeny? Dowiecie się tylko po lekturze "Dziedzictwa ognia". ;) (KONIEC SPOILERÓW)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po wielu zachwytach, jakich doznałam po lekturze "Korony w mroku", przyznaję, że przy "Dziedzictwie ognia" miałam co najmniej te same oczekiwania. <b>I choć w ogólnym rozrachunku jestem zadowolona po jej lekturze, to jednak nieco się nią rozczarowałam. Bardzo ciężko było mi się wciągnąć przez 1/3 książki.</b> Akcja tym razem rozwijała się bardzo powoli i miałam wrażenie, że wątki bohaterów nijak się ze sobą nie łączą, przynajmniej w sposób bezpośredni, tylko każdy biegnie oddzielnym torem. <b>Do fabuły zostały dodane nowe postacie, a jednymi z nich są wiedźmy,</b> którym zostały poświęcone osobne rozdziały. <b>I niestety czytanie ich było dla mnie istnym koszmarem prawie do samego końca książki! </b>Miałam wrażenie, że ich wątek był trochę niepotrzebny i w bardzo niewielkim stopniu łączył się z pozostałą historią, co mnie potwornie denerwowało i miałam ochotę całkowicie pomijać te fragmenty. Jednak się powstrzymałam, bo coś czuję, że w dalszych tomach tej serii odegrają one znaczącą rolę. ;)</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
"Uniosła nogi. Ból mięśni sprawił, że z jej ust wyrwał się jęk. Pochyliła się, chcąc objąć rękami kolana. Na skraju kadzi stało kilka płonących świeczek. Wbiła wzrok w płomyki. Nienawidziła ich, choć przypuszczała, że są potrzebne w tym ciemnym pomieszczeniu. Oparła czoło o pokryte bliznami kolana. Jej skóra nadal płonęła. Zacisnęła powieki, na powrót składając strzaskaną świadomość do kupy. Otworzyły się drzwi. Rowan. Celaena nadal rozkoszowała się chłodną ciemnością, cieszyła się coraz zimnejszą wodą i cichnącym pulsowaniem pod skórą. Fae zatrzymał się nagle gdzieś w połowie drogi do kadzi. Wciągnął powietrze tak głęboko, że dziewczyna uniosła głowę, aby mu się przyjrzeć. Nie patrzył na jej twarz ani na wodę. Spoglądał na jej nagie plecy. Celaena była nachylona do przodu i odsłaniała całe plecy pocięte dziesiątkami blizn. - Kto ci to zrobił?"</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bardzo zaintrygowała mnie natomiast postać księcia Fae - Rowana,</b> którego zachowanie nie raz mnie oburzyło lub całkowicie zaskoczyło i szalenie nie mogę się doczekać, jaką dalszą rolę odegra w życiu Królewskiej Obrończyni. Co do głównych bohaterów to mogę stwierdzić, że cała trójka, czyli <b>Cealena, Dorian i Chaol przeszli ogromną metamorfozę, pierwsza dwójka na "+", jednak Kapitan Królewskiej Gwardii zdecydowanie na "-"</b>. Kompletnie nie wiem, co stało się z tym człowiekiem! Stał się jakiś taki zgaszony, wycofany, choć wciąż odgrywa dużą rolę w tej książce, ale <b>nie jest już tą samą dostojną, wierną swoim zasadom i swym bliskim osobą, co w poprzednich częściach.</b> Coś mu zaczyna brakować, co mnie bardzo smuci, bo naprawdę mu kibicowałam, a teraz tak się na nim zawiodłam...no ale...dam mu jeszcze szansę w następnych tomach. ;) <b>Natomiast wszelkie wątki miłosne w pełni mnie zaskoczyły, bo potoczyły się całkiem nie tak, jak się spodziewałam i nie tak, jak się to pierwotnie zapowiadało,</b> czego trochę żałuję, ale z drugiej strony taka nieprzewidywalność w książkach jest raczej wskazana. ;) Więcej nie będę zdradzać, bo zepsuję zabawę, ale dodam, że <b>końcowa 1/3 tego dzieła mocno trzymała mnie w napięciu, co znacznie zrekompensowało mi ten średni początek. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie <b>nie mogę tej książki uznać za najlepszy jak do tej pory tom tej serii, jednak nie była też jakaś zła, żeby zakończyć na niej całą swoją przygodę z cyklem albo w ogóle po nią nie sięgać, broń Boże! </b>W dalszym ciągu jestem zachwycona tą historią i wprost nie mogę się doczekać, aż wezmę się za "Królową cieni", bo tam na pewno będzie się działo, oj będzie. ;) <b>W "Dziedzictwie ognia" również nie brakuje zatrważających momentów, także dużo nudzić się nie będziecie. ;) </b>Muszę wspomnieć też trochę <b>o okładce tego tomu, bo według mnie jest najładniejsza z całej serii,</b> a że jestem okładkową sroką, to od razu miałam większą przyjemność z czytania. ;) Także mimo tych drobnych minusików, będę szczerze Was zachęcać do lektury tej części, jak i całej serii. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: -4/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0p1ilLLR1_5pzktQ6ugxzSaM0HKMP_BArlk18vBHW2tw-ssuA_xQOWzS9NIyuvdfgzBO4mr5YmspjHwi8IiKcbZI_y39fHa9KUTOpZHo0N_g8GyyiqYUamOGyOKrBleyZt1Vr1kX5mw/s1600/DSC_0289.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0p1ilLLR1_5pzktQ6ugxzSaM0HKMP_BArlk18vBHW2tw-ssuA_xQOWzS9NIyuvdfgzBO4mr5YmspjHwi8IiKcbZI_y39fHa9KUTOpZHo0N_g8GyyiqYUamOGyOKrBleyZt1Vr1kX5mw/s640/DSC_0289.JPG" width="424" /></a></div>
<b>To już tyle na dziś. :) Mam nadzieję, że lektura tego postu przypadła Wam w miarę do gustu. :) Mam nadzieję, że na następny nie trzeba będzie aż tak długo czekać, choć nauka nie będzie mi tego ułatwiać, ale będę się starać. :) Póki co pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam do komentowania i pisania, jak Wam się podobała ta część. Pa! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-19697069149902469302018-04-17T20:19:00.001+02:002018-04-17T20:19:37.533+02:00Zaskakujący "Początek mnie i ciebie" - Emery Lord<div style="text-align: justify;">
Ostatnio czuję, że chyba mam spore szczęście do książek. ;) Wytłumaczenie tego może być takie, że po prostu trafiam na odpowiednie do mojego nastroju i nastawienia pozycje, a choć czasem czuję, że mogą być przeciętne, nagle okazują się dla mnie strzałem w dziesiątkę. I tak było z książką <b><u>Emery Lord pt. "Początek mnie i ciebie"</u></b>, którą właściwie przypadkowo wzięłam z półki mojej biblioteki z działu młodzieżowego. Biorąc ją, liczyłam na spokojną, lekką lekturę, może nawet średnio napisaną, trochę głupawą i "nastolatkową", ale stwierdziłam, że na to mam teraz ochotę, a opis z tyłu okładki był już dla mnie wystarczająco przekonywujący, więc dłużej się nie zastanawiając, zabrałam ją ze sobą do domu. Ciekawi szczegółów? Zapraszam do dalszej części posta. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoc_RpFYJwItjRcJk80b20ISDz80KB0URh4bKuIXwqKsdYf-qWswN3oYjXyM2zitphQkqS_WnmuSp5PkgZ6p-oyxPzmWWICysiY9eWN6ycoGUtH8d0U1kxstnNy7WEp87pQbtJ9Dpgbg/s1600/20180417_150526.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoc_RpFYJwItjRcJk80b20ISDz80KB0URh4bKuIXwqKsdYf-qWswN3oYjXyM2zitphQkqS_WnmuSp5PkgZ6p-oyxPzmWWICysiY9eWN6ycoGUtH8d0U1kxstnNy7WEp87pQbtJ9Dpgbg/s640/20180417_150526.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł:</b> "Początek mnie i ciebie"<br />
<b>Autor:</b> Emery Lord</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wydawnictwo: </b>Amber</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Data wydania: </b>30 listopada 2015 r.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Liczba stron:</b> 320</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Kategoria:</b> literatura młodzieżowa</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<i>Główna bohaterka książki - <b>Paige ma siedemnaście lat i zeszłego roku tragiczną śmiercią zginął jej chłopak Aaron. Od tej pory ludzie mówią o niej "Dziewczyna, Której Chłopak Utonął" i wciąż rzucają jej "to" współczujące spojrzenie.</b> Choć związek ten trwał zaledwie kilka miesięcy, Paige wciąż nie potrafi się pozbierać i odnaleźć w świecie. W nocy ma koszmary, boi się wody i chodzi na terapię. Ma wspaniałą rodzinę, zwłaszcza babcię oraz grono kochanych przyjaciółek, którzy z dużą wyrozumiałością pomagają jej przejść przez ten trudny okres. <b>W końcu jednak postanawia, że w nowym roku szkolnym chce normalnie żyć. Robi listę rzeczy, które mają jej pomóc wrócić do normalności. </b>Są na niej nowi znajomi, randki, imprezy, pływanie. Nawet Ryan, chłopak, który od dawna się jej podobał, zakończył swój długi związek i zaczął się interesować Paige. <b>Wszystko wydaje się układać idealnie i wtedy do tego grona dołącza miły dziwak Max, kuzyn Ryana,</b> który wraca po dłuższej przerwie do państwowej szkoły i dziewczyna musi z nim siedzieć w ławce na angielskim. <b>Do tego jej rozwiedzeni rodzice prawdopodobnie znów zaczynają się ze sobą spotykać, a kochana babcia coraz bardziej podupada na zdrowiu... Wydaje się, że jej plan jednak nie będzie taki prosty w realizacji, jak sobie wcześniej dziewczyna wyobrażała...</b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nawet nie wiecie, jakim zaskoczeniem okazała się dla mnie ta książka.</b> Biorąc ją, myślałam, że średnio mi przypadnie do gustu, bo już jestem trochę za stara na tego typu młodzieżówki, ale stwierdziłam, że żeby się odmóżdżyć, to potrzebuję takiej zwykłej historii o nastolatce i jej "poważnych" problemach z chłopakami i przyjaciółkami. Okazało się jednak, że <b>dostałam w niej o wiele więcej, co sprawiło, że ta lektura była dla mnie prawdziwą przyjemnością i w przerwach przy czytaniu wciąż chciałam do niej wracać.</b> Nie znałam wcześniej autorki, ale język, którym się posłużyła w pisaniu, jest bardzo łatwy i przyjemny w odbiorze. <b>Narracja jest pierwszoosobowa, a dialogi i przeżycia wewnętrzne bohaterki są idealnie wyważone, także nie nudziłam się przy czytaniu.</b> W książce tej oprócz typowych nastolatkowych rozterek, <b>autorka porusza poważny i naprawdę trudny temat, jakim jest przeżywanie żałoby.</b> Razem z Paige odczuwałam jej emocje i podejmowałam wysiłek, by znów mogła wrócić do normalności, w czym jej szczerze kibicowałam. <b>Sama bohaterka nie należała na szczęście do irytujących osób,</b> dzięki czemu udało mi się trochę z nią zżyć. Chociaż przyznam szczerze, że<b> momentami miałam wrażenie, że jej żałoba i przeżycia, były nieco przesadzone i wyolbrzymione,</b> w końcu Paige była z Aaronem zaledwie kilka miesięcy, jednak uczucia między nimi były prawdopodobnie intensywne, a dziewczyna była raczej wrażliwą i delikatną osobą, która już trochę w życiu przeszła, co też sprawiło, że byłam w stanie zrozumieć jej ból.<b> Pozostałym postaciom również nie mam niczego do zarzucenia, a moje serce najbardziej skradł oczywiście Max,</b> który totalnie ujął mnie swoją inteligencją, życzliwością, dobrocią i poczuciem humoru. <b>W książce znajdziemy również dużo ciepła rodzinnego i prawdziwego wsparcia przyjaciół, </b>co zawsze stanowi dla mnie wielką wartość i dodaje chęci do tego, żeby o coś takiego walczyć w normalnym życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
"Były tygodnie - a nawet całe miesiące - kiedy takie wspomnienia całkiem by mnie rozwaliły. Kiedy zwinęłabym się w kłębek na łóżku, zadając sobie to jedno bezradne pytanie: jak to możliwe, że jednego dnia ktoś jest, a następnego go nie ma i już nigdy nie będzie? To pytanie domagało się odpowiedzi, a ja nadal jej nie znałam. Ale miałam swoich przyjaciół, którzy śmiali się teraz i czekali przy drzwiach kina. Czekali na mnie."</blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>"Początek mnie i ciebie" jest to lektura, która na pewno na dłużej zapadnie mi w pamięci i nie raz będę do niej wracać myślami.</b> Jest to książka o przeżywaniu i podnoszeniu się z żałoby, o bardzo pozytywnym wydźwięku, dająca sporą nadzieję na to, że tak trudne chwile są do przejścia, zwłaszcza jak jest się otoczony gronem wspaniałych ludzi. Myślę, że każdy będzie w stanie znaleźć w niej coś dla siebie, szczególnie że ten temat z pewnością w sposób pośredni lub bezpośredni jest dla bardzo wielu bliski. <b>Gorąco zachęcam do czytania! :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGz3Dxy52kzKHsc5KWdVlVuZz2PPPeC6AsYflMpGb5h3HAnHDYBIHaE52_-MwZ_d_iSPRWALECb-mHX8UsRFf4ZhZ16IKLlppwMWEnuF6W7SlbgMxeUP-YAk5V7MmSFCaWnGpWuJg8qA/s1600/20180417_150632.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGz3Dxy52kzKHsc5KWdVlVuZz2PPPeC6AsYflMpGb5h3HAnHDYBIHaE52_-MwZ_d_iSPRWALECb-mHX8UsRFf4ZhZ16IKLlppwMWEnuF6W7SlbgMxeUP-YAk5V7MmSFCaWnGpWuJg8qA/s400/20180417_150632.jpg" width="300" /></a></div>
<b>Moja ocena: 4/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Słyszał ktoś z Was o tej książce lub autorce? Jeśli nie, to mam nadzieję, że zainteresowałam. ;) Dziękuję bardzo za odwiedziny na moim blogu i zapraszam do komentowania! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-27359796995163020132018-03-24T12:37:00.001+01:002018-03-24T12:37:32.032+01:00Jaki potrafi być "Głód miłości" według Natalii Nowak-Lewandowskiej<div style="text-align: justify;">
Czy Wy też tak macie, że pomimo tego, że w domu czeka na Was wielki stos książek do czytania, to idziecie do biblioteki/księgarni i przynosicie znowu kolejne pozycje, czy tylko ja tak mam? ;) Jeszcze nie skończyłam ogarniać swoich zdobyczy listopadowo/grudniowych, a już następne książki wpadły w moje ręce, które aż krzyczały na półce w mojej bibliotece, żeby je wziąć, więc cóż innego mogłam zrobić... ;) I tym sposobem trafił do mnie między innymi <b><u>"Głód miłości" Natalii Nowak-Lewandowskiej</u></b>, którą dziś chciałabym pokrótce przedstawić. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlM1UbFW6FgtYIBJ6szgztFt_29wqcVETiF2KHpbImZ_3Yvy7YgUgLjQg05jbhX-Fk-_M1bKOx_5nIto0ShI4HIPuo_HcGlUQWBBqTiGbAwMAYyIrG5Z2aOqiyuU_ZbJB6FIDHZlKKZg/s1600/20180324_121849.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlM1UbFW6FgtYIBJ6szgztFt_29wqcVETiF2KHpbImZ_3Yvy7YgUgLjQg05jbhX-Fk-_M1bKOx_5nIto0ShI4HIPuo_HcGlUQWBBqTiGbAwMAYyIrG5Z2aOqiyuU_ZbJB6FIDHZlKKZg/s640/20180324_121849.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł: </b>"Głód miłości"<br />
<b>Autor:</b> Natalia Nowak-Lewandowska</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wydawnictwo:</b> Replika</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Data wydania:</b> 26 września 2017 r.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Liczba stron:</b> 320</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Kategoria: </b>Literatura obyczajowa i romans</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Akcja książki zaczyna się od nietuzinkowego zdarzenia, w którym <b>głównym bohater, mecenas Dawid Paliszewski, potrąca na przejściu dla pieszych młodą kobietę o imieniu Marta </b>(miał chłopak szczęście, żeby zrobić to na pasach ;)). Dalej historia toczy się dość przewidywalnie. Mężczyzna w przypływie heroizmu i pod wpływem uroku dziewczyny, zawozi ją do szpitala, gdzie później codziennie ją odwiedza i oczywiście się w niej zakochuje. <b>Marta jednak nie jest typową kobietą. Dawidowi wydaje się ona skrywać jakąś tajemnicę, która raz go pociąga, a raz odpycha. </b>Gdy zaczynają się spotykać, jednego razu jest dla niego miła, serdeczna i troskliwa, a kiedy indziej milcząca, nieobliczalna, a nawet agresywna. <b>Mężczyzna nie może przestać myśleć o niej, choć jest przyzwyczajony do szybkich i niezobowiązujących związków, a jego jedynym obowiązkiem w życiu jest praca. </b>Jednak odkąd poznał Martę jego życie już nigdy nie będzie takie same...</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<b>"Patrząc w oczy kobiety, miał wrażenie, że pod pierwszą warstwą kryje się druga, </b><b>dużo bardziej zawiła, bardziej niepokojąca i tajemnicza..."</b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Książka Natalii Nowak-Lewandowskiej jest już drugą książką polskiego autora, którą udało mi się przeczytać w tym roku, z czego jestem naprawdę dumna, bo moje postanowienie noworoczne idzie do przodu. ;) Obyczajówki nigdy nie były moim ulubionym gatunkiem literatury, wolę czytać o rzeczach niezwykłych niż o tym, co mogę mieć na co dzień, jednak ostatnio takie książki bardzo dobrze mi się czyta i myślę, że w tym roku będę sięgać po następne. :) <b>W "Głodzie miłości" zaintrygowała mnie jedna z głównych bohaterek, czyli Marta, dla której głównie przeczytałam tę książkę.</b> ;) <b>Według mnie jej kreacja była bezbłędna</b>, a choć prawie od początku spodziewałam się, co może być jej tajemnicą, to była ona dla mnie wciąż ciekawą osobą. <b>Dawid natomiast kompletnie nie przypadł mi do gustu.</b> Jak dla mnie był totalnym gburem, nadużywającym mnóstwa przekleństw, momentami pozbawionym serca i do tego samolubnym, porywczym i wybuchowym człowiekiem. Byłam naprawdę zdziwiona, że ktoś taki był w stanie w ogóle wykrzesać w sobie jakiekolwiek uczucia do jakiejś kobiety.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka na początku szła mi bardzo opornie. Mimo prostego języka i wartkiej akcji, po pierwszych 50 stronach miałam ją ochotę rzucić w kąt i było to głównie wynikiem tego nagłego i niezrozumiałego wybuchu uczucia między Martą a Dawidem. </b>Totalnie nie mogłam odnaleźć podstaw do tego, jak ci ludzie w ogóle mogli się w sobie zakochać! <b>Czegoś mi brakowało w tym wątku zwłaszcza na początku, jednak autorka na tyle rozkręciła później akcję, że więcej nie miałam ochoty się nad tym zastanawiać.</b> Również bohaterowie drugoplanowi, Grzesiek i Alinka, przyjaciele Dawida, choć byli bardzo fajnymi osobami, a ich historia także mnie poruszyła, to miałam wrażenie, że byli dla fabuły trochę zbędni i dani jakby na siłę, a ich przyjaźń z Dawidem znana była raczej z opowieści, bo w książce według mnie był dla nich momentami totalny dupkiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Intrygujący dla mnie natomiast był sam tytuł powieści, jak i jej okładka, które pozornie wydają się kompletnie niespójne, jednak zaczytując się w niej dalej, okazuję się, że są one całkowicie adekwatne do całej historii, a to uczucie między Martą i Dawidem zaczyna nabierać nieco większego sensu.</b> Zakończenie tej książki nie było dla mnie przewidywalne prawie aż do samego końca, jednak w efekcie mnie zadowoliło, choć <b>epilog był zdecydowanie za krótki</b>. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Podsumowując książka ta nie wypada najgorzej, ale nie zachwyciła mnie też jakoś szczególnie niestety</b>. Mimo, że teoretycznie wszystko powinno w niej grać, to jednak tak nie było i ciężko mi nawet określić dlaczego. Nie czuję tego przy wszystkich powieściach, jakie czytam, więc chyba to nie jest jakiś mój wymysł, ale przez to będę musiała koniecznie sięgnąć po inne utwory tej autorki, żeby sprawdzić, czy taki jest jej styl, czy może jest tego jakaś inna przyczyna. ;) <b>Ja póki co zachęcam Was, żebyście sami sięgnęli po tę książkę i ocenili, jakie ona w Was uczucia wywołuje. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 3/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A Wy mieliście już do czynienia z dziełami autorki? Jakieś wrażenia? ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam do komentowania! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-61688905273781450652018-03-13T10:51:00.001+01:002018-03-24T12:36:59.405+01:00Historia "Ginekologów" wg Jürgen'a Thorwald'a<div style="text-align: justify;">
Może to nietypowe, ale ginekologia i położnictwo to dział medycyny, który od dawna był tematem moich zainteresowań. Kobiety w ciąży są dla mnie przedmiotem podziwu i uwielbienia, a różne programy i filmiki o narodzinach od czasów podstawówki mogłam oglądać prawie całymi dniami. I za nic w świecie nie wiem, skąd mi się to wzięło, choć dla wielu jest to naprawdę dziwne. ;) Toteż gdy usłyszałam, że w Polsce została wydana kolejna książka autora słynnego "Stulecia chirurgów", o jakże pełnym nadziei dla mnie tytule <b><u>"Ginekolodzy"</u></b>, to wiedziałam, że prędzej czy później będzie musiała trafić w moje łapki, o co moja biblioteka rzecz jasna zadbała (❤).</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdsyx_LXLUmq9i8Y0NaLgqMK-fDp37abmHeOzMELeKf6F1-Z77Y-HRe5mccY4DxtgQFbAR8yc9hRqzusar4NW-QyQg3yp_hCsi4t4ACiTGxmKRAIrTFDFxhg-QukMde4YmRiQQ7Td9w/s1600/20180301_150457.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdsyx_LXLUmq9i8Y0NaLgqMK-fDp37abmHeOzMELeKf6F1-Z77Y-HRe5mccY4DxtgQFbAR8yc9hRqzusar4NW-QyQg3yp_hCsi4t4ACiTGxmKRAIrTFDFxhg-QukMde4YmRiQQ7Td9w/s640/20180301_150457.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="text-align: justify;">Tytuł: </b><span style="text-align: justify;">"</span><span style="text-align: justify;">Ginekolodzy"</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Autor:</b> J<span style="text-align: justify;">ürgen </span><span style="text-align: justify;">Thorwald</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo:</b> Marginesy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Data wydania: </b>13 stycznia 2016 r. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Liczba stron: </b>392</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Kategoria:</b> literatura faktu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"></span></div>
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Jürgen Thorwald (1915-2003) - niemiecki pisarz, dziennikarz i historyk</b> - w swojej książce <b>przedstawił rozwój tej szczególnej, ale dla większości wstydliwej działki medycyny, jaką jest ginekologia i położnictwo, od średniowiecza aż do prawie końca XX wieku.</b> Pokazał jak na przestrzeni tylu lat zawód "ginekolog-położnik" przeobrażał się i wyodrębniał z wiedzy ogólnej o leczeniu chorób do wąskiej dziedziny, która staje się coraz bardziej obszerna. <b>Opisał jak wielu lekarzy miało odwagę i determinację, by zgłębiać tajniki kobiecego zdrowia i odnajdywać sposób, by ulżyć im w różnych cierpieniach, co często wiązało się z licznymi szykanami, a nawet sądem i utratą prawa do wykonywania zawodu.</b> Czytając tę książkę, aż trudno było mi uwierzyć, że dawniej tak wyglądała praca lekarza i że tak wiele kobiet dotkniętych chorobą musiało cierpieć, bez środków przeciwbólowych czy znieczulających. Jeszcze na początku XIX wieku badanie ginekologiczne doktor mógł wykonywać pod kołdrą i różnymi prześcieradłami, często z przepaską na oczach, żeby w żaden sposób nie uchybić swojej pacjentce i nie zgrzeszyć. I jakim cudem to badanie mogło być w jakiś sposób wartościowe...? Również ciężko mieli lekarze wprowadzający nowe metody operacji nowotworów, przetok czy też zwykłego cięcia cesarskiego, którzy często spotykali się z kpinami i brakiem wsparcia, szczególnie ze strony swoich kolegów po fachu, ale również i społeczeństwa. Nie można także pominąć wkładu pacjentek w ten proces, które często ryzykowały nawet utratą życia czy zdrowia i poddawały się nowatorskim zabiegom, często bez znieczulenia, po nawet kilka razy (rekordzistka zgodziła się na reoperacje aż 27 razy!), byleby tylko ulżyć swoim cierpieniom i móc cieszyć się długim życiem w zdrowiu, wśród gromadki dzieci. <b>Czytając te książkę, człowiek naprawdę docenia postęp dzisiejszej medycyny i tego, że obecnie kobiety nie muszą przeżywać takich katuszy, za co naprawdę chwała Bogu. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<b>"Ludzie. którzy nie czują szacunku dla medycyny, nazywają ich damskimi rzeźnikami. Romantyczni patrioci oraz żarliwi chrześcijanie sławili ich niegdyś (i być może robią to do dziś) jako stróżów najcenniejszego dobra narodu. Dla młodych, gniewnych kobiet, żądających prawa do samostanowienia o własnym brzuchu i aborcji, są tylko "akuszerami przeludnienia", którzy "zbyt długo majstrowali przy macicach i wydobywali z nich potomstwo, nie wiedząc, że kiedyś świat się nim udławi". Medycyna określa ich dumnie mianem ginekologów i położników. Przez zwykłych obywateli nazywani są po prostu lekarzami od spraw kobiecych."</b></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Książkę przeczytałam naprawdę z bardzo dużym zainteresowaniem, co nie wynikało jedynie z tego, że temat był mi bliski. <b>Nie ma w niej prawie w ogóle języka naukowego, a pojawiające się pojedyncze medyczne terminy zostały w prosty sposób wyjaśnione, dzięki czemu czytało mi się ją bardzo dobrze, chociaż niezbyt szybko.</b> Medycyna z przeszłości bardzo mnie interesuję, toteż <b>przedstawione w "Ginekologach" historie nieraz mnie zaciekawiły, a nawet zszokowały.</b> <b>Przyznaję, że trochę gubiłam się w gąszczu nazwisk lekarzy, </b>zwłaszcza podobnie brzmiących i przy ponownych nawiązaniach do nich w kolejnych rozdziałach, kilka razy musiałam odszukiwać i przypominać sobie, czym ów jegomość sobie zasłużył. <b>Jednak mój podziw dla wielu doktorów za ich ambicje, determinacje i wiedzę rósł ze strony na stronę. Również na spore uznanie zasługuje sobie zaufanie kobiet do swoich lekarzy i ich metod,</b> które nieraz wzdrygały mnie na samą myśl, a co dopiero żeby ktoś je na mnie wykonywał. Bez nich medycyna, a już zwłaszcza ginekologia i położnictwo, nie ruszyłaby tak daleko i wciąż mielibyśmy grono niepotrzebnie cierpiących i umierających kobiet i ich dzieci. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Z tej książki można się także dowiedzieć jakie początki miały kontrowersyjne obecnie tematy, jakimi są antykoncepcja czy aborcja, choć o in-vitro niestety nic tu nie znajdziemy, a bardzo szkoda. </b>Ubolewam też nad tym, że w żadnym miejscu nie wspomniano o pierwszej kobiecie-ginekologu, a to by mogła być niezła ciekawostka. :) <b>W ogóle zabrakło mi w niej trochę więcej historii medycyny z końca i początku XX wieku,</b> choć wiem, że żeby opisać najnowsze zdobycze i innowacje, musiałaby pewnie powstać druga książka. ;) <b>Niemniej jednak osoby zainteresowane, których dodatkowo tego typu opowieści "nie brzydzą", z pewnością będą tą pozycją tak samo usatysfakcjonowane jak ja, dlatego gorąco zachęcam do jej lektury! :) </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwWOfdYzjLMQjgaiefv9bHcGNynj0QuYU6wjKhfYS5nX0kFCLLSpt6fYiYKej4IBQATs_3Uv7q4IHFCx7dsxXDPkgvhpIxdFjs-W_232fsFH0xpYffxRyVqd38rlyX3LZSnGT-UFSbDg/s1600/20180303_091157.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwWOfdYzjLMQjgaiefv9bHcGNynj0QuYU6wjKhfYS5nX0kFCLLSpt6fYiYKej4IBQATs_3Uv7q4IHFCx7dsxXDPkgvhpIxdFjs-W_232fsFH0xpYffxRyVqd38rlyX3LZSnGT-UFSbDg/s640/20180303_091157.jpg" width="480" /></a></div>
<b>Na dziś już tyle. :) Mam nadzieję, że kogoś zachęciłam do czytania. :) Póki co gorąco zachęcam do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami na jej temat. :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!! :D</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-16858758138001054992018-02-23T11:06:00.002+01:002018-02-23T11:06:52.030+01:00"Człowiek raz wolny pozostanie nim na zawsze" - poznajcie historię "Zniewolonego"!<div style="text-align: justify;">
W 2013 r. miała miejsce kinowa premiera filmu <b>"Zniewolony. 12 years a slave"</b> w reżyserii Steve'a McQueen'a. Produkcja ta dostała aż 9 nominacji do Oscara, w tym w najważniejszej kategorii, czyli "najlepszy film", w której udało się jej zdobyć tą główną nagrodę. Ja zdołałam obejrzeć go jedynie we fragmentach, zza ramienia współlokatorki, między nauką do sesji (jak zwykle był to odpowiedni czas i pora ;)), a choć obsada i gra aktorska, jak i jakość, była rewelacyjna, to pokazane okrucieństwo było dla mnie trudne do zniesienia i sprawiło, że nie chciałam więcej wracać do tego filmu. Jednak gdy w mojej bibliotece natrafiłam na <b>książkę autorstwa <u>Solomon'a Northup'a</u> o tym samym tytule</b>, na podstawie której została nakręcona ta produkcja, postanowiła, jeszcze raz powrócić do tej historii.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXehSKWEqHlIMoSiyOjeAgKkGdS9dhOow_fTDkqXXVDcHkpJsY0BZAtnaSlvx0J3maMApYQ2ebNNQwiecygx7C2y6Lkq6uEulR6OCLglGJNz-80fkS3ve-Zrmj2k2RNl-5oUOpVWH9zA/s1600/20180223_101552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXehSKWEqHlIMoSiyOjeAgKkGdS9dhOow_fTDkqXXVDcHkpJsY0BZAtnaSlvx0J3maMApYQ2ebNNQwiecygx7C2y6Lkq6uEulR6OCLglGJNz-80fkS3ve-Zrmj2k2RNl-5oUOpVWH9zA/s640/20180223_101552.jpg" width="480" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Tytuł:</b> "Zniewolony. 12 years a slave"</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Autor:</b> Solomon Northup</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Wydawnictwo:</b> Replika</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Data wydania:</b> 30 stycznia 2014 r.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Liczba stron:</b> 320</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Kategoria:</b> autobiografia, pamiętnik</div>
<a name='more'></a><br />
<b>Głównym bohaterem tej książki jest sam autor, który postanowił spisać opowieść o swoim bezkarnym porwaniu i zniewoleniu na kolejne 12 lat życia.</b> Solomon Northup to czarnoskóry mężczyzna, który urodził się jako wolny człowiek w stanie Washington w USA w rodzinie, która niestety zaznała gorzkiego smaku niewolnictwa. Miał piękną żonę, którą mocno kochał i szanował i dwie małe córki. Był bardzo zaradny i imał się wielu różnych zajęć, by móc zapewnić dobry byt swojej rodzinie. Dzięki temu udało się im wspólnie z małżonką dorobić niemałego majątku. <b>Jednak 1841 r. zostaje mu to wszystko odebrane. Poznaje dwóch mężczyzn zajmujących się przedstawieniami cyrkowymi, do których postanawia się przyłączyć na pewien czas,</b> by zarobić grą na skrzypcach. <b>Ich intencje nie są jednak czyste wobec niego. Podstępem zostaje porwany i sprzedany handlarzom niewolników i tak rozpoczyna się jego dramatyczna walka o przetrwanie i nadzieję na odzyskanie wolności. </b>Trafia do kilku plantacji pod opiekę panów, z których następny jest gorszy od poprzedniego, a praca często jest ponad ludzkie siły. Widzi i sam doznaje takiego okrucieństwa i przemocy, że jest to wprost niewyobrażalne, że jakiś człowiek może traktować innego, a nawet myśleć o nim, gorzej niż o jakimś zwierzęciu. W tym wszystkim raz na jakiś czas zdarzało się naszemu bohaterowi doznać ziarnka dobroci, co sprawiło, że nie stracił nadziei do końca, choć było blisko, a swoje wspomnienia postanowił spisać w formie książki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>"Zniewolony. 12 years a slave"</u> to książka, którą możemy zaliczyć do powieści autobiograficznych, w której autor nie tylko zawarł fragment historii swojego życia, ale w sposób poruszający przedstawił realia niewolnictwa w XIX-wiecznej Ameryce.</b> Napisana jest prostym i przyjemnym w odbiorze językiem, mimo że powstała prawie 2 wieki temu, a sam Solomon nie był wysoko wykształconym człowiekiem. <b>Przyznam jednak, że trochę się bałam, że nie uda mi się skończyć czytać tej książki. Okrucieństwo przedstawione na jej stronach momentami było dla mnie trudne do zniesienia,</b> jako że bardzo nie lubię gwałtów i znęcania się nad niewinnymi ludźmi zarówno w filmach jak i w książkach. <b>Na szczęście autor nie przedłużał niepotrzebnie tych opisów, dzięki czemu udało mi się je szybko przetrwać, a sama historia była tak wciągająca, że wprost nie mogłam się oderwać od czytania.</b> <b>Najbardziej zachwyciła mnie sama postać Solomona</b>, który, choć był prostym mężczyzną, to uczciwością, pracowitością, zaradnością i inteligencją nie odstawał od żadnego białego człowieka, choć ci byli w większości kompletnie innego zdania. Mimo wszelkiego zła, które go spotkało, nigdy nie dał się złamać, w sercu pozostał nadal tą samą dobrą, współczującą osobą, która mocno ufała Bożej opatrzności, zwłaszcza w trudnych chwilach i wierzyła, że sprawiedliwość dosięgnie jego oprawców, a jemu da upragnioną wolność. Potrafił również na tyle dobrze ocenić sytuacje i ludzi, że wiele z jego słów skłoniły mnie do licznych przemyśleń. </div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<b>"Jest wielu ludzkich panów, tak jak z pewnością są i nieludzcy - bywają niewolnicy dobrze odziani, dobrze karmieni i szczęśliwi, tak jak z pewnością istnieją noszący łachmany, na wpół zagłodzeni i godni pożałowania; tym niemniej instytucja, która toleruje takie zło i odczłowieczenie, jakiego byłem świadkiem, jest okrutna, niesprawiedliwa i barbarzyńska. Ludzie mogą pisać fikcyjne historie opisujące ponure życie takim, jakie ono jest lub nie, mogą rozwodzić się nad nim z dostojną posępnością, choć są ignorantami, siedząc w wygodnych fotelach mówić z lekceważeniem o przyjemnościach niewolniczego życia; ale niech potrudzą się z niewolnikami w polu, pośpią z nimi w chacie, pożywią się ochłapami; niech zobaczą jak niewolników się chłoszcze, bije, jak się na nich poluje - a wrócą z kolejną opowieścią na ustach. Niech poznają serce nieszczęsnego niewolnika, jego najskrytsze myśli - myśli, których nie ma śmiałości wyrazić w zasięgu słuchu białego człowieka - niech usiądą z nim w nocy, porozmawiają w zaufaniu o "życiu, wolności i dążeniu do szczęścia", a odkryją, że dziewięćdziesięciu dziewięciu z każdych stu jest wystarczająco inteligentnych, żeby rozumieć swoją sytuację i by w głębi duszy nosi umiłowanie swobody, równie namiętnie, jak oni sami."</b></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W książce znajdują się też opisy tego, jak wyglądały niektóre z czynności przeciętnego niewolnika.</b> Autor z prostą dokładnością przedstawił, jak pracowało się przy uprawie i zbiorze bawełny lub trzciny, jak wyglądali i czym zajmowali się nadzorcy plantacji i za co można było dostać karę. <b>Ja chłonęłam te opisy z ciekawością i bez żadnych trudności, gdyż nie są one skomplikowane i jakoś specjalnie rozbudowane, chociaż niektórych czytelników mogłyby trochę znudzić.</b> <b><u>Uważam jednak, że ta książka dostarcza tyle emocji, że jakiekolwiek jej minusy giną w ich gąszczu.</u></b> Ta pozycja naprawdę porusza i daje do myślenia, dlatego nie jest lekką lekturą na poprawę nastroju. <b>Jeśli ktoś szuka właśnie tego typu literatury, to na pewno się nie zawiedzie, a może nawet zachwyci tak jak ja, jednak osobom delikatnym, którzy nie potrafią znieść ludzkiego cierpienia nie polecałabym jej. </b>Mi teraz zostało spróbować jeszcze raz ze skupieniem zmierzyć się z filmem. Jestem bardzo ciekawa, jak teraz "Zniewolony" wypadnie w moim odczuciu na dużym ekranie. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 5/5</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWuUXDKqXpyWXLGZT1PdK_HYXwdq3aWcfCfiquC0foPtEtFtOBS5RT9RuDmf6KICtD47dZmJGTw1L5-biRdGyuCGVJotRaTfwIHTOwSyl-jEQTHF3VYoXIHwQ-2klE9bHFu-qey4OAAg/s1600/20180223_102827.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWuUXDKqXpyWXLGZT1PdK_HYXwdq3aWcfCfiquC0foPtEtFtOBS5RT9RuDmf6KICtD47dZmJGTw1L5-biRdGyuCGVJotRaTfwIHTOwSyl-jEQTHF3VYoXIHwQ-2klE9bHFu-qey4OAAg/s400/20180223_102827.jpg" width="300" /></a></div>
<b>Co myślicie o tej książce? :) Lubicie temat niewolnictwa i osób czarnoskórych w literaturze? Bo ja bardzo, więc może polecilibyście mi coś jeszcze ciekawego? Gorąco zachęcam do komentowania. :) Pozdrawiam! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-87927177461477734112018-02-07T18:22:00.000+01:002018-02-07T18:22:04.619+01:00Podróż między wymiarami z książką "Tysiąc odłamków ciebie"<div style="text-align: justify;">
Gdy wśród majowych zapowiedzi w ubiegłym roku zobaczyłam opis książki <b><u>Claudii Gray pt. "Tysiąc odłamków Ciebie"</u></b>, wiedziałam, że prędzej czy później ta książka będzie musiała trafić w moje ręce. :) Oczywiście moja miejscowa biblioteka mnie nie zawiodła i w listopadzie udało mi się ją zdobyć, a dziś przychodzę do Was z moją opinią na jej temat. :) Gorąco zapraszam do czytania! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV9KLjN_gJR3k72gxQg-b5sK48YaxzBzS_T731uXyzut_SQZk1KL183uHOUVWAzQxcBy2Daute6328Da6B4dMPyxKMSYYTQD9s1zV4Tz7uYCqsyVRqtXhneQCW1sgyP4Kgc-yyFCL_Pg/s1600/27846148_2039593829414752_1348709950_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV9KLjN_gJR3k72gxQg-b5sK48YaxzBzS_T731uXyzut_SQZk1KL183uHOUVWAzQxcBy2Daute6328Da6B4dMPyxKMSYYTQD9s1zV4Tz7uYCqsyVRqtXhneQCW1sgyP4Kgc-yyFCL_Pg/s640/27846148_2039593829414752_1348709950_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Tytuł: </b>"Tysiąc odłamków ciebie"</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Autor:</b> Claudia Gray</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Cykl:</b> Firebird (1 tom)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Wydawnictwo:</b> Jaguar</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Data wydania:</b> 10 maja 2017 r.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Liczba stron:</b> 366</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Kategoria:</b> fantastyka, science - fiction</div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Marguerite Caine to młoda dziewczyna, której rodzice są parą wybitnych fizyków.</b> Jej dom od początku nie był zwykłym i typowym miejscem. Przy jedzeniu często rozmawiało się o zaskakujących teoriach naukowych i wszędzie chodzili różni studenci, stażyści i współpracownicy, którzy byli główną rodziną dla Marguerite i jej starszej siostry. Często nawet zamieszkiwali razem z nimi. Jednak mimo tego siostry nie narzekały, bo ich <b>rodzinne miejsce było zawsze wypełnione radością, miłością, zrozumieniem i bezpieczeństwem. Aż któregoś dnia zostało im to odebrane...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W świecie przedstawionym panuje teoria o równoległych wymiarach, między którymi można podróżować,</b> a każdy z nich jest wynikiem różnych opcji wyboru, które dotykają nas na każdym kroku. <b>Mama głównej bohaterki wynajduje specjalne urządzenie, zwane Firebirdem, który pozwala przeskakiwać między tymi światami. Jednak zaraz po tym ojciec dziewczyny zostaje zamordowany w tajemniczych okolicznościach, a podejrzanym staje się bliski współpracownik jej rodziców - Paul Markov</b>, który kradnie jednego Firebirda i ucieka przed sprawiedliwością do innego wymiaru. Dla Marguerite'y, która żywiła do niego niewyjaśnione uczucia, jak i całej rodziny, jest to cios w plecy. <b>Wraz z drugim asystentem rodziców - przystojnym flirciarzem Theo, zabierają pozostałe urządzenia i przeskakują do innego świata w poszukiwaniu zdrajcy, by ten czyn nie uszedł mu na sucho. Jednak jak później się okaże, dokonanie tego wcale nie będzie takie proste. Po drodze spotka ich wiele trudności, co sprawi, że nie wszystko okaże się takie, jak dziewczyna sobie wyobrażała, a jej zaufanie zostanie wystawione na poważną próbę.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Tysiąc odłamków ciebie" to książka, która <b>jest z pogranicza science-fiction i young adult.</b> To mnie głównie w niej zaintrygowało, bo fabuła wydała mi się bardzo interesująca i dość oryginalna. <b>Autorka pisze językiem niewyszukanym, a przedstawione teorie naukowe nie są trudne do zrozumienia, zresztą jest ich dość niewiele w tej pozycji. Czytało mi się dość szybko i przyjemnie, choć pierwsza połowa książki nieco mi się dłużyła i nie potrafiła mnie tak wciągnąć jak druga</b>, bo wtedy to się już naprawdę działo! <b>Cała historia była dla mnie naprawdę intrygująca, jednak mam wrażenie, że coś w niej brakowało.</b> Różne rozwiązania w fabule potrafiły mnie nieraz porządnie zaskoczyć, ale miałam zaraz wrażenie, że mogłam się tego spodziewać. <b>Główna bohaterka również do oryginalnych raczej nie należy.</b> Oczywiście jest wyjątkowa, silna i odważna. Podobało mi się, że autorka obdarzyła ją talentem malarski i zainteresowaniem sztuką. Przy tym wszystkim mogę powiedzieć, że ogólnie <b>nie była jakąś irytującą postacią</b>. W fabule <b>pojawia się znów ten nieszczęsny trójkąt miłosny</b>...na całe szczęście tego typu wątki są jeszcze w stanie mi się podobać, ale boję się, że powoli mój limit może się wyczerpać. ;) <b>Przyznam, że z męskich bohaterów żaden nie przypadł mi do gustu</b> i chyba żadnemu nie będę jakoś specjalnie kibicować. Jestem natomiast ciekawa, czy autorka dalej pociągnie ten wątek i w jaki sposób to zrobi w następnych częściach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując, <b>"Tysiąc odłamków ciebie" nie należy do jakichś wybitnych lektur i coś mi w niej brakuje, jednak mimo to potrafiła mnie zainteresować. </b>Akcja momentami trzyma w napięciu, a zwroty nieraz mnie zaskoczyły. Kwestie naukowe również mnie zaciekawiły, bo jak się dowiedziałam, teoria wieloświatów istnieje naprawdę, także fajnie było się o tym dowiedzieć. <b>Książka myślę, że zainteresuje głównie młodych czytelników i fanów young adult.</b> Do następnej części jednak jakoś mi nie spieszno, choć czeka już u mnie na półce. Ale myślę, że wkrótce przyjdzie na nią odpowiedni czas. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 3,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A Wy już po lekturze tej książki? Jak Wam się spodobała? Serdecznie zachęcam do komentowania! :) Pozdrawiam i do następnego razu! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-86960603732166461442018-01-31T15:44:00.000+01:002018-02-07T18:12:32.394+01:002 tom "Szklanego tronu", czyli "Korona w mroku" u mnie na blogu ;)<div style="text-align: justify;">
Po recenzji 1 tomu serii "Szklany Tron" <b>Sarah J. Maas</b>, którą u mnie na blogu znajdziecie<b> <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/12/sarah-j-maas-i-jej-seria-szklany-tron.html" target="_blank">tu</a>, </b>przyszedł czas, żeby wziąć się za tom 2, którego tytuł brzmi <b>"Korona w mroku"</b>. 1 część bardzo mi się spodobała, co pozytywnie mnie zaskoczyło pod tym względem, dlatego z lekturą tego tomu nie zwlekałam zbyt długo. Napisanie jej krótkiej opinii nie będzie raczej zbyt prostym zadaniem, zwłaszcza jeśli nie chce się psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z 1 tomem. ;) Jednak postaram się nie zawrzeć tu zbyt wielu spoilerów (będę w razie czego o nich głośno krzyczeć ;)).</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzyx3d8jLA09Gz3r0ui_TLZ8frnfaMVE80fqZ-2st7x08Ts0SMdFaQQwjnm9h3lqL7vDsUnn3JSN6l_Ud-GrKf3xliZ61qQyBj1Zr3aa9qZVQTBzNg-XJAu_QIA6CNsKM_LPiPx_sFKw/s1600/DSC_0277.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzyx3d8jLA09Gz3r0ui_TLZ8frnfaMVE80fqZ-2st7x08Ts0SMdFaQQwjnm9h3lqL7vDsUnn3JSN6l_Ud-GrKf3xliZ61qQyBj1Zr3aa9qZVQTBzNg-XJAu_QIA6CNsKM_LPiPx_sFKw/s640/DSC_0277.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł:</b> "Korona w mroku"</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Autor:</b> Sarah J. Maas</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cykl:</b> Szklany tron (tom 2)</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wydawnictwo: </b>Uroboros</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Data wydania: </b>2 kwietnia 2014 r.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Liczba stron: </b>495</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><b>Krótko o fabule</b><i> (UWAGA! MOŻLIWE SPOILERY!): Pod koniec "Szklanego tronu" Celaena po ciężkiej walce zdobywa tytuł Królewskiej Obrończyni. Po wielu trudach przeżytych w kopalni Endovier otrzymuje upragnioną wolność. Zamieszkuje na zamku, gdzie może prowadzić wygodne, przepełnione przepychem życie... I wszystko by było idealnie, gdyby nie zlecenia i tajne misje króla Adarlanu, które dziewczyna, ryzykując często życie, musi wiernie wypełniać, choć nie do końca się jej podobają. W jednym z nich Celaena dostaje za zadanie zlikwidowanie swojego dawnego znajomego Archera Finna, który zostaje podejrzany o spiskowanie przeciwko rządom króla. Zabójczyni nie chce uwierzyć w jego winę, dlatego postanawia zbliżyć się do tego zabójczo przystojnego uwodziciela, by zbadać całą sprawę i znaleźć coś na jego obronę. W między czasie w życiu uczuciowym Celaeny też zaczyna się wiele dziać. Kapitan Gwardii staje się być coraz bliższy jej sercu, jednak młody książę Adarlanu wciąż nie może zapomnieć o dziewczynie, zwłaszcza że sam odkrywa w sobie coś, co wydaje się, że tylko ona będzie potrafiła zrozumieć. W tej części będziemy też świadkami poważnych dramatów, które sprawią, że Celaena pokaże swoje prawdziwe oblicze. W dwóch słowach: będzie się działo. ;) (KONIEC SPOILERÓW)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ta część śmiało mogę powiedzieć, że również <b>mnie nie zawiodła</b>. <b>Akcja naszpikowana jest tyloma ciekawymi zdarzeniami nierzadko trzymającymi w napięciu, że znów nie mogłam się od niej oderwać</b>, nawet chyba bardziej niż od 1 tomu. ;) Co prawda autorce <b>nadal zdarzają się błędy logiczne</b>, jednak już nie rzucają się one w oczy tak jak w poprzedniej części. <b>W Celaenie powoli zaczyna zachodzić przemiana, co sprawiło, że nie denerwowała mnie tak jak w wcześniej</b>. Nawet zaczynam mieć nadzieję, że jak tak dalej będzie, to gdzieś koło 4, a może nawet już 3 tomu zacznę pałać do niej sympatią. ;) W "Koronie w mroku" w końcu przekonujemy się, że sława najgroźniejszej zabójczyni, jaka wokół niej krąży, jest jak najbardziej zasłużona. Okazuje się też, że zarozumialstwo i własna wygoda przestają być jedynymi cechami, którymi kieruje się główna bohaterka, co bardzo mnie ucieszyło. <b>Dużo dzieje się również w życiu uczuciowym dziewczyny, co nieraz przyprawiło mnie o przyjemny dreszczyk emocji. :)</b> Autorka jednak trochę tu namieszała, czym złamała mi nieco serce, ale jednocześnie sprawiła, że szalenie nie mogę się doczekać, jakie rozwiązanie przygotowała dla naszej bohaterki. :) Również wątki Chaola i Doriana zostały rozwinięte tak, że powoli stają się kluczowymi postaciami w serii, zobaczymy, jak będzie z tym w dalszych częściach. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Akcja książki płynie bardzo wartko, język jest prosty i nie znalazłam w niej żadnych zbędnych opisów czy dialogów. Porównując ją do 1 tomu, zdecydowanie mogę powiedzieć, że "Korona w mroku" spodobała mi się o wiele bardziej.</b> Wiele się w niej dzieje i nieraz szeroko otwierałam oczy ze zdumienia i nie mogłam przerwać czytania. Czytelników, którym bohaterka nie przypadła do gustu w 1 tomie, mogę pocieszyć, że w tej części jest o wiele ciekawszą postacią, posiadającą jakieś uczucia, a nie zwykłą, zakochaną w sobie, maszyną do zabijania. Natomiast <b>osobom, które są po lekturze "Szklanego tronu" i wciąż zastanawiają się, czy brnąć dalej w tę historię, szczerze polecam tę część.</b> U mnie 3 tom już na półce i ogromnie nie mogę się doczekać, aż zagłębię się w jego lekturę. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><br /></b>
<b>Mam nadzieję, że recenzja się spodobała i nie zdradziłam za wiele. :) A Wy jak oceniacie tą część na tle innych? Serdecznie pozdrawiam, dziękuję wszystkim za odwiedziny i zapraszam oczywiście do komentowania! :D :*</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-38275628338088040132018-01-24T15:05:00.000+01:002018-01-24T15:05:41.899+01:00"Słońce też jest gwiazdą", czyli historia jednodniowej miłości :)<div style="text-align: justify;">
<b>Nicola Yoon</b> to chyba pierwsza czarnoskóra autorka, z której książką miałam do czynienia w życiu. Pochodzi z Jamajki, jednak większość swojego życia spędziła w USA, gdzie obecnie mieszka z mężem i dziećmi. Większość zna ją jako twórczynie powieści "Ponad wszystko", która w minionym roku doczekała się dość słynnej ekranizacji. Ja niestety nie miałam do czynienia ani z książką ani z filmem, jednak udało mi się zwerbować jej drugą powieść <b><u>"Słońce też jest gwiazdą"</u></b>, która według mnie również zasługuje na niemałą uwagę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ig0_Sc53PuZTZ5npSfiwNg2eN6iFmi1zGlI9wDMCUYw-7PjrksSQdNlLzbYpOCE3eIZ8RWkvhuWma3eBqTqt6Bi5-TxjVr7JbU8HsMN65lWkxvZOvd991bJhB7Lz1TJiwn-WhYxIdQ/s1600/DSC_0248.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ig0_Sc53PuZTZ5npSfiwNg2eN6iFmi1zGlI9wDMCUYw-7PjrksSQdNlLzbYpOCE3eIZ8RWkvhuWma3eBqTqt6Bi5-TxjVr7JbU8HsMN65lWkxvZOvd991bJhB7Lz1TJiwn-WhYxIdQ/s640/DSC_0248.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł:</b> "Słońce też jest gwiazdą"<b></b><br />
<b>Autor:</b> Nicola Yoon<br />
<b>Wydawnictwo: </b>Wydawnictwo Dolnośląskie<br />
<b>Kategoria:</b> literatura młodzieżowa<br />
<b>Liczba stron:</b> 336<br />
<b>Data wydania:</b> 14 czerwca 2017 r.<br />
<i></i><br />
<a name='more'></a><i>"Natasha pochodzi z Jamajki, a od ósmego roku życia mieszka w Nowym Jorku. Tu ma swoje życie, chłopaka, przyjaciół... Ale jej rodzina przebywa w USA nielegalnie i w ciągu doby zostanie deportowana. Jakby nieszczęść było mało, Natashę właśnie zdradził chłopaki! Przyszłość jawi się w czarnych barwach... I wtedy zrządzenie losu, a może przeznaczenie, stawia na jej drodze Daniela. Czy można zakochać się w ciągu kilku godzin? Dziewczyna uważa, że to niemożliwe. Zresztą, po co jej miłość, skoro niebawem znajdzie się w obcym kraju, wśród obcych ludzi..."</i></div>
<div style="text-align: right;">
<i>(opis z tyłu okładki)</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
"Słońce też jest gwiazdą" należy do <b>literatury młodzieżowej</b>, a choć ja już trochę z niej wyrosłam, to ta książka została napisana w taki sposób, że <b>czytało się ją po prostu rewelacyjnie</b>. Autorka podzieliła ją na <b>krótkie rozdziały, w których przedstawiła często to samo wydarzenie czy wątek, ale z perspektywy różnych osób, które w nim uczestniczyły,</b> głównie Natashy i Daniela, ale również ich rodziców, a nawet z pozoru mało istotnych postaci, takich jak strażniczka Irene, prawnik Natashy - Jeremy Fitzgerald, czy jego asystentki. Piszę "z pozoru", bo jak później się okaże, <b>przypadkowe spotkanie tych wszystkich osób razem nie pozostanie bez wpływu na ich życie, przemyślenia i postępowanie, co naprawdę szalenie spodobało mi się w tej książce.</b> Bardzo rzadko spotykam się z takim sposobem narracji i prowadzenia fabuły, także była to naprawdę miła odmianą, dlatego brawa za oryginalność dla autorki. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Co do samej historii, to uważam, że też nie ma co narzekać, choć <b>trochę oczywiście zalatuje "kolejną powieścią dla nastolatek"</b>, jednak trudno było oczekiwać czegoś innego. Wątek imigrantów w USA i deportacji oraz nadziei na lepsze życie, jakie daje przybycie do lepszego kraju, jest raczej rzadko poruszany w literaturze, a że autorka sama poznała na własnej skórze ich smak, to trochę można się domyślić, że pewne kwestie oparła na własnym doświadczeniu. <b>Bardzo ciekawa była dla mnie historia przybycia rodziny Natashy do USA oraz jak to wpłynęło na poszczególnych członków i ich relacje. Autorka świetnie nakreśliła tu portret psychologiczny ojca głównej bohaterki, co sprawiało, że był dla mnie bardzo interesującą postacią. Jedynie co mi się do końca nie podobało w tej fabule, to wątek romantyczny między Natashą a Danielem</b>, który był naprawdę mało prawdopodobny i wręcz nierealny, ale z drugiej strony mimo wszystko piękny. Natasha była czarnoskórą dziewczyną, twardo stąpająca po ziemi, bardzo inteligentna i oczytana - z jej wiedzy przedstawionej na kartkach książki nawet ja skorzystałam. ;) Daniel był natomiast młodym mężczyzną pochodzenia koreańskiego, a przy tym marzycielem, kochającym poezję, pewnym siebie, a do tego delikatnym i niepoprawnym optymistą, który od pierwszego wejrzenia nie mógł przestać myśleć o Natashy. Przyznam, że było to dla mnie dość ciekawe połączenie, nie tylko charakterów, ale również wizualne. ;) <b>Autorka motyw ich miłości poprowadziła w sposób, który bardzo mnie zaskoczył i nie spodziewałam się tego po typowej młodzieżówce, także kolejny plus dla Nicoli Yoon. </b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Książka utrzymana jest <b>raczej w dość smutnym nastroju</b>, przynajmniej takie były moje odczucia przy czytaniu. <b>Jednak już epilog wywołał duży uśmiech na mojej twarzy i ocieplił moje serce, dodając nowej nadziei. :)</b> <b>Ze szczerego serca mogę polecić "Słońce też jest gwiazdą" wszystkim zainteresowanym, nie tylko młodym, ale tym starszym szczególnie też. ;) Nie sądzę, żeby było możliwe totalnie rozczarować się tą książką.</b> Czyta się naprawdę przyjemnie, nie jest kompletnie pusta i skłania do przemyśleń, a jeśli wcześniejsza powieść autorki "Ponad wszystko" jest utrzymana w podobnym klimacie pod względem stylu pisania, to koniecznie muszę też ją przeczytać. :)</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaD3m4ciDG8WypvbusQPFeeu4RYeR_QMBB9hhf60v2TIPnYBR5qMeykQleBZtB5LeHqB895_9mI49y9jx0GuZRm8En0O45_C0CBC_IRdHsQAZUEUSJ_FVdTfg_rRaesTT0eTGZ_79E6g/s1600/DSC_0244.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaD3m4ciDG8WypvbusQPFeeu4RYeR_QMBB9hhf60v2TIPnYBR5qMeykQleBZtB5LeHqB895_9mI49y9jx0GuZRm8En0O45_C0CBC_IRdHsQAZUEUSJ_FVdTfg_rRaesTT0eTGZ_79E6g/s640/DSC_0244.JPG" width="424" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4/5</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Na dziś już tyle. ;) Mam nadzieję, że choć jedną szlachetną duszyczkę odwiedzającą mojego bloga udało mi się przekonać do tej książki - wtedy moja misja zostanie spełniona. ;) Pozdrawiam i zapraszam do komentowania! :)</b></div>
</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-41502802022595094052018-01-11T13:47:00.000+01:002018-01-11T13:56:28.939+01:00Świąteczny czas z Krystyną Mirek i jej książką "Światło w cichą noc"<div style="text-align: center;">
<b>Witam wszystkich serdecznie w pierwszym poście w 2018 roku, co mnie szalenie cieszy! :)</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ci, co czytali mój poprzedni wpis na temat <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/12/moje-listopadowe-i-grudniowe-zdobycze.html" target="_blank">moich ostatnich zdobyczy książkowych</a>, wiedzą, że uzbierał się z nich duży stos, który powoli muszę zacząć jakoś ogarniać, bo inaczej to nie wiem, jak znajdę czas na te wszystkie nowości i inne wspaniałości, które zaplanowałam sobie w tym roku. ;) Dziś na pierwszy ogień idzie u mnie książka <b><u>polskiej autorki Krystyny Mirek pt. "Światło w cichą noc"</u></b>, która jest właściwie pierwszą pozycją, którą skończyłam czytać w 2018 r. Ogromnie się cieszę, że ten nowy rok zaczęłam od polskiego autora, bo <b>jednym z moich postanowień jest właśnie zapoznanie się z jak największą liczbą naszych rodzimych publikacji</b>, bo muszę się przyznać, że mam w nich ogromne braki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih3fuXvoowHaZpSTYDC0cH25T8RSqDYEct2YB3_hkdpg-h0TbzRWcBSCN6GOfg1NYTtGb52ZVmi9BX9XwgpHvQ8NwM2RolRqbxaQdxnOtVmwzEuEcQsLaMwgMMjuRaNLqOeZZTETJ-cA/s1600/DSC_0200.JPG" imageanchor="1"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih3fuXvoowHaZpSTYDC0cH25T8RSqDYEct2YB3_hkdpg-h0TbzRWcBSCN6GOfg1NYTtGb52ZVmi9BX9XwgpHvQ8NwM2RolRqbxaQdxnOtVmwzEuEcQsLaMwgMMjuRaNLqOeZZTETJ-cA/s640/DSC_0200.JPG" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Autor:</b> Krystyna Mirek</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Tytuł: </b>"Światło w cichą noc"</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Cykl: </b>Willa pod Kasztanem (tom 1)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Wydawnictwo:</b> Edipresse Książki</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Liczba stron:</b> 352</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Data premiery:</b> 8 listopada 2017 r.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<a name='more'></a>Jak już wspominałam w ostatnim wpisie, <b>tę książkę zakupiłam w serwisie <a href="http://www.taniaksiazka.pl/" target="_blank">taniaksiazka.pl</a> na przecenach w związku z Black Friday, a skusił mnie do niej ciekawy opis, no i oczywiście wprost przepiękna okładka</b>. Przyznam, że <b>ogólnie nigdy nie ciągnęło mnie do książek o tematyce świątecznej</b>. Nie spodziewałam się po nich żadnej fascynującej fabuły ani nie wiadomo jakiego kunsztu pisarskiego. Nastawiałam się raczej na lekką lekturę, z romansem w tle i rodzinnymi wartościami, która miała mi umilić świąteczny czas między przygotowaniami do wigilii czy też Sylwestra i Nowego Roku, a także zwiększyć poczucie magii tych świąt. ;) I tak mój wybór padł w pierwszej kolejności na "Światło w cichą noc".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Akcja książki dzieje się we współczesnym Krakowie.</b> Na jednym z osiedli trwają pilne przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Rozwieszane są światełka, strojone choinki, a ludzie biegają w różne strony w poszukiwaniu świątecznych prezentów. Jednak w dwóch domach w tym okresie panuje cisza i spokój. <b>Do przedwojennej willi, zamieszkałej przez starszą panią, po wielu latach wraca Antek Milewski.</b> Po dużym niepowodzeniu życiowym rzuca swoje dotychczasowe życie w Warszawie i postanawia odwiedzić swoją babcię, której nie widział od czasu rozwodu jego matki z ojcem, gdy miał on 6 lat. <b>Odżywają w nim dawne wspomnienia i mężczyzna postanawia odbudować relację ze starszą kobietą, a także zrozumieć trudne wybory swojego ojca i rozliczyć się z przeszłością.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W sąsiednim domu natomiast, zamieszkałym przez trójkę rodzeństwa Łaniewskich, świąt nie obchodzi się od kilkunastu lat.</b> Kojarzą im się jedynie z tragicznym wypadkiem, który odebrał siostrze i dwóm starszym braciom rodziców. W tym czasie Magda, Bartek i Michał zawsze wyjeżdżali w ciepłe kraje i w prażącym słońcu zapominali o tym nieprzyjemnym dla nich okresie. <b>Jednak w tym roku dziewczyna planuje przerwać tą smutną tradycję i zorganizować prawdziwą Wigilię, na której ma się pojawić jej ukochany Konstanty Mirski z rodzicami.</b> Planuje w to zaangażować swoich braci, a także sąsiadkę i jej wnuka, który niegdyś przyjaźnił się z nimi. <b>Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, a organizacja tych świąt okazuje się sporym wyzwaniem dla trójki rodzeństwa. W między czasie serca wielu bohaterów ulegną przemianie, a te zmiany sprawią, że ich życie zostanie przewrócone do góry nogami.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książkę <b>czyta się sprawnie i bez większego wysiłku.</b> Zresztą z tyłu okładki możemy przeczytać o autorce, że jest mistrzem lekkiego pióra i z pewnością temu nie zaprzeczę. <b>Nie znajdziemy tu niepotrzebnych opisów i skomplikowanych dialogów, a akcja płynie dość szybko.</b> Niestety <b>przez jakieś 2/3 książki fabuła była nieco nudna i przewidywalna.</b> Dopiero później mam wrażenie, że się rozkręciła i <b>w kilku momentach mnie nawet zaskoczyła</b>, choć w moim przypadku nie jest to takie trudne. ;) <b>Główni bohaterowie nie przypadli mi zbytnio do gustu</b>. Byli trochę zbyt schematyczni jak dla mnie, czasem infantylni, a czasem denerwujący, tak jak Bartek i jego ciągły "luz". <b>Bardzo spodobała mi się postać babci Antka,</b> która była wzorem takiej ciepłej, mądrej i konkretnej kobiety, a jej historia naprawdę mnie poruszyła. <b>Z całej książki najlepszy według mnie okazał się wątek państwa Mirskich, czyli rodziców narzeczonego Magdy, jak i ich syna.</b> Według mnie potoczył się naprawdę nieszablonowo, a momentami szokująco, a tego ta książka zdecydowanie potrzebowała. Jestem bardzo ciekawa, czy autorka dalej pociągnie ich historię w następnej części i jakie będą ich dalsze losy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Czy ta książka zwiększyła poczucie magii moich świąt? Może trochę,</b> jednak chyba nic nie buduje tak dobrze atmosfery świątecznej jak choinka, piękne zapachy dolatujące z kuchni czy spędzanie wspólnego czasu z moją rodziną. :) Teoretycznie wiedziałam czego się spodziewać po lekturze "Światła w cichą noc", jednak<b> w cichości serca troszkę liczyłam, że ta książka będzie mnie potrafiła bardziej zaskoczyć, a tu niestety.</b> Na okres świąteczny była w sam raz, jednak na co dzień chyba wolę czytać bardziej ambitne książki. ;) <b>Jednak jeśli ktoś będzie potrzebował w zimowy wieczór zrelaksować się przy czymś lekkim, to może akurat ta pozycja będzie do tego najodpowiedniejsza. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixMUW8GeR6EiVnbXQaP4s2Sb_oFIjW3QP4eUCbK0fkbL-54CjXpwL7FnKrWo_NZ6iV6ARiTd_ioSwyF5_KB9bbvCYQkOaaknWzndSgsffrcXjIpg_2JlqmrykIhW1BxivlKkV_FQ2hGA/s1600/DSC_0225.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixMUW8GeR6EiVnbXQaP4s2Sb_oFIjW3QP4eUCbK0fkbL-54CjXpwL7FnKrWo_NZ6iV6ARiTd_ioSwyF5_KB9bbvCYQkOaaknWzndSgsffrcXjIpg_2JlqmrykIhW1BxivlKkV_FQ2hGA/s640/DSC_0225.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 3/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A Wy jaką książkę czytaliście w te święta? Może na przyszły rok polecicie mi coś w podobnym klimacie? Bo czuję, że chyba czytanie tego typu książek uczynię moją świąteczną tradycją. ;) Pozdrawiam i zapraszam do komentowania! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-563659393059825382017-12-31T17:03:00.000+01:002018-03-01T20:35:36.234+01:00Moje listopadowe i grudniowe zdobycze książkowe! :)<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na wielu blogach posty typu "book haul", podsumowania miesiąca bądź zapowiedzi książkowe cieszą się dość sporą popularność. Sama lubię się w nie zaczytywać, bo są naprawdę bardzo fajnym źródłem inspiracji i informacji na temat tego, co piszczy aktualnie w świecie książek. :) Do tej pory jednak nie kusiło mnie, żeby stworzyć tego typu wpisy, ale gdy tak zastanowiłam się nad moimi ostatnimi zakupami książkowymi czy też zdobyczami upolowanymi w mojej bibliotece, to okazało się, że uzbierał mi się z tego dość pokaźny stosik i grzechem wręcz by było się tym nie pochwalić ☺, co zresztą widać na zdjęciu poniżej: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFk2XtajGr9FBwpGnNrhTbOm018Og3f-gBNSB0_jbGIYkDuVAx7-XMkCl2LKjlxDbWUwPFPIu_wo6xbhOzMeiDbJNt6aMcT7z0fKC_jRPKuKQUs7CFFKjXaSfrsTH8m7r5I9ADEN3BIw/s1600/DSC_0227.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFk2XtajGr9FBwpGnNrhTbOm018Og3f-gBNSB0_jbGIYkDuVAx7-XMkCl2LKjlxDbWUwPFPIu_wo6xbhOzMeiDbJNt6aMcT7z0fKC_jRPKuKQUs7CFFKjXaSfrsTH8m7r5I9ADEN3BIw/s640/DSC_0227.JPG" width="424" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Jest tu aż 13 książek, a to jeszcze nie wszystko! ;) Książki z biblioteki stanowią większość, co uwieczniłam na zdjęciu poniżej:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaFva0jWtzZKElkhnZsUAMNMT8ENQzjgLYW7XBllqYYWzq1fdEyJbHa4j1PzKx_ib-rCCW9HKOhp-0xHiiwx4Qx_n3c9YXSg-ZHp1Y0ApEk-essUjVztDWjc5L-y520s6NS5Z4HUHaOA/s1600/DSC_0228.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaFva0jWtzZKElkhnZsUAMNMT8ENQzjgLYW7XBllqYYWzq1fdEyJbHa4j1PzKx_ib-rCCW9HKOhp-0xHiiwx4Qx_n3c9YXSg-ZHp1Y0ApEk-essUjVztDWjc5L-y520s6NS5Z4HUHaOA/s640/DSC_0228.JPG" width="424" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na większość z nich zdecydowałam się po przeczytaniu recenzji na wielu blogach, które obserwuję. Wśród nich znajdziemy <b>1 i 2 tom serii "Szklany Tron" Sarah J. Maas</b>, którymi jestem obecnie zachwycona. <u>Recenzję tomu 1</u> znajdziecie już <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/12/sarah-j-maas-i-jej-seria-szklany-tron.html"><b>tutaj</b></a>, a tomu 2 pt. <u>"Korona w mroku"</u> możecie spodziewać się już <b>wkrótce u mnie na blogu</b>. :) W tym mijającym już roku 2017 swoją premierę miały książki <b>Claudii Gray "Tysiąc odłamków Ciebie" i "Dziesięć tysięcy słońc nad Tobą"</b>, więc gdy obie trafiły do biblioteki, bez sekundy zastanowienia postanowiłam, że muszę je mieć, zwłaszcza, że "Tysiąc odłamków..." miałam w planach od zapowiedzi wydawniczych. W tamtym tygodniu zaczęłam ją trochę "podczytywać" i już coś czuję, że chyba się na niej nie zawiodę. ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE0WLX6hRGedUknMa9y7vOkpYtlnfebom0VT-T97hNlIbZ3p3zvast_vw8WPwAaik3Kj-KoVbVNAfLMLvXdw3qswWMRATs-LMfYxXvCFoe5HsnXFuRxykUAoYsSfIhoFIgGw5hl65LPg/s1600/DSC_0236.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE0WLX6hRGedUknMa9y7vOkpYtlnfebom0VT-T97hNlIbZ3p3zvast_vw8WPwAaik3Kj-KoVbVNAfLMLvXdw3qswWMRATs-LMfYxXvCFoe5HsnXFuRxykUAoYsSfIhoFIgGw5hl65LPg/s640/DSC_0236.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W kolejce do czytania znajdują się również <b>"Ginekolodzy" Jurgena Thorwalda</b> - autora słynnego "Stulecia chirurgów" i "Triumf chirurgów", z którymi co prawda jeszcze nie miałam do czynienia, ale jako że ginekologia i położnictwo są czymś, co mnie bardzo interesuję, jak i medycyna z dawnych czasów, to mam nadzieję, że się na niej nie zawiodę. :) Również w planach jest <b>"Zniewolony" Solomona Northupa</b>, (przypadkowe znalezisko ;)), na podstawie której powstał słynny film nominowany do Oskara o tym samym tytule oraz<b> "Tysiąc pięter" Katharine McGee</b>, której koncepcja i fabuła szalenie mnie ciekawi. :) Na liście znajdują się też <b>"Ukryte życie lasu" Davida Haskella</b> (której recenzja już u mnie na blogu<b> <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/11/rok-podgladania-natury-z-davidem.html">tutaj</a></b>), i <b>"Słońce też jest gwiazdą" Nicoli Yoon</b>, po lekturze której już jestem i mam nadzieję, że recenzja na jej temat również <b>za niedługo ukaże się na moim blogu</b>. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLcWAeD2aVXr60BQ64F6OdhVmz57AiEsGabPeObLZbKGF7Lkse0Hdi7YI2F6ZoqrrqIQAUa4Zd0Jl7QGaUowWKKUqZt9eTeCU7uPUNjJd6pc4BhEDqvVfw1UlFFgcl6ygQXFUIVnSCqg/s1600/DSC_0240.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLcWAeD2aVXr60BQ64F6OdhVmz57AiEsGabPeObLZbKGF7Lkse0Hdi7YI2F6ZoqrrqIQAUa4Zd0Jl7QGaUowWKKUqZt9eTeCU7uPUNjJd6pc4BhEDqvVfw1UlFFgcl6ygQXFUIVnSCqg/s640/DSC_0240.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W minionych miesiącach udało mi się też zdobyć kilka pozycji do własnej prywatnej biblioteczki, co jeszcze bardziej mnie cieszy. :) Są tu <b>"Azyl" Diane Ackerman</b> upolowanej za 9,99 zł na promocji w Biedronce, <b>"Carpe diem" Diane Rose</b> zakupionej na kiermaszu u autorki jednego z moich ulubionych blogów pt.<b><a href="http://www.blaskksiazek.pl/">"Blask książek"</a> </b>oraz <b>"Tam, gdzie czekał anioł" Doroty Schrammek</b>, otrzymaną od sympatycznej właścicielki bloga <b><a href="https://godzinazksiazka.blogspot.com/">"Godzina z książką"</a>,</b> na którego lekturę gorąco zachęcam. :) <b>"Życie na pełnej petardzie" Ks. Jana Kaczkowskiego i Piotra Żyłki</b> jest zapożyczona jedynie na pewien czas, ale już zdążyłam ją przeczytać, także w Nowym Roku <b>można spodziewać się u mnie jej recenzji.</b> :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTn7WZ4RZr5TsSEbu4CxkmhdgXpMqsXH86R9Kj1R-uMawMxrg0oDZM9EuvS8wy3Ty3mHBcBjnTORdJsVtKVvghfFEl35RQSFihvjta8i0NkUogkefVDHpQ0Uo8WxevP3Tm6zqhUDD18A/s1600/DSC_0231.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTn7WZ4RZr5TsSEbu4CxkmhdgXpMqsXH86R9Kj1R-uMawMxrg0oDZM9EuvS8wy3Ty3mHBcBjnTORdJsVtKVvghfFEl35RQSFihvjta8i0NkUogkefVDHpQ0Uo8WxevP3Tm6zqhUDD18A/s640/DSC_0231.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqMwdxp4nG4_mXektKv7pU0jxt7bgNztnepI_zQkPLx1Ydw1GtOpkMkVvIqeAbzdg9Ny3N112UexN19PNAPKFwVxEqwyM4a6vRKfzDEU7o5hii5A8TL2xF3Y3dGlVQHLUv-c7gKmM4CQ/s1600/DSC_0232.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqMwdxp4nG4_mXektKv7pU0jxt7bgNztnepI_zQkPLx1Ydw1GtOpkMkVvIqeAbzdg9Ny3N112UexN19PNAPKFwVxEqwyM4a6vRKfzDEU7o5hii5A8TL2xF3Y3dGlVQHLUv-c7gKmM4CQ/s640/DSC_0232.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rzecz jasna takie okazję jak "Black Friday" nie mogły mnie również ominąć, a choć jak widać powyżej książek mi nie brakuję, to i tak skusiłam się na zakup <b>"Dworu cierni i róż" Sarah J. Maas</b> (po lekturze 1 i 2 tomu Szklanego Tronu no po prostu musiałam zapoznać się i z tą serią autorki, zwłaszcza że już tyle pochwał na ich temat czytałam), <b>"Apteki marzeń" Nataszy Sochy</b> (uwielbiam poruszające historię, a ta wydaje się taka być; dodatkowo obiecałam sobie, że w Nowym Roku koniecznie muszę nadrobić lektury polskich autorów, bo do tej pory ich kompletnie ignorowałam i jest mi po prostu wstyd ;)) i <b>"Światło w cichą noc" Krystyny Mirek</b>, żeby troszkę pobudzić magię tych świąt. ;) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd8P_TeLswVEC03t4a3yinaju_aQafnSM0oaSX0xkOSzrYvV4DiHVpODr-NwIPBlaRPXY2KnhBmDs7D2uxWVd_N4myRwTAtJ9AkiTSFy7EvSIt6l4YymWmhLFhq3AxJRNTicbGKaGUoA/s1600/IMG_20171204_132649.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd8P_TeLswVEC03t4a3yinaju_aQafnSM0oaSX0xkOSzrYvV4DiHVpODr-NwIPBlaRPXY2KnhBmDs7D2uxWVd_N4myRwTAtJ9AkiTSFy7EvSIt6l4YymWmhLFhq3AxJRNTicbGKaGUoA/s640/IMG_20171204_132649.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Muszę się również pochwalić, że cały rok byłam grzeczna i dlatego pod choinką znalazłam piękny pakiet <b>"Podręczników z Hogwartu" J. K. Rowling</b> od mojej kochanej siostry, w których znajdziemy <b>"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć", "Quidditch przez wieki" i "Baśnie Barda Beedle'a"</b>. :) Sama bym ich sobie nie kupiła, ale skoro dostałam je w prezencie, to w wolnej chwili, gdy tylko będę potrzebowała jakiś lekkich lektur, na pewno się po nie skuszę. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd2JeJh-e-5wYep2k0TbKjTNrTLNcVYnl-U9_q9YjSJ0OtBVnQx2xbAsa0hPz36QOhF4yLcK3WpqaVoKtBynFv_P6tPjlriykusQkiJWrEXNPkys-zSbsbadSQo9BKmPPCuzoVAK4Fpg/s1600/DSC_0257.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd2JeJh-e-5wYep2k0TbKjTNrTLNcVYnl-U9_q9YjSJ0OtBVnQx2xbAsa0hPz36QOhF4yLcK3WpqaVoKtBynFv_P6tPjlriykusQkiJWrEXNPkys-zSbsbadSQo9BKmPPCuzoVAK4Fpg/s640/DSC_0257.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWntm286ZGTGlgq_fTxTZ-OLsJCntcDPR4pPlXHM8MCosgAU15cdr0l2UDl-I1JNEqU7k8nqZB55uHTTITZneCSmRJvAzNX4p8W2yNvK_zAGUi1yyuMPcumMwdu9y9GXkoe8JxZxHzhQ/s1600/DSC_0265.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWntm286ZGTGlgq_fTxTZ-OLsJCntcDPR4pPlXHM8MCosgAU15cdr0l2UDl-I1JNEqU7k8nqZB55uHTTITZneCSmRJvAzNX4p8W2yNvK_zAGUi1yyuMPcumMwdu9y9GXkoe8JxZxHzhQ/s640/DSC_0265.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
I to już chyba tyle, a nawet aż tyle, bo to w końcu<b> łącznie 19 książek</b>! W życiu nie spodziewałabym się tak dobrego wyniku i jestem z tego powodu tak szczęśliwa, że aż ciężko mi oderwać oczu od tych zdjęć. ;) Także spokojnie będę miała co robić przez najbliższy rok 2018, co mnie szalenie cieszyć, ale odrobinkę też i smuci, bo co z moją biedną nauką i studiami... ;D No ale nic, jakoś to będzie musiało być. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Póki co na dziś to tyle. Mam nadzieję, że nie zanudziłam tym postem i że wiernie będziecie czekać i zaglądać po recenzję tych wszystkich pięknych książek. :) <b>W komentarzach napiszcie koniecznie, która z książek Wam najbardziej przypadła do gustu oraz którą byście chcieli przeczytać. :)</b> <b><u><span style="color: #351c75;">Ja natomiast w związku z dzisiejszym zakończeniem roku 2017 chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz wszystkiego dobrego w nadchodzącym Nowym Roku 2018! :D :D :D By był dla wszystkich jak najlepszy i oczywiście by obfitował w moc nowo przeczytanych książek! :) Pozdrawiam serdecznie i do siego roku! :D </span></u></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUmKvndBGEjEzU53aHDgbDENGpr0u5p79kmrM_fM2QK9Mg8fUI90jHdW4O8jiqslaZx82keIfq2uAVqf5rOJFWbsQvL7zoSwFEF2YZkau8M6Te9031vF4QkoU2QQGZhQEVsxtCc-N9YA/s1600/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="259" data-original-width="460" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUmKvndBGEjEzU53aHDgbDENGpr0u5p79kmrM_fM2QK9Mg8fUI90jHdW4O8jiqslaZx82keIfq2uAVqf5rOJFWbsQvL7zoSwFEF2YZkau8M6Te9031vF4QkoU2QQGZhQEVsxtCc-N9YA/s640/giphy.gif" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption"><a href="https://giphy.com/gifs/hallmarkecards-christmas-3oxHQmsEZQYrnVKGCA">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-84099758738791233062017-12-27T19:29:00.000+01:002018-01-31T15:23:21.897+01:00Sarah J. Maas i jej seria "Szklany tron" po raz pierwszy u mnie na blogu!<div style="text-align: center;">
<b>Witam serdecznie! :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety już można powiedzieć to oficjalnie: <b>święta, święta i po świętach. ;P</b> Mam nadzieję, że wszystkim minęły miło i spokojnie, a pod choinką znaleźliście dużo książek. :) Przez te ostatnie zawirowania ciężko mi było nawet usiąść i spokojnie stworzyć jakiś post (choć z czytanie książek poszło już lepiej na szczęście;)), ale mam nadzieję, że teraz przez ten najbliższy czas uda mi się nadrobić te spore zaległości. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś chciałabym zrecenzować <b>książkę z serii dość ostatnio popularnej na wielu blogach, co wcale szczerze powiedziawszy mnie nie dziwi</b>. Co prawda zwykle po tego typu serie/książki sięgam przy okazji ich premier filmowych, gdy okładki i plakaty niemalże wyskakują z lodówki i są reklamowane na każdym kroku i za każdym zakrętem, jednak z cyklem <b>"Szklany Tron" autorstwa Sarah J. Maas</b> było inaczej i to wszystko dzięki blogosferze. :) Swojego bloga zakładałam akurat w okolicach premiery piątego tomu pt. "Imperium burz", więc nawet siłą woli nie dało się nie usłyszeć i nie zainteresować tą serią. ;) Kilka tygodni temu znalazłam pierwszy tom, czyli "Szklany tron" na półce w mojej bibliotece, no i postanowiłam sprawdzić, nad czym tak wielu z Was się zachwyca. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI7YZqrAPLprQCXnc2nBZYkegfO877MlH9JTvGHz_EVOhuwrHSW7LC98eBY5ccNkIslQD-DW76m0ToT2jljffgeLLke4l7pIibSrkJCxpS1iWY15oIrlRxIpcuxT-0k9p3iaFPqhfCyQ/s1600/DSC_0202.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI7YZqrAPLprQCXnc2nBZYkegfO877MlH9JTvGHz_EVOhuwrHSW7LC98eBY5ccNkIslQD-DW76m0ToT2jljffgeLLke4l7pIibSrkJCxpS1iWY15oIrlRxIpcuxT-0k9p3iaFPqhfCyQ/s640/DSC_0202.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><b>Główną bohaterką książki jest siedemnastoletnia Celaena</b> - jak głosi okładka książki: <b>"Piękna. Niebezpieczna. Skazana na zwycięstwo.". A przy tym arogancka i bardzo zdolna i groźna zabójczyni, którą życie od małego nie oszczędzało</b>. W wyniku fatalnego błędu i ślepego pragnienia zemsty zostaje złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Poznajemy ją w tym samym momencie, co pozostałych głównych bohaterów - <b>księcia Doriana, </b>następce tronu Adarlanu, jak i jego przyjaciela i Kapitana Gwardii Królewskiej - <b>Chaola.</b> <b>Książę odnajduje ją i składa ofertę, która może przynieść jej upragnioną wolność. Ma walczyć na śmierć i życie w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy.</b> Zabijanie nie stanowi dla Celaeny problemu, nawet na rozkazy tak okrutnego tyrana, jakim jest król, dlatego, <b>dla wolności i własnej wygody, godzi się, by wziąć udział w tych zawodach.</b> Nie wie, że ta decyzja wywoła lawinę zdarzeń, w których ona wcale nie miała ochoty brać udziału. <b>Na dworze poznaje księżniczkę Eyllwe - Nehemię,</b> która z niechęcią, ale w ramach warunków pokojowych, przebywa w gościnie u króla. Staje się jedyną przyjaciółką dziewczyny, jednak nie będzie to łatwa przyjaźń, zwłaszcza, że <b>Celaena musi ukrywać swoją prawdziwą tożsamość</b> i przyczynę swego pobytu na zamku, a i księżniczka wydaje się skrywać różne tajemnice. Dodatkowo między zabójczynią a księciem zaczyna się rodzić jakieś uczucie, które w ogóle nie powinno mieć miejsca - w końcu Celaena to niebezpieczna i w pewnym sensie nadal zniewolona osoba, zdolna do wszystkiego. Również i Kapitan Gwardii, pod okiem którego zabójczyni się szkoli, zaczyna coraz bardziej ulegać jej urokowi. <b>Między czasie uczestnicy turnieju zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach, a w zamku zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. </b>Celaena odkrywa w swoim pokoju tajemne przejście, prowadzące do podziemi, które zdają się być od dawna nie tylko opuszczone, ale również skrywające wiele sekretów, a nawet magii, która już wiele lat temu miała przecież zniknąć z tej krainy. <b>Dziewczyna musi odnaleźć zabójcę, a tym samym zapobiec swojej śmierci, która ciągle gdzieś na nią czyha.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W życiu się nie spodziewałam, że jakieś młodzieżowe serię będą, mnie w stanie jeszcze zachwycić - serio! Także do "Szklanego tronu" podchodziłam z bardzo dużą rezerwą i bez żadnych oczekiwań, a nawet z lękiem, czy uda mi się go w ogóle przeczytać. Jednak, <b>ku mojemu zdziwieniu, od pierwszych stron tak się wciągnęłam, że przepadłam na amen.</b> Sarah J. Maas <b>pisze w sposób naprawdę prosty i przystępny, akcja jak i dialogi rozgrywają się wartko, bez zbędnych opisów, przez co bardzo dobrze i szybko mi się ją czytało.</b> Rozdziały były dość krótkie, co bardzo lubię w książkach, a do tego kończyły się w takich momentach, że wiele razy wprost <b>nie mogłam się oderwać od lektury!</b> Historia może do wyjątkowo oryginalny nie należy, jednak autorka stworzyła własny świat i zasady w nim panujące, które naprawdę były dla mnie interesujące. <b>Jest tu też trochę fantastyki, trochę okrucieństwa, które jest w stanie mnie poruszyć</b>, więc właściwie czego mi więcej było trzeba. ;) Zauważyłam jednak, że choć fabuła książki rozgrywa się w czasach podobnych do naszego średniowiecza, to <b>autorce zdarzyło się przemycić kilka elementów z naszej epoki</b>, jak np. stół bilardowy, <b>który ni w ząb nie pasował mi do tego świata, a nawet nieco mnie raził, ale w sumie dało się jakoś przełknąć tą niekonsekwencje.</b> ;) Przyznam również szczerze, że <b>główna bohaterka nie przypadła mi raczej do gustu</b>. Jest oczywiście piękna, zabójczo zdolna (nawet w dosłownym tego słowa znaczeniu), ale przy tym <b>przemądrzała i egoistyczna, przynajmniej na początku głównie od tej strony ją poznajemy</b>. Trudno się dopatrywać u niej niezwykłej dobroci, delikatności, czy też roztaczania wokół radości i ciepła, które tak bardzo podziwiam w kobiecych postaciach. Jednak z drugiej strony, dzięki temu, jest ona bardziej oryginalniejsza - w końcu lepsza taka bohaterka, niż jakaś niezaradna ciapa, potykająca się o swoje kończyny. ;) Denerwowało mnie również to, że choć autorka wykreowała ją na taką niby genialną, najlepszą z najlepszych, zabójczynie, to do samego turnieju oprócz przechwałek Celeany na temat swoich zdolności i tego, w ilu ruchach załatwiłaby każdego napotkanego strażnika, to nic szczególnego się nie dzieje i dlatego prawie <b>przez 2/3 książki zastanawiałam się, na czym tak właściwie polega ta jej "niby-wspaniałość".</b> No i ten nieszczęsny trójkąt miłosny, który ostatnio mam wrażenie, że większość pisarek chce jakoś wcisnąć do swoich powieści... Chociaż stwierdzam, że tu autorka też dodała coś od siebie i przez to nie wydaje mi się on już taki sztampowy.<b> Uczucia Celaeny do Doriana i Chaola są dla mnie prawdziwą zagadką, a Sarah J. Maas poprowadziła te wątki w taki sposób, że właściwie ciężko stwierdzić, który z panów będzie lepszy dla głównej bohaterki oraz kogo ona w końcu wybierze. :)</b> Także jestem bardzo ciekawa, jak się potoczą ich losy, ale po cichu <b>jestem fanką Chaola. </b>;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najbardziej niesamowite jest to, że <b>mimo, iż ta książka wcale nie była jakaś idealna ani wyjątkowo oryginalna, to ja naprawdę byłam nią ogromnie i pozytywnie zaskoczona!</b> Cieszę się, że po nią sięgnęłam i miałam szansę wyrobić sobie własne zdanie, zwłaszcza, że zdarzyło mi się przeczytać kilka negatywny opinii na temat tej serii. Oczywiście jestem w stanie je doskonale zrozumieć, bo chyba istnieje zdecydowanie większe prawdopodobieństwo, że ta książka bardziej spodoba się jednak nastolatkom niż wszystkim czytelnikom, zwłaszcza dorosłym. Mimo to <b>polecam zaryzykować i jak ja przekonać się na własnej skórze, czy te książki są czegoś warte, bo według mnie na pewno są. :) </b>Ja już nie mogę się doczekać lektury kolejnych tomów. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXpMomFYwzyNXJpm2ZkdurYY-VmQBgylEaF6x6V-szV_XkS4bQr02N_n4zOhevFIvfoRsGr9L-TJ8QDtFkjgMyNbAMMmy6HtleAJVXa_aIv1X9ri7ahihzGbC20G79KvytEL90A0p6ng/s1600/DSC_0214.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXpMomFYwzyNXJpm2ZkdurYY-VmQBgylEaF6x6V-szV_XkS4bQr02N_n4zOhevFIvfoRsGr9L-TJ8QDtFkjgMyNbAMMmy6HtleAJVXa_aIv1X9ri7ahihzGbC20G79KvytEL90A0p6ng/s640/DSC_0214.JPG" width="424" /></a></div>
<b>Zapraszam gorąco do komentowania. :) Jestem szczególnie ciekawa, ilu z Was te książki totalnie nie przypadły jednak do gustu. ;) Serdecznie pozdrawiam! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-19157997764721157722017-11-30T15:25:00.001+01:002017-11-30T15:25:39.941+01:00Rok podglądania natury z Davidem Haskellem, czyli "Ukryte życie lasu"<div style="text-align: justify;">
Od najmłodszych lat kochałam spacery do lasu, a że mieszkam na wsi, to o lasy w mojej okolicy nie było trudno. :) Śmiało mogę powiedzieć, że prawie 1/3 mojego dzieciństwa upłynęło mi na zabawach w chowanego między drzewami, budowanie domków czy nawet na zwykłym podziwianiu przyrody. Gdy byłam mała, głównie było to pod opieką mojej cioci, jednak już od jakiejś 5-6 klasy podstawówki sama potrafiłam się zapuszczać w różne dzikie zakątki, żeby poobserwować trochę naturę, posłuchać śpiewu ptaków, szumów drzew czy nabrać do płuc świeżego powietrza i się wyciszyć. A jakie rzeczy wyobraźnia potrafiła mi podpowiadać! Jednego dnia potrafiłam być elfką, a innego już leśną nimfą czy też Królową Lasu i dawało mi to tyle radości, że aż naprawdę mi tęskno za tymi czasami. ;) Teraz czasu na takie rzeczy jest mniej niż kiedyś, jednak wciąż staram się wybierać na takie wyprawy. Ostatnio dużą popularnością w księgarniach i wśród czytelników cieszą się książki o życiu zwierząt czy drzew, co przyznam szczerze, było dla mnie pewnym zaskoczeniem, jednak podeszłam do tego z dużym zaciekawieniem i radością, jako że te tematy od najmłodszych lat były mi bardzo bliskie. Postanowiłam niezwłocznie zapoznać się z którąś z tego typu nowości i tak w moje ręce trafiła książka <b>Davida Haskella pt. "Ukryte życie lasu"</b>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrGENeG78_phk07zbqkVO0mJxmsiqiGgOIJXhF-i6uN91RQCuqsZLyOt8FmMa6HRxffYI6VV96UQ1uwGsg72fIrnwnsE5-oUBWtW4BnVBKJhGKtKw1jbk5mE9Z5eR9s2rzGB1Gf3CMcA/s1600/24209827_1942475659126570_639981767_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrGENeG78_phk07zbqkVO0mJxmsiqiGgOIJXhF-i6uN91RQCuqsZLyOt8FmMa6HRxffYI6VV96UQ1uwGsg72fIrnwnsE5-oUBWtW4BnVBKJhGKtKw1jbk5mE9Z5eR9s2rzGB1Gf3CMcA/s640/24209827_1942475659126570_639981767_o.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a name='more'></a>Autor, który jest zapalonym biologiem, z ogromną wiedzą przyrodniczą, zawarł w swoim dziele <b>obserwację jednego fragmentu górskiego lasu w Tennessee o powierzchni ok. 5 ha, który nazwał "mandalą"</b> w nawiązaniu do wzorów rysowanych przez tybetańskich mnichów. Owej obserwacji dokonywał przez wybrane dni roku, by nieco <b>popodziwiać, jak przyroda żyje i zmienia się przez te 12 miesięcy i w formie pamiętnika przedstawił swoje wyniki, przemyślenia i wiele ciekawostek.</b> To z nich dowiedziałam się o tym, jak radzą sobie wiosenne kwiaty, czyli efemerydy, z dopiero co budzącą się do życia ziemią i owadami, dlaczego płatki śniegu mają tak różne piękne kształty, jakie są ptasie zwyczaje, jaki jest udział mrówek w rozsiewaniu nasion czy też co czai się w ściółce leśnej, a także wiele wiele innych ciekawych informacji, które naprawdę robią wrażenie. Jednak przyznam niestety szczerze, że sposób ich przekazania pozostawił mi wiele do życzenia. Autor <b>używa stylu jak dla mnie zbyt poetyckiego i filozoficznego, stosuję liczne "wymyślne" porównania, przez co często musiałam jedno zdanie czytać kilka razy, zanim zrozumiałam, do czego dąży pan Haskell</b>. A już o czytaniu w pociągu czy innym miejscu publicznym, co bardzo często robię, nie było w ogóle mowy, gdyż ta książka naprawdę wymagała sporego skupienia, a jakikolwiek hałas mi to w znacznym stopniu utrudniał. </div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<b>"Jesteśmy dużymi ozdobami na skórze życia, ślizgającymi się po powierzchni, tylko mgliście świadomymi mikroskopijnych rzeszy, które składają się na resztę tego ciała. Zajrzenie pod powierzchnie mandali jest jak delikatne uciśnięcie skóry na ciele, pod którą czuje się bijący puls."</b> <i>(fragment rozdziału "Podziemny bestariusz")</i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście doceniam w tym kunszt autora. Mimo, że ten styl niezbyt przypadł mi do gustu (żeby już nie powiedzieć w ogóle...;)), to <b>uważam, że trzeba mieć spory talent, żeby w sposób tak głęboki i poetycki przedstawić takie naukowe treści</b>. Książka została dzięki temu doceniona i obsypana wieloma nagrodami, a nawet była w finale prestiżowej Nagrody Pulitzera. <b>Brawa należą się również polskiemu tłumaczowi</b>, który zrobił kawał dobrej roboty, tłumacząc tekst, nie odbierając mu przy tym wydźwięku, o który chodziło autorowi. Jestem bardzo ciekawa, jak inni pisarze podeszli do swoich książek o podobnej tematyce, bo moja przygoda z nimi na pewno się nie skończy. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W jednym zdaniu <b>"Ukryte życie lasu" mogłabym określić jako mini-encyklopedię przyrody w ciekawym i przystępnym wydaniu.</b> Widać, że David Haskell włożył dużo pracy w powstanie swego dzieła, przy czym nie trudno dostrzec jego ogromną pasję i miłość do przyrody. Przyznam jednak szczerze i ze smutkiem, że przez specyficzny styl, <b>były momenty, kiedy ta książka mnie męczyła i kilka razy musiałam ją odłożyć na dłużej.</b> Jednak myślę, że wiele osób będzie w stanie zachwycić się tym sposobem pisania, bo choć to nie moje klimaty, to mimo wszystko tworzenie w taki sposób jest dla mnie talentem, który zrobił na mnie spore wrażenie. <b>Myślę, że wielu miłośników natury i ciekawostek przyrodniczych doceni tą książkę i miło spędzi przy niej czas.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 3/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTcwMcZ9pkJ_efU6wVtgsIovqOgfJYqJoXLRs0jrlDZCrchC2C5YLOkHRyvf7QFVzWPeDGZmbOH9Ys82Wval3iL-XUhlbowUPg-ZLq2qYlPfkeHWaWt8xq6To_YG046pA_Gl6pm3Y9GA/s1600/24271231_1942475052459964_987170215_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTcwMcZ9pkJ_efU6wVtgsIovqOgfJYqJoXLRs0jrlDZCrchC2C5YLOkHRyvf7QFVzWPeDGZmbOH9Ys82Wval3iL-XUhlbowUPg-ZLq2qYlPfkeHWaWt8xq6To_YG046pA_Gl6pm3Y9GA/s640/24271231_1942475052459964_987170215_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>A czy ktoś z Was już zetknął się z tego typu "literaturą przyrodniczą"? Jak wrażenia? Może polecicie mi, po jaką pozycję powinnam teraz sięgnąć? :) Gorąco pozdrawiam i zapraszam do komentowania. :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-40870623347334120702017-11-18T18:15:00.000+01:002017-11-18T18:15:10.412+01:00Pierwszy poważny zawód na moim blogu - "19 razy Katherine"...<div style="text-align: justify;">
Po sukcesie "Gwiazd naszych wina" <b>John'a Green'a </b>obiecałam sobie kiedyś, że koniecznie będę musiała sięgnąć po resztę jego książek. Czas mijał, a ja w końcu przypomniałam sobie o swoim postanowieniu i tak trafiłam na <b>"19 razy Katherine"</b> w mojej miejscowej bibliotece, od której postanowiłam zacząć swoją kolejną przygodę z tym autorem. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGN7Ys9lAezyfRcuhQ6mWDa_lgforv6toC1g0VNSO5fnopAGmBMb37Fjyt_pD6ZDkhJHM2r7HmcohpXEwUFkidxthm4rGTXpAa-2HqT-cWJYPhLu6ujSEBOo1d_0OSzjRk6I6GDLZrBA/s1600/DSC_0170.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGN7Ys9lAezyfRcuhQ6mWDa_lgforv6toC1g0VNSO5fnopAGmBMb37Fjyt_pD6ZDkhJHM2r7HmcohpXEwUFkidxthm4rGTXpAa-2HqT-cWJYPhLu6ujSEBOo1d_0OSzjRk6I6GDLZrBA/s640/DSC_0170.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Na pierwszej stronie poznajemy głównego bohatera, którym jest <b>Colin Singleton, młody absolwent liceum, geniusz, poliglota i mistrz anagramów</b> (czyli nowych wyrazów lub zdań powstałych z wszystkich liter, jakie tworzyły inny wyraz...przyznam, że dość osobliwe hobby ;)). Przez wielu uważany jest za dziwaka, choć w oczach wielu dziewczyn jawi się jako atrakcyjny i niedostępny myśliciel, zwłaszcza dla takich o imieniu Katherine, które notorycznie go porzucają. <b>Akcja książki rozpoczyna się właśnie, gdy XIX Katherine postanawia zakończyć kolejny związek naszego głównego bohatera i zostawia go z rozpaczą na większą część powieści.</b> Chłopaka próbuje pozbierać do kupy jego <b>najlepszy przyjaciel Hassan Harbish</b>, zabawny Arab, trochę wybiórczo przestrzegający zasad swojej wiary, wielki miłośnik "Sędzi Judy" - amerykańskiego reality show, który już rok wcześniej zakończył swoją edukację w szkole średniej, jednak wciąż stroni przed wyborem dalszej drogi życia. <b>Obaj postanawiają w ramach wakacji wybrać się w męską podróż po Ameryce</b> w poszukiwaniu przygód i po części odpowiedzi na własne pytania. I tak <b>trafiają do Gutshot w Tennessee</b>, gdzie znajduje się miejsce wiecznego spoczynku arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, o którym całkiem przypadkowo pomyślał nasz bohater dzień wcześniej, a intuicja podpowiadała mu, że może tam znajdzie brakującą część siebie, której szuka. <b>W tym miejscu poznają 17-letnią i dość specyficzną Lindsey Lee Wells,</b> która początkowo staje się ich przewodnikiem, poważnie znudzonym swoim zajęciem, jednak później <b>odegra istotną rolę w życiu Colina i jego przyjaciela</b>. Jej mama proponuje obu chłopcom pracę i noclegi w swoim domu i w ten sposób zaczyna się dla nich owa przygoda, która stała się dobrym początkiem ich dorosłego życia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po tytule tego wpisu, jak łatwo się można było domyśleć, <b>nie zostałam niestety oczarowana "19 razy Katherine".</b> Bałam się nawet, że nie uda mi się napisać recenzji tej książki, ale poczekałam na przypływ weny twórczej i okazało się, że nie było aż tak źle, jak się martwiłam. ;) Owszem, <b>przeczytałam ją mimo wszystko naprawdę szybko i sprawnie,</b> co z pewnością można zawdzięczać łatwemu językowi zastosowanemu przez autora i prostym a nawet zabawnym dialogom. <b>Jednak ani akcja ani cała historia "nie porwała" mnie wystarczająco.</b> Przyznam szczerze, że <b>główny bohater momentami działał mi naprawdę na nerwy.</b> Jego rozpacz za byłą i przy tym brak honoru i szacunku do siebie (do których zaliczam dzwonienie do swojej ex po rozstaniu z jej powodu) były dla mnie po prostu żałosne, choć być może o taki efekt chodziło autorowi. Co prawda obserwujemy jego przemianę w trakcie czytania, jednak wybaczcie, ale ja nie pojmuję, jak te 19 Katherine było w stanie nawet na niego spojrzeć. ;)<br />
<blockquote class="tr_bq">
- "Naprawdę kochasz tę dziewczynę, co?" I wtedy Colin znów zaczął płakać. Lindsey przeszła na tylną kanapę i przytuliła go, a on oparł głowę o jej skroń. Starał się nie szlochać zbyt gwałtownie, z tej prostej przyczyny, że szlochający chłopak jest wybitnie nieatrakcyjny. - "Wyrzuć to z siebie, no wyrzuć to" - zachęcała go Lindsey. - "Nie mogę" - odrzekł - "bo jak to wyrzucę, to zabrzmi jak zew godowy żaby ryczącej". I wszyscy, nie wyłączając Colina, wybuchnęli śmiechem.</blockquote>
W sumie to już dawno chyba nie czytałam takiej książki, w której głównym bohaterem jest mężczyzna, a zwłaszcza w postaci takiej "sieroty" (choć może to za duże słowo, ale nie znajduję innego ;)), wolę jednak ich w roli jakichś silnych osób, np. detektywów, odkrywców czy obrońców, no ale zdaje sobie sprawę, że większość chłopców musi również kiedyś dojrzeć do takich funkcji w społeczeństwie. :) <b>Fabułę książki też uważam raczej za płytką</b>. Mimo wszystko <b>nie znalazłam w niej jakiegoś głębokiego przesłania ani nie skłoniła mnie do przemyśleń,</b> co nie można było powiedzieć o "Gwiazd naszych wina". <b>Wątek miłosny choć na początku był niby taki do końca niepewny, to później okazał się jak dla mnie nieco trochę na siłę. </b>Choć lubię romantyczne historię i nie gardzę literaturą młodzieżową mimo swojego wieku, to jednak myślę, że z takiego typu "lekkich" lektur chyba już wyrosłam i oczekiwałam od tej książki czegoś więcej. <b>Jedynie, co ratuje tę historię, jest według mnie postać Hassana,</b> przyjaciela Colina, którego optymizm, humor i podejście do życia mnie samą napawało pozytywnym nastawieniem, takich ludzi naprawdę chce się mieć w swoim otoczeniu. :) Również <b>Lindsey imponowała mi swoją serdecznością, otwartością i tym jak twardo umiała stąpać po ziemi, mimo młodego wieku.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ogólnie jest mi trudno polecić "19 razy Katherine".</b> Dla mnie nie była to książka, do której bym chciała kiedykolwiek wrócić. Owszem, dobrze mi się ją czytało, jednak coś czuję, że bardzo szybko o niej zapomnę. <b>Wśród młodych czytelników z liceum bądź ostatnich klas podstawowych mogłaby znaleźć swoich zwolenników</b>, jednak jeśli chcecie pochwycić do swych rąk coś ambitniejszego, to raczej radziłabym omijać tę książkę na półce. Chyba, że potrzebujecie coś naprawdę lekkiego, co by zapełniło Wam wolny czas to oczywiście nie zabraniam, jednak jest tyle ciekawszych pozycji na rynku, że chyba lepiej sięgnąć po coś innego. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 1,5/5</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNdjqwTN5ygpMy_ppu2zqAvt_3bX3uTbNu_R-Zj5aWuWl4FIEsmxmkarZMY_-o9HzORVXmvW_SS6nh19XN0kqWpcqYLYDWgj2nQhTGHsvnrZHWUzQLdJii2KeznWDjCEaECs1COG1kzA/s1600/DSC_0178.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNdjqwTN5ygpMy_ppu2zqAvt_3bX3uTbNu_R-Zj5aWuWl4FIEsmxmkarZMY_-o9HzORVXmvW_SS6nh19XN0kqWpcqYLYDWgj2nQhTGHsvnrZHWUzQLdJii2KeznWDjCEaECs1COG1kzA/s640/DSC_0178.JPG" width="424" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Także fani John'a Green'a wybaczcie! Obiecuję, że na "19 razy Katherine" nie poprzestanę i dam mu jeszcze szansę i to być może nie jedną. ;) Może tylko ta pozycja jest takim "małym niewypałem" autora, a coś innego będzie mnie w stanie zauroczyć...? Gorąco pozdrawiam i zapraszam do komentowania! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-27977193318312172492017-10-30T12:42:00.001+01:002017-10-30T15:07:02.435+01:00"Liliowe dziewczyny" - opowieść o kobietach połączonych przez koszmar Ravensbrück...<div style="text-align: justify;">
Jest wrzesień 1939 roku. Właśnie wybucha<b> II wojna światowa</b>. Świat czekają bardzo ciężkie czasy. Trzy kobiety - <b>Amerykanka Caroline Ferriday, Niemka Herta Oberheuser i Polka Kasia Kuśmierczyk jeszcze nie wiedzą, że w ciągu najbliższych lat ich losy na tyle się połączą, że będzie mieć to wpływ na ich całe dalsze życie. Caroline Ferriday</b> to bliska współpracownica konsula Francji i <b>zawzięta działaczka charytatywna</b>. Przez cały okres wojny przebywa na terenie Stanów Zjednoczonych, jednak nie należy do osób, które umywają ręce i są obojętne na krzywdę ludzi, którzy znajdują się nawet z dala od niej. Pomaga m.in. francuskim dzieciom, głównie z sierocińców, wysyłając im odzież i jedzenie. Wojna bezpośrednio dotyka również bliskiego jej sercu Paul'a - francuskiego aktora, który wyrusza do Francji na odsiecz swej rodzinie, co mocno wpłynie na jej późniejsze postępowanie. Jak tylko może stara się też brać udział w działalności amerykańskiego wywiadu, który coraz bardziej niepokoi się wieściami o niemieckich obozach pracy. Po wojnie natomiast angażuje się w losy polskich więźniarek - królików doświadczalnych - które w tych właśnie obozach padają ofiarą pseudoeksperymentów medycznych. Dla nich właśnie Caroline pragnie zapewnić pełną opiekę medyczną i zaczyna traktować je jak własne dzieci. <b>Herta Oberheuser </b>to <b>młoda i ambitna lekarka</b>, marząca o karierze chirurga, która ciężko wiąże koniec z końcem i musi pracować u swojego wuja w masarni, co pozbawia ją szacunku do siebie i do innych. Uwikłana w nazistowską ideologię Hitlera odpowiada na ogłoszenie o pracę dla lekarza w nowo wybudowanym niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück, w którym szybko przystaje na panujące tam warunki. <b>Kasia Kuśmierczyk</b> natomiast to <b>16-letnia harcerka, którą wojna zastaje w Lublinie.</b> Szybko angażuje się w działalność polskiego podziemia, za którą przyjdzie jej zapłacić okropną cenę. 1941 roku wraz z siostrą, matką i przyjaciółką zostaje aresztowana i trafia do obozu w Ravensbrück, gdzie przejdzie prawdziwe piekło, po którym już nic nie będzie takie same...<br />
<a name='more'></a></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
"Szybko dowiedziałyśmy się, że przetrwanie w Ravensbrück zależy od posiadania cynowej miski, kubka i łyżki, oraz umiejętności ich pilnowania. "</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawione przeze mnie historie tych kobiet stają się istotą powieści amerykańskiej pisarki <b><u>Marthy Hall Kelly pt. "Liliowe dziewczyny"</u></b>. Jest to jej <b>debiut literacki</b> i mogę Was wszystkich zapewnić, że jest on naprawdę <b>wart wszelkiej uwagi</b>. Na mnie wywarł takie wrażenie, że <b>wprost nie mogłam się od tej książki oderwać</b>, a choć w zanadrzu mam w przygotowaniu inne recenzje na mojego bloga, to postanowiłam, że moja opinia na temat "Liliowych dziewczyn" nie może czekać ani chwili dłużej. Książkę poleciła mi koleżanka z mojej grupy na studiach, za co będę jej chyba wdzięczna do końca życia. :) Bardzo lubię motyw II wojny światowej w literaturze, dlatego gdy po krótce streściła mi, o czym jest ta książka, bez wahania pożyczyłam ją od niej, choć jeszcze spory stos innych książek czeka na mnie w domu do przeczytania. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYxgH3h2kALyQTVCvOVEX53fs6Tbhu-ABqt9gEF-NYz6VkT6OfsQezVeqyAfEbHtdzavxvFsjYSknkeSQdDc28wMiF4OZWIgjuD2o31PaEfvVD1_WrAH7HXMiN53d-awPBi7c8MmsLQ/s1600/22908478_1654933371237698_1053871690_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="692" data-original-width="1122" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYxgH3h2kALyQTVCvOVEX53fs6Tbhu-ABqt9gEF-NYz6VkT6OfsQezVeqyAfEbHtdzavxvFsjYSknkeSQdDc28wMiF4OZWIgjuD2o31PaEfvVD1_WrAH7HXMiN53d-awPBi7c8MmsLQ/s1600/22908478_1654933371237698_1053871690_o.jpg" /></a></div>
<b>Nie żałuję żadnej chwili spędzonej nad tą powieścią</b>. <b>Akcja płynie bardzo wartko, a język, jakim posługuję się autorka, jest na tyle prosty i bez zbędnych upiększeń, że książkę czyta się ekspresowo i przyjemnie</b>. Wątki głównych bohaterek przeplatają się na zmianę, co nie pozwala się zgubić w fabule. Na kartkach tej książki znajdziemy <b>wiele drastycznych opisów</b>, głównie tego jak wyglądały realia obozowe, które podkreślają dramatyzm przedstawionych czasów i są w niej niezbędne, jednak dla osób o delikatnych nerwach, mogą być nieco trudne do zniesienia. Portret bohaterów przedstawionych w tej powieści jest naprawdę bardzo ciekawy, zarówno pod względem historii jak i od strony psychologicznej. Według mnie bardzo dobrze przedstawione jest, jak ich psychika zmienia się pod wpływem ciężkich przeżyć, jakimi są wojna czy pobyt w obozie koncentracyjny. Po przeczytaniu notki od autora dowiadujemy się, że <b>postacie Caroline Ferriday i Herty Oberheuser są autentyczne</b> (Herta jako jedyna z kobiet została skazana w słynnym powojennym procesie lekarzy w Norymberdze w 1947 roku), <b>a Kasi i jej siostry Zuzanny zostały luźno oparte na osobach Niny Iwańskiej i jej siostry Krystyny, która naprawdę była lekarką, tak jak Zuzanna.</b> Z niej dowiadujemy się również, jak wiele czasu i pracy poświęciła pani Martha Hall Kelly, by wykreować świat i bohaterów zgodnie z realiami dawnych czasów. To sprawiło, że zyskałam do niej naprawdę duży szacunek, że podeszła do tego tematu tak poważnie, bo przyznam szczerze, że <b>z początku wątek Caroline Ferriday wydawał mi się kompletnie pozbawiony sensu i wręcz nawet irytujący</b>, jeszcze mając na uwadze, że autorka wplotła w niego wątek miłosny, który okazał się fikcją i sprowadzał jej historię początkowo do zwykłego romansu. <b>Jednak później wszystko się wyjaśniło i spowodowało, że według mnie postać Caroline powinna być szerzej znana w świecie, szczególnie w Polsce, a ta książka jest takim małym hołdem dla niej, ku pamięci tego, co zrobiła dla innych. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Liliowe dziewczyny" jest to <b>kolejna powieść, którą z ręką na sercu mogę polecić każdemu, zwłaszcza miłośnikowi wojennej literatury. </b>Każdy rozdział kończy się w takim momencie, że zaraz chce się sięgać do następnego, co sprawiło, że jednego dnia potrafiłam przeczytać ponad 100 stron na raz, co dla mnie jest naprawdę wyczynem. ;) <b>Historie głównych bohaterek mocno mnie poruszyły, zwłaszcza Kasi Kuśmierczyk</b>, na tyle, że jak sobie pomyślę o niej i o innych więźniarkach, które wyszły z tego piekła, założyły rodziny i do tego potrafiły wybaczyć swoim oprawcom i starać się normalnie żyć, to od razu dostaje takiego "mentalnego" kopniaka, że skoro one po takich tragediach biorą się w garść i do tego walczą o siebie i o normalność, to dla mnie też żadne trudne doświadczenia nie powinny być niszczące, lecz powinny mnie jeszcze bardziej umocnić i zagrzać do walki. Mam nadzieję, że czytając tę książkę, komuś też przyjdzie taka refleksja do głowy. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVyWinicWfFyf9tDd6hyLAqOZyzYhN_L3yJ5jy8n7S3kTr7naCI483JImMUFKVwdY2YdwAGfud2GtwY1u0_BSzkRTtWYe6fzcHcH94wEIZFsNZpDZa7A-NsHUChECsq7spW3-LEkXKhA/s1600/22908340_1654933434571025_1367145591_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1003" data-original-width="658" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVyWinicWfFyf9tDd6hyLAqOZyzYhN_L3yJ5jy8n7S3kTr7naCI483JImMUFKVwdY2YdwAGfud2GtwY1u0_BSzkRTtWYe6fzcHcH94wEIZFsNZpDZa7A-NsHUChECsq7spW3-LEkXKhA/s640/22908340_1654933434571025_1367145591_o.jpg" width="418" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Miał ktoś może do czynienia z "Liliowymi dziewczynami"? Jak wrażenia? A może ktoś z Was poleciłby mi jeszcze jakąś godną uwagi literaturę wojenną? Byłabym bardzo wdzięczna. :) Zachęcam do komentowania! :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-678906504342951762017-10-17T08:12:00.000+02:002017-10-17T08:12:57.933+02:00Pozycja obowiązkowa dla zaawansowanych biegaczy (i nie tylko ;)) - "Urodzeni biegacze"<div style="text-align: justify;">
W ostatnim poście, który znajdziecie <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/09/o-bieganiu-dla-kobiet-krok-po-kroku.html">tu</a>, zachęcałam Was do rozpoczęcia swojej przygody z bieganiem z magazynem "Bieganie dla kobiet krok po kroku", natomiast dziś chciałabym polecić książkę również z tym związaną, która według mnie powinna być<b> pozycją obowiązkową w bibliotece każdego zapalonego biegacza</b>. Choć myślę, że <b>zwykły czytelnik, lubiący zaczytywać się w ciekawych reportażach, też powinien być co najmniej zachwycony, sięgając po te lekturę</b>. ;) Mowa tu o książce <u><b>Christopher'a McDougall'a pt. "Urodzeni biegacze. Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział" wydawnictwa Galaktyka</b>.</u> Przyznam szczerze, że jakby nie "ochy" i "achy" mojego lubego (❤) na jej temat to w życiu bym o niej nawet nie usłyszała i myślę, że mogłaby być to dla mnie nie mała strata. ;) Trochę długo się do niej zabierała, ale jak już mi się udało, to <b>wprost nie mogłam się od niej oderwać</b>! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLZ9Df1wHXKBH2SOmeSWFVMpuaIt1XOP1MNpGZynUez4bWZC728oeDorAj4vqSGPaQZBVfOZJgAmdbAofeEPpX_8ACOMh8VsnrsZ0AjVEmrP2obCgvWSOkG690DNCFabHxqpG5jAImNA/s1600/DSC_0154.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLZ9Df1wHXKBH2SOmeSWFVMpuaIt1XOP1MNpGZynUez4bWZC728oeDorAj4vqSGPaQZBVfOZJgAmdbAofeEPpX_8ACOMh8VsnrsZ0AjVEmrP2obCgvWSOkG690DNCFabHxqpG5jAImNA/s1600/DSC_0154.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b></div>
<a name='more'></a><b>Głównym bohaterem książki jest sam autor</b>, dziennikarz wojenny i miłośnik sportów ekstremalnych, <b>który w wieku 40 lat postanawia zacząć biegać</b>. <b>Wciąż jednak dręczą go kontuzję</b>, uniemożliwiające uprawianie tego sportu. Każdy lekarz, do którego trafia, rozkłada ręce i każe mu porzucić bieganie. <b>Gdy jednak zostaje wysłany przez swojego pracodawcę do Meksyku, dowiaduję się o tajemniczym plemieniu Tarahumara zwanym też Rarámuri (Biegający Ludzie), </b>którzy żyjąc w trudno dostępnym Miedzianym Kanionie, z dala od wszelkiej cywilizacji, <b>dziennie pokonują nawet kilkaset kilometrów, co wcale nie jest dla nich nie wiadomo jakim wyczynem</b>! Co jeszcze dziwniejsze<b> biegają we własnoręcznie wykonanych sandałach, a kontuzje są dla nich prawie zupełnie obce</b>. Autor postanawia ich odnaleźć, pokonując ciężką drogę i przyjrzeć się im z bliska, by poznać sekret ich sprawności i natury. Między czasie <b>dowiaduje się o niejakim <i>Caballo Blanco </i>- Biały Koniu</b>, przybyszu z USA, który widziany ciągle w biegu, wciąż pojawia się gdzieś i znika, przy tym mieszka w jakimś ulepionym przez siebie domku na totalnym odludziu na wzór tajemniczego plemienia i który może okazać się kluczem do poznania ich świata. Pozostała jednak tylko kwestia, czy on rzeczywiście istnieje, czy jest tylko legendą lub duchem, wymyślonym przez tubylcu...Christopher postanawia to sprawdzić i wyrusza na jego poszukiwanie, by dowiedzieć się, kim on tak naprawdę jest. Jednak cała książka nie jest oczywiście tylko o tym. :) W tej historii <b>wiele dowiadujemy się na temat terenów, przez które przedziera się główny bohater, tamtejszych ludzi, </b>szczególnie ze wspomnianego plemienia Biegających Ludzi, których poznanie dało początek tej książce. <b>Dużą rolę w niej odgrywa samo bieganie</b>, jako sport wymagający naprawdę wiele pracy i techniki, ale też dający wiele radości, który prawdziwie można pokochać i zamienić go w rzecz tak prostą jak oddychanie. Autor <b>przedstawia wielu słynnych biegaczy, naukowców związanych z tym światem i ich poglądów, a także najtrudniejsze górskie maratony.</b> Naprawdę nie sądziłam, że jest to aż tak rozbudowany pod względem teoretycznym jak i praktycznym sport! Aż od razu po lekturze zachciało mi się biegać. ;) <b>Jesteśmy też świadkiem niesamowitego i morderczego wyścigu</b>, w którym autor wraz z jednymi z najodważniejszych ultramaratończyków, no i oczywiście zawodnikami z plemiona Tarahumara, bierze udział, a cała relacja trzyma w napięciu niewiele gorzej niż najlepszy kryminał. Z 325 stron książki może jedynie 20 było dla mnie trudne do przebrnięcia. Owszem, <b>zdarza się autorowi w dużych ilościach przytaczać wyniki prac naukowych, jednak sposób ich przedstawienia sprawia, że naprawdę czyta się je z zaciekawieniem</b>. Myślę, że zwłaszcza zawodowi biegacze na pewno nie pogardzą takimi dawkami przydatnych informacji. ;) Przykładowo autor przytacza ciekawą teorie, w której pada stwierdzenie, że te nowo projektowane buty do biegania, z tymi wszystkimi cudownymi bajerami, w których produkcjach ciągle prześcigują się najlepsi producenci obuwia, są główną przyczyną kontuzji u wielu biegaczy! Także teraz już wiem, że wcale nie potrzebuję nowy butów, a moje wciąż wygodne stare adidasy nadają się do biegania idealnie (także kolejna wymówka od niego musiała zostać u mnie wykreślona ;)).<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Naprawdę z największą szczerością mogę polecić każdemu zainteresowanemu tę książkę</b>. Styl pisania sprawia, że, jak dla mnie, <b>jest to świetnie napisany reportaż</b>. Postacie, miejsca i wydarzenia przedstawione są realnie i spójnie ze sobą, a ich kompozycja sprawia, że czytelnik nie powinien w żadnym miejscu książki się zgubić. Nie lubię czytać za bardzo kryminałów, ale ta historia może się z nimi równać, a momentami, według mnie, <b>jest nawet bardziej nieprzewidywalna i trzymająca w napięciu niż nie jeden dreszczowiec</b>. Miłośnikom powieści może nie do końca przypadnie do gustu, jednak myślę, że ryzyko jej czytania nie jednemu wyjdzie na dobre.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena: <b>4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mam nadzieję, że kogoś zainteresowałam tą książką. :) Może ktoś już miał z nią do czynienia? Zapraszam do komentowania!</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-18525796136174612162017-09-29T12:12:00.001+02:002017-09-29T12:12:48.630+02:00O "Bieganiu dla kobiet krok po kroku", a także jak znaleźć motywację do biegania. ;)<div style="text-align: justify;">
W dzisiejszym świecie, ze śmiałością mogę powiedzieć, że dominuje kult ciała, ciągłego dbania o swoje zdrowie i kondycję. Nie żebym to uważała za złe, w końcu dobre nawyki jedzenia, spania czy uprawiania sportu powinny być bardzo ważne dla każdego człowieka, zwłaszcza, mając na uwadze, jak wiele mamy chorób serca, nowotworów, cukrzycy czy schorzeń narządu ruchu, głównie właśnie przez zaniedbanie. Jednak patrząc na to, jak media wciąż wychwalają piękne ciała gwiazd, pokazują ich zdjęcia w bikini, to można się naprawdę załamać, choć często zapominamy, że to praca wymaga od nich ciągłych wyrzeczeń i ciężkich i długich godzin na siłowni. W końcu pracują swoim ciałem, które przecież musi być piękne i wysportowane, bo inaczej znów będą "obsmarowane" przez większość brukowców, które tylko szukają ich potknięć na każdym kroku. Jednak dla takich zwykłych "szarych" ludzi, jak np. ja, wystarczy trening już 3 razy dziennie przez 30-60 minut, by utrzymać zdrowie i lepszą kondycję, a to właściwie w perspektywie całego tygodnia jest naprawdę niewiele. Tylko jak znaleźć do tego motywację... ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcnCoZy2snBJDoaAQKSMz4bVDxAWngW2XAhU9K1lC3o0FAu3a9N2JWyKHTl0I70zO97uY7iDADUHfNwm0ZGTfRxrKgjS2aN7qK-Jk-WVgGvws8whYLroAOmoRtUJEgsXKtdU8VLjbfdQ/s1600/DSC_0149.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcnCoZy2snBJDoaAQKSMz4bVDxAWngW2XAhU9K1lC3o0FAu3a9N2JWyKHTl0I70zO97uY7iDADUHfNwm0ZGTfRxrKgjS2aN7qK-Jk-WVgGvws8whYLroAOmoRtUJEgsXKtdU8VLjbfdQ/s1600/DSC_0149.JPG" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Mnie z pomocą przyszedł rewelacyjny magazyn, którym jest <b>"Bieganie dla kobiet krok po kroku"</b> wydawnictwa <b>Ringier Axel Springer Polska</b>, który bardzo chciałabym Wam dziś polecić. Uwielbiam czytać najprzeróżniejsze czasopisma, jestem stały bywalcem różnych saloników prasowych, w których prawie za każdym razem chciałabym wykupić 1/3 całego nakładu, tylko "na szczęście" brak mi na to czasu i pieniędzy... ;) A po zobaczeniu tego magazynu i jego wstępnym przeglądzie, niemalże bez wątpienia podeszłam do kasy i go kupiłam. :) Bardzo chciałam uprawiać jakiś sport, a że kiedyś w szkole lubiłam biegać, to stwierdziłam, że może warto by było do tego wrócić i zamienić na swoją regularną aktywność fizyczną. Do tego bieganie jest teraz w modzie, ostatnio ciągle koło mojego domu na wsi widzę jakichś biegaczy, a przy tym możliwość rywalizacji w różnych wyścigach i zawodach sprawia, że wizja uprawiania tego sportu staje się dodatkowo kusząca. ;) No ale wróćmy do tego magazynu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0a3ylGzULbwWEDf3RzXw-gkR0S4REPI6mAq_OUmF4HBSi2Kc68G0Vr8dhVl5IaYTQv4CgzGqV_uNatim3HCL4dHQvDLnkUF2nebH3mBqHhiMYru3czOH08qxXgni1xauTLOQ4rmHrqg/s1600/DSC_0159.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0a3ylGzULbwWEDf3RzXw-gkR0S4REPI6mAq_OUmF4HBSi2Kc68G0Vr8dhVl5IaYTQv4CgzGqV_uNatim3HCL4dHQvDLnkUF2nebH3mBqHhiMYru3czOH08qxXgni1xauTLOQ4rmHrqg/s640/DSC_0159.JPG" width="640" /></a></div>
Na pierwszy rzut oka, zaraz po jego otwarciu widzimy <b>świetnie zaprojektowaną szatę graficzną</b>. Jest dużo kolorów, trochę zdjęć, bardzo dobrze rozmieszczony tekst z czcionką, którą <b>naprawdę przyjemnie i szybko się czyta</b>. Okładka, jak i strony, są zrobione z grubszego papieru, który w trakcie czytania ani się nie mnie ani nie rozdziera. <b>Język jest bardzo prosty</b>, przeznaczony dla osób chcących dopiero zacząć biegać, a także dla początkujących biegaczy, także nikt nie powinien mieć problemów z jego czytaniem i zrozumieniem. <b>Możemy znaleźć tu wiele porad profesjonalistów, m.in. na temat tego, jak zacząć uprawiać ten sport, jaki strój/gadżety/aplikacje skompletować, jak zadbać o swoje odżywianie, czy też z jakimi kontuzjami możemy mieć do czynienia i jak ich unikać. </b>Całość została podzielona na 8 "rozdziałów" - tygodni, w czasie których mamy zwracać uwagę na różne aspekty biegania, jednak nie są to sztywne ramy, których musimy się zawsze trzymać. <b>Zostały tu też przedstawione przykładowe plany treningowe na pierwszy miesiąc biegowych zmagań oraz do biegów w zawodach na 5 km i 10 km</b>, z których z pewnością zamierzam w przyszłości skorzystać. Okazało się, że biegać może niemal każdy i to w każdym wieku, nawet w ciąży! byleby z rozwagą. Zostaje tylko znaleźć w sobie chęci i odpowiednią motywację, którą powinniśmy ciągle podtrzymywać, a które chyba najtrudniej znaleźć. :) I tu z pomocą również przychodzą autorzy, którzy stworzyli jeden z artykułów, który na zachętę również i Wam przytoczę we fragmentach, tworząc <b><u>listę rzeczy, które pomogą zmotywować się (szczególnie mnie ;)) do biegania:</u></b></div>
<ol>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;">"<b>Zainstaluj w smartfonie aplikację,</b> która zlicza przebiegnięte kilometry i wykazuje kolejne rekordy. Ściganie się z samym sobą to najlepsza zachęta do kolejnych treningów. (...)"</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;"><b>Słuchaj audiobooków</b> tylko w trakcie biegania, zwłaszcza jak masz mało czasu na czytanie książek. (dobre dla takich książkowych moli jak ja ;))</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;">"<b>Biegaj dla kogoś</b>. Znajdź akcję charytatywną, która polega na tym, że przebiegnięte przez ciebie kilometry są zliczane i wymieniane na pieniądze przekazywane potrzebującym."</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;">"<b>Traktuj bieganie jak medytację</b>." Skup się na rytmicznym oddechu, pracy mięśni i nawet nie poczujesz, kiedy zaliczysz kilka kilometrów.</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;"><b>Unikaj rutyny!</b> Zmieniaj trasy, tempo biegu, porę treningów lub pobiegaj czasem z kolegą/koleżanką.</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="color: #990000;"><b>Ustal cele długoterminowe</b>, np. start w biegach na 5, 10 km lub maraton poniżej 3,5h i spokojnie i systematycznie dąż w tym kierunku.</span></li>
</ol>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że te metody zastosowane przeze mnie, wystarczą mi na długi czas, ale jeśli nie, to zawsze będę starała się wrócić do tego artykułu i szukać następnych sposobów. <b><u>Ogólnie bardzo gorąco polecam ten magazyn.</u></b> Naprawdę dużo się z niego dowiedziałam, do tego przyjemnie mi się go czytało i nie uważam to za czas stracony.<b> Jest jednak jeden minus</b>, który co prawda mi zbytnio nie przeszkodził w kupnie, ale inni mogą być innego zdania - <b>jest to cena</b>. 19,90 zł jest to dość wygórowana kwota jak na zwykłe czasopismo, jednak ze względu na treść i "techniczną oprawę" nie uważam, by nie było ono tyle warte. Wydawnictwo <b>Ringier Axel Springer Polska </b>wydało także z tej serii "Krok po kroku" także m.in. "Dieta bez cukru krok po kroku", "Koktajle krok po kroku", "Schudnij krok po kroku", "Ślub & wesele krok po kroku", a nawet "Narodziny krok po kroku", z których większość dostępna jest w sprzedaży internetowej i przyznam szczerze, że jeśli są na podobnym poziomie co "Bieganie dla kobiet...", to z miłą chęcią bym się jeszcze w któreś z tych czasopism zaopatrzyła. Póki co mocno postanawiam, że startuję z bieganiem od poniedziałku, także trzymajcie kciuki. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkbL6jQiu6g3kgHBYwYIZ67nDHt8qaFAMR17B65KDxIi8xwgH6REX4Sfdh-tABNqienf-Oz6zwR4z-1sJ8ohsJXnPc-kBltGTpXVLNNmrSURCkvrrPrjyfUzIYteJEF5gLEy8BPhabBw/s1600/DSC_0167.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkbL6jQiu6g3kgHBYwYIZ67nDHt8qaFAMR17B65KDxIi8xwgH6REX4Sfdh-tABNqienf-Oz6zwR4z-1sJ8ohsJXnPc-kBltGTpXVLNNmrSURCkvrrPrjyfUzIYteJEF5gLEy8BPhabBw/s400/DSC_0167.JPG" width="400" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja ocena: 4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ciekawa jestem, czy ktoś z Was natknął się może na tego typu czasopisma? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat? A czy ktoś z Was już biega, albo uprawia inny sport "między książkami"</b><b>? Jakie są Wasze metody na zdobycie motywacji? :) Zapraszam do komentowania. :)</b><br />
<blockquote class="tr_bq">
"Bieganie dobrze wpływa nie tylko na ciało, lecz także na psychikę. Rzeźbi sylwetkę, ułatwia odchudzanie, poprawia odporność, odejmuje lat i wprawia w świetny nastrój. Dzięki naszym radom pokochasz bieganie, a może i wystartujesz w maratonie? Zacznij z nami, krok po kroku - na pewno ci się uda! Trzymamy kciuki, żebyś wytrwała!"</blockquote>
</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-56846845149283889722017-09-02T18:14:00.001+02:002017-09-02T18:14:25.945+02:00Moja ulubiona Małgorzata Musierowicz i jej książka "Feblik"!<div style="text-align: justify;">
Witam wszystkich w tych ostatnich już dosłownie dniach wakacji! Chociaż przyznaję, że jeszcze nie dla mnie. ;P Ale już dla moich braci między innymi tak, więc mimo wszystko łączę się z częścią Was w bólu. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dni niestety już robią się co raz krótsze, upałów raczej już nie doświadczymy i tylko zostało nam czekać, aż przyroda znów zacznie zamierać. Jest w tym wszystkim jednak jakaś pociecha, bo czasu i okazji do czytania będzie co raz więcej, a to zdecydowanie już jakiś plus! Dziś chciałam Wam polecić jeden z ostatnich tomów <b>mojej ukochanej serii "Jeżycjada" autorstwa Małgorzaty Musierowicz pt. "Feblik"</b>, który całkiem niedawno przeczytałam. Oczywiście mam świadomość, że miał on premierę jakieś 2 lata temu, ale wprost nie mogłam sobie pozwolić na zbyt szybkie jego przeczytanie, by potem żyć ze świadomością, że trzeba będzie czekać nie wiadomo ile na następną część, więc musiałam to trochę rozłożyć sobie w czasie (mam nadzieję, że nie tylko ja jestem taka dziwna, że tak robię ;)). Ale na szczęście <b>w tym roku ma być premiera najnowszego</b><b> już</b><b> 22 tomu tej serii</b>, to mogłam sobie pozwolić teraz ze spokojem na lekturę "Feblika". ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSkrpILyqSSMJ2JSchApyd4_WDf1Ad9sEgvDQ09p4HSv3RB3FKZIoxR_KFyoIJmDdDql4giYNoDty1XnZDVzrDSRwpkOtLiDzsd4Ml7rD4Qg-DmGHi09mHALo9aFhqaEt_GUSYfa2eEg/s1600/DSC_0123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSkrpILyqSSMJ2JSchApyd4_WDf1Ad9sEgvDQ09p4HSv3RB3FKZIoxR_KFyoIJmDdDql4giYNoDty1XnZDVzrDSRwpkOtLiDzsd4Ml7rD4Qg-DmGHi09mHALo9aFhqaEt_GUSYfa2eEg/s1600/DSC_0123.JPG" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Myślę, że wielu z Was ten cykl jest znany, jako, że jedna z jego części większość miała chyba za lekturę szkolną, przynajmniej tak było kiedyś. ;) Cała saga <b>opowiada o dziejach rodu rodziny Borejków, a więc seniorów domu, ich córek, mężów, a teraz i wnuków. Nie brakuję też historii bliskich przyjaciół</b>, którzy w nie jednym tomie stali się ich głównymi bohaterami. Charakterystyczną cechą dla "Jeżycjady" jest to, że <b>każda jej część opowiada o innym członku rodziny, ale w trakcie dowiadujemy się "co słychać" u pozostałych.</b> <b>Głównym bohaterem "Feblika" jest najmłodszy syn Gabrysi "Borejko" Stryba, Ignacy</b>, początkujący student, bardzo oczytany, niemalże wierna kopia seniora rodu (myślę, że imię nie dobrane przypadkowo ;)) oraz jego perypetie, głównie miłosne, ale nie tylko, które nie raz mnie bawiły, ale i również załamywały. ;) Książka napisana jest <b>bardzo przystępny językiem, a także zabawnym i dynamicznym</b>. Poprzednie tomy miały nierzadko problem z rozkręceniem się na samym początku i czasem pierwsze 50 stron były ciężkie do przebrnięcia, jednak tu nic takiego nie zauważyłam, jako, że "Feblik" <b>jest płynną kontynuacją poprzedniej części, którą była "Wnuczka do orzechów", także od razy pochłonęła mnie bez reszty</b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiam całą serię za to jak dużo ciepła, miłości, życzliwości i wsparcia okazują sobie bohaterowie niemalże na każdej stronie, aż człowiek marzy żeby poczuć to na swojej skórze i by móc przebywać między takimi ludźmi! <b>Po lekturze każdej części jestem zawsze pełna pozytywnej energii i wiary, że takie wartości jak rodzina, przyjaciele, wzajemna pomoc i obecność mają jeszcze dla niektórych tak ogromne znaczenie.</b> Cała saga obfituje również w <b>bardzo ciekawe i barwne postacie</b>, które nadają uroku całej historii. Moją ulubioną jest najstarsza córka seniorów rodziny Borejko, czyli Gabrysia, mama Ignacego Stryby. Jest zawsze pozytywną, ciepłą, życzliwą i chętną do pomocy osobą, która dla każdego znajdzie czas i otoczy go swoją opieką. Mimo wielu trudów i przeciwności losów nie załamuję się, ale bierze sprawy w swoje ręce, innych stawia zawsze na pierwszy miejscu, a przy tym to bardzo oczytana, mądra i dzielna kobieta, dla mnie po prostu wzór do naśladowania! Oczywiście jest też wiele innych bardzo sympatycznych bohaterów, z których myślę, że każdy znalazłby własną ulubioną postać. Ten tom okazał się też <b>sporą skarbnicą cytatów, a także trafnych spostrzeżeń na tematy aktualne w dzisiejszym świecie</b>.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
- Ciekaw jestem, bo mi to umknęło - prawił dziadek - w którym momencie dziejów sytuacja się tak generalnie odwróciła. Przypisuję to wzrostowi masy tych, którzy uparcie schodzili na złą drogę. Schodzili, schodzili, co raz ich było więcej i oto niepostrzeżenie szala się przechyliła w drugą stronę. Teraz Ci, którzy są na dobrej drodze, muszą się liczyć z falą potępienia, muszą się tłumaczyć, dlaczego jeszcze na niej trwają, przeszkadzając swym przykładem tym, którzy chcieliby swobodnie staczać się w dół.</blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
- Staczanie się jest łatwe, a do tego stało się modne - zauważył Florian. - Kto się nie stacza, ten uchodzi za hipokrytę. A to znaczy w efekcie, że ludzie, którzy nie mogą sobie poradzić ze sobą, piętnują tych, którzy sobie poradzili.</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Naprawdę <b>mogę Wam szczerze i gorąco polecić "Feblik"</b>, zwłaszcza jeśli ktoś czytał poprzednie części. Jest to książka z subtelną, wakacyjną historią w tle idealna na te ostatnie dni lata, które nam jeszcze zostały. Nie znam zbyt wielu ówczesnych polskich autorów, jednak <b>Małgorzata Musierowicz zdecydowanie zalicza się do moich "najulubieńszych" pisarek</b>, także jeśli nie sięgnąłeś jeszcze po żadną jej książkę, to myślę, że warto to nadrobić, choćby i całą serię, bo czyta się naprawdę bardzo miło i błyskawicznie. Ja nie mogę się już wprost doczekać następnego tomu!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Moja ocena: oczywiście <b>5/5</b> ;)</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
- (...) A przecież siedzieliśmy razem przez całe dwa lata i... i... miałem słabość do ciebie, wiesz?... - wyrwało mu się wraz z nerwowym śmieszkiem, po czym najwyraźniej tego pożałował i szybko dodał dla niepoznaki: - Aha! Teraz na wakacjach, na wsi, usłyszałem - wciąż jeszcze w codziennym użyciu, wyobraź sobie! - takie stare słowo: feblik. Pochodzi od francuskiego <i>faible</i>. Słabość.</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<b>Są tu jacyś fani twórczości Małgorzaty Musierowicz? Też z utęsknieniem czekacie na kolejną część "Jeżycjady"? Zapraszam do komentowania. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><br /><b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Serdecznie pozdrawiam</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
</div>
<b>Katerina </b><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwpj9us7lWIu5eRxw3DAXy-xkH7tIwLjVU_qzfjSqGndrqRhq7uIxTSqPrZq3sasRDrLcS_mUa0YwYSRT3glxPUPg5n9bbwCNNHJW72HeVzy9U8IgAZOHcs2dBG5LYJlvodstoRwJa-A/s1600/DSC_0280.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwpj9us7lWIu5eRxw3DAXy-xkH7tIwLjVU_qzfjSqGndrqRhq7uIxTSqPrZq3sasRDrLcS_mUa0YwYSRT3glxPUPg5n9bbwCNNHJW72HeVzy9U8IgAZOHcs2dBG5LYJlvodstoRwJa-A/s640/DSC_0280.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A to ja zaczytana w "Febliku" przy pomniku Józefa Ignacego Kraszewskiego obok jego muzeum w Romanowie, do którego polecam zajrzeć w wolnej chwili. ;)</td></tr>
</tbody></table>
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-74757780182714541882017-08-17T12:03:00.000+02:002017-08-17T12:03:33.400+02:00Pierwsza powieść na moim blogu! - Trylogia "Niezgodna"<div style="text-align: justify;">
Witam wszystkich serdecznie! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Dziś nastaje właśnie wiekopomna chwila, gdyż zrecenzuję pierwszą powieść na moim blogu i jestem tym naprawdę podekscytowana! :D Co prawda nie będzie to jedna książka, ale aż trzy, a mowa o wspomnianej w tytule trylogii <b>"Niezgodna"</b> <b>Veronici Roth</b>. Natknęłam się na tą serię jakieś parę lat temu podczas uwielbianych przeze mnie wizyt przeglądowych w Empiku, a że jestem wielką fanką "Igrzysk śmierci", to stwierdziłam, że ta seria chyba też przypadnie mi do gustu. Książki zdążyły, dzięki ekranizacjom, stać się popularne, a ja w końcu zdobyłam je w mojej bibliotece i teraz jestem prawie świeżo po przeczytaniu ostatniego tomu pt. "Wierna".</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyilZIvgnEWJfYboU-JIZHorS8dpF0Wn-7jIKxvn5jzsbcgQi-3gl39Jie8p8950_IYp04cTR9dEjaz0aMrFHeqUAwwT3d6SXvwapNqBvlW1c2NEh5Ofmz9_PvUJPsahvDa41I7YxAPA/s1600/DSC_0101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1079" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyilZIvgnEWJfYboU-JIZHorS8dpF0Wn-7jIKxvn5jzsbcgQi-3gl39Jie8p8950_IYp04cTR9dEjaz0aMrFHeqUAwwT3d6SXvwapNqBvlW1c2NEh5Ofmz9_PvUJPsahvDa41I7YxAPA/s640/DSC_0101.JPG" width="428" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<b>Główną bohaterką całej serii jest Beatrice "Tris" Prior</b>, która <b>w wieku 16 lat musi przejść inicjację</b>, w wyniku której, ku zaskoczeniu całej rodziny, <b>porzuca swoją starą frakcję - Altruizm i wybiera całkiem przeciwną - Nieustraszoność</b>, w której odwaga i zuchwałość miesza się z okrucieństwem i szaleństwem. W trakcie okazuję się, że przydział nie był wcale taki prosty w jej przypadku. <b>Tris dowiaduje się o tym, że jest Niezgodna, co musi mocno ukrywać przed innymi</b>, by chronić się przed niebezpieczeństwem, czyhającym na takich jak ona. W nowej frakcji <b>poznaje intrygującego instruktora o pseudonimie Cztery</b>, który również zaczyna się fascynować nową nowicjuszką. W świecie, który powstał na ruinach dawnego Chicago i jest zamieszkały przez naszych bohaterów, <b>społeczeństwo zostało podzielone na 5 frakcji: Altruizm</b> (bezinteresowność), <b>Nieustraszoność</b> (odwaga), <b>Erudycja </b>(inteligencja), <b>Prawość</b> (uczciwość) i <b>Serdeczność </b>(życzliwość). Są też i <b>bezfrakcyjni</b> - margines społeczny, do którego trafiają osoby, które nie pasują do żadnej grupy lub zostają z niej wyrzuceni, gdzie panuje bieda i ciągła walka o przetrwanie. Okazuje się jednak, że to wszystko nie jest jednak tak idealnie zrównoważone i poukładane. Na początku przywódczyni Erudycji pragnie dojść do całkowitej władzy i stworzyć armię posłusznych jej ludzi, a do celu chce dojść wszystkimi możliwymi środkami, choćby nawet po trupach. Tris, pomimo młodego wieku, zaczyna należeć do tych, którzy chcą sprzeciwić się niesprawiedliwemu systemowi i ciągłym manipulacjom. <b>Z biegiem czasu jednak musi się zastanawiać, komu tak naprawdę może ufać, a do władzy zaczynają się pchać kolejni kandydaci. </b>W dodatku uczucie między nią a Cztery zaczyna się zmieniać i momentami trochę komplikować. <b>W ostatniej części z grupką znajomych postanawiają wyruszyć poza tereny swojego miasta, by dowiedzieć się, czy poza nimi istnieje jeszcze jakaś rzeczywistość. Jednak to, czego dowiadują się, wywraca ich świat do góry nogami.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>Mnie najbardziej z całej serii podobała się pierwsza część, czyli "Niezgodna".</b> Byłam wprost zachwycona światem, który stworzyła autorka, jego odmiennością w porównaniu do "Igrzysk śmierci", losami bohaterów, a także okrucieństwem, które ich dotyka (tak, wiem, że to chyba trochę dziwne, że się tym zachwycam, ale uwielbiam w książkach takie szokujące momenty ;)). <b>Kolejny tom "Zbuntowana" niestety trochę mnie już rozczarował i znudził</b>, do tego stopnia, że zanim sięgnęłam po 3 tom, to minął ponad rok. Jednak po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że jeszcze skuszę się na <b>"Wierną"</b>. Tymczasem moje wrażenia <b>po jej przeczytaniu są też trochę mieszane</b>. Niby wszystko fajnie, ciekawe, ale przyznam szczerze, że <b>zakończenie mnie mocno zaskoczyło </b>(podziwiam autorkę za odwagę ;)), ale dokładnie <b>nie wiem czy pozytywnie czy negatywnie</b> (aż żałuję, że nie można tu spoilerować, bo z chęcią bym konkretnie wyraziła zdanie na jego temat ;)). I o ile <b>główni bohaterowie</b>, w pierwszej części byli dla mnie w swej "nieidealności" perfekcyjni, to już <b>w 3 części zaczynali mnie denerwować i momentami nie rozumiałam ich wyborów i decyzji</b>. W ogóle czytając "Wierną" <b>nie byłam w stanie nie porównywać całej historii do wspomnianych przeze mnie wcześniej "Igrzysk śmierci", choć przy pierwszy tomie jakoś tego uniknęłam</b>, mam nadzieję, że nie tylko ja tak miałam. ;) Zaczynało mi się wydawać, że autorka na siłę każdemu elementowi z "Igrzysk..." przeciwstawiała własną wizję i umieszczała od razu w książce, czasem celowo posuwając się o krok dalej, zwłaszcza w okrucieństwie i walce o władzę. Również narracja raz oczami Tris a raz Cztery, sprawiała, że czasem się gubiłam, ale może to moja wina i mojego braku dostatecznej koncentracji. ;) Jednak nie można powiedzieć, żeby książki były źle napisane. <b>Czyta się je naprawdę szybko i przyjemnie, akcja jest przeważnie wartka i zapewnia wiele momentów, przez które można spaść z krzesła</b>, a chyba o to w takich książkach przede wszystkim chodzi. ;) Jak na tak młodą pisarkę, którą jest Veronica Roth, dla której trylogia "Niezgodna" jest debiutem, to naprawdę jestem pod wrażeniem. :) Także myślę, że mimo wszystko wielu z Was <b>nie pożałuje tej lektury. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena całej serii: <b>3,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7_Ny4hmogWrG1fBBpWiXNTFbLvx2WkBZqmm7XBOo_4SBOSVZap8Pj8Hr4w9MN6mEEfT3i63FQ5mItjG7qszO0CaIG003mmNhPMR3UXtsf9z3lgUZ1KUP5w6o_OSZRRjkVbbcMaNmN4w/s1600/wierna__zbuntowana__niezgodna_komplet_IMAGE1_332608_4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1584" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7_Ny4hmogWrG1fBBpWiXNTFbLvx2WkBZqmm7XBOo_4SBOSVZap8Pj8Hr4w9MN6mEEfT3i63FQ5mItjG7qszO0CaIG003mmNhPMR3UXtsf9z3lgUZ1KUP5w6o_OSZRRjkVbbcMaNmN4w/s400/wierna__zbuntowana__niezgodna_komplet_IMAGE1_332608_4.jpg" width="395" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło zdjęcia: http://www.matras.pl/wierna-zbuntowana-niezgodna-komplet,p,207769</td></tr>
</tbody></table>
<b>A jakie są Wasze wrażenia po przeczytaniu tej serii? Szczególnie jestem ciekawa, jak podobało się Wam zakończenie, bo miło by mi było z kimś o tym podyskutować. ;) A co sądzicie o kinowych ekranizacjach? Zapraszam do komentowania!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Pozdrawiam serdecznie!</b><br />
<b>Katerina</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-61443515904004061192017-08-07T09:04:00.000+02:002017-08-07T09:04:00.531+02:00"Udajemy, aż tacy się stajemy" - recenzja książki Amy Cuddy "Wstań!"<div style="text-align: justify;">
<b>Czy słyszeliście kiedyś o <u>pozycji "Wonder Woman"</u>?</b> Śmiesznej postawie z rękami położonymi na biodrach, z maksymalnie wyprostowanymi plecami i z uniesionym podbródkiem, niczym superbohater po kolejnym pokonaniu przez siebie zła na świecie, która ma dodać Ci pewności siebie i sił do stawienia czoła trudnością? Nie? To myślę, że <b><u>książka Amy Cuddy pt. "Wstań!"</u></b> może być właśnie dla Ciebie. :) Ale spokojnie, bez obaw - ponad 300 stron tej książki nie jest tylko o tym, że stanie na baczność ma zdziałać cuda bez żadnego dodatkowego kiwnięcia palcem. ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjixfv87qgg7qCPrAh1Z4N28x9FVZiQnAT_w_BHYRVfRcwMtX7-wh7_5QSof862U6LmHYBS1eLrIxB4VDJeTmMu92fXj24_T8LyP-GIyqdk14gXDaL1QVmtB_GOMhF9-7yfys78fmD8hA/s1600/DSC_0074.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjixfv87qgg7qCPrAh1Z4N28x9FVZiQnAT_w_BHYRVfRcwMtX7-wh7_5QSof862U6LmHYBS1eLrIxB4VDJeTmMu92fXj24_T8LyP-GIyqdk14gXDaL1QVmtB_GOMhF9-7yfys78fmD8hA/s1600/DSC_0074.JPG" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a>"Wstań!" jest to bez wątpienia <b>książka psychologiczna,</b> w której <b>autorka opisała głównie swoje wyniki badań i rozmów z ludźmi na temat zdobywania pewności siebie i stawiania czoła wyzwaniom, zamiast ciągle się ich lękać i przed nimi uciekać</b>. Treści w niej przedstawione wydają się naprawdę wiarygodne i bardzo interesujące. <b>Pani Amy Cuddy jest amerykańskim psychologiem socjalnym, zajmującym stanowisko profesora w Harvard Business School</b>, która przeprowadza mnóstwo badań m.in. na temat stereotypów, emocji, zachowań niewerbalnych i jest prawdziwą pasjonatką tych dziedzin. Przy tym jest <b>bardzo otwartą kobietą</b> dzięki latom pracy nad sobą, o czym wiele razy wspomina w swojej książce, i jest żywym dowodem na swoje teorie. W młodości <b>przeżyła bardzo ciężki wypadek samochodowy</b>, w którym doznała poważnego urazu mózgu, w wyniku czego <b>jej poziom IQ spadł aż o 2 stopnie</b>! Dlatego nie wróżono jej dobrej przyszłości. Miała kłopoty z pamięcią, przyjaciele odwrócili się od niej, twierdząc, że się zmieniła, miała trudności z nauką i ukończeniem studiów. Jednak <b>nie poddała się, pracowała dużo ciężej niż kiedykolwiek i udało się jej dojść do poprzedniej sprawności, a nawet zostać profesorem Harvardu</b>! Naprawdę jest dużym wzorem do naśladowania i wielką inspiracją dla mnie, bo wprost uwielbiam takich ludzi! :) Po jej słynnym wystąpieniu na konferencji TED, do którego link znajdziecie <b><a href="https://www.ted.com/talks/amy_cuddy_your_body_language_shapes_who_you_are?language=pl#t-458226">tu</a></b><b>, </b>zyskała dużą sławę - jej wystąpienie obejrzało już ponad 42 miliony ludzi i wtedy też zrodził się pomysł na książkę.<br />
<br />
Autorka dużo miejsca poświęciła w niej między innymi na zjawisko, które sama nazwała <b>"obecność"</b>. Jest to nic innego jak <b>umiejętność, która polega na tym, by umieć "być tu i teraz", być zawsze sobą, nie skupiać się w danej chwili na tym, co ktoś myśli na mój temat, tylko nauczyć się słuchać uważnie innych i robić to całym sobą</b>. Niby nic wielkiego, ale przyznam, że dla mnie było to odkrywcze i wydaję mi się, że autorka może mieć rację, twierdząc, że to jest klucz do dobrych relacji między ludźmi, a także dobrego przedstawienia swoich zalet przyszłemu pracodawcy. Po tej lekturze mam w zamiarze popracować nad tą umiejętnością u siebie, bo zdecydowanie dostrzegam braki w tej kwestii, a myślę że może mi się przydać na przyszłość. ;) <b>A skąd w ogóle wzięła się ta pozycja "Wonder Woman",</b> do której tak gorąco zachęca Amy Cuddy? Otóż autorka na podstawie licznych swoich badań i doświadczeń wykazała, że przybranie na kilka minut postawy władczej, otwartej, wręcz takiej dumnej, zuchwalczej i bohaterskiej, sprawia, że człowiek zaczyna czuć się pewniejszy siebie, mieć więcej energii i być bardziej kreatywnym i odważnym, co w wielu sytuacjach, takich jak poważne wystąpienie przed dużą publicznością, trudna rozmowa z szefem czy z partnerem, który krzywdzi, jest wprost nieocenione. Trochę się zastanawiałam nad tym, czy takie pokazywanie chwilowe swojej siły, dzięki jakimś postawom czy szczególnemu skupieniu, nie jest jakimś oszustwem, bo czy wtedy pokazujemy jacy jesteśmy tak naprawdę? Jednak autorka zarówno w książce jak i na nagraniu mówi, że spokojnie, <b>zgodnie z jej dewizą "udajemy, aż tacy się stajemy" wielokrotne ćwiczenia władczych pozycji i swojej obecności, sprawia że "te zdolności wchodzą nam w skórę" i może nam dodać pewności siebie na stałe</b>. Jest to naprawdę ciekawa teoria, ale przyznam, że nie dla jednego chyba trochę śmieszna (nawet dla mnie ;)), no bo czy stanie w pozycji superbohatera przed lustrem, może aż tyle zdziałać? Na pewno jest w stanie poprawić humor, a jak wiadomo śmiech rozluźnia, co w trudnych sytuacjach jest niezbędne, także może coś w tym jest. ;) Myślę, że spróbować nie zaszkodzi i dlatego od tej pory przed każdym trudnym wydarzeniem będę najpierw modlić się do Boga o cud, a potem pobiegnę do łazienki, żeby poświęciś pozycji Wonder Woman 2 minuty i będę czekać na rezultaty. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>W książce autorka przedstawiła też wiele innych przykładów, badań, teorii, które naprawdę są ciekawe i warte zapoznania</b>, jednak gdybym chciała je tu przytoczyć, to mój post miałby długość przynajmniej 10 metrów, więc myślę, że łatwiej będzie Wam po nią sięgnąć po prostu. ;) Przyznaję, że <b>nie czyta się ją zbyt łatwo</b>, co prawda prawie w ogóle nie ma tam języka specjalistycznego, jednak żeby zrozumieć zapisane w niej treści <b>trzeba się nierzadko zatrzymać się w trakcie i chwilę nad tym zastanowić, przez co nie czyta się jej tak szybko</b> jak standardową powieść. Jednak jest na tyle interesująca, że czasem naprawdę ciężko mi było przerwać lekturę, dlatego uważam, że naprawdę warto ją przeczytać. <b>Szczególnie zachęcam do obejrzenia tego 20-minutowego występu</b>, do którego link zamieściłam powyżej, bo w nim zawarta jest cała esencja książki, a przy tym można poznać, jak bardzo sympatyczną i inteligentną osobą jest sama autorka. :) Zdaję sobie sprawę też, że tego typu lektury nie są zbyt popularne wśród blogerów i wielu czytelników, ale może czasem warto przełamać stereotypy i sięgnąć po coś innego niż zazwyczaj, dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy i poznać spojrzenie innych na świat? Gorąco zachęcam. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>Moja ocena: 4,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijLx0k6Na-n-EAr70WoDnZVSgn1Ftq26kvkawRMobg9VNXpLdVksqMiOOEKcvQHEHs5uMfkUSHR69DO0ST-sc8BOekP3rpM6bX66HOxF86ZxrRdSwXBQuG65PbiLQyc3q29EPUqw8DPA/s1600/DSC_0098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1350" data-original-width="1600" height="540" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijLx0k6Na-n-EAr70WoDnZVSgn1Ftq26kvkawRMobg9VNXpLdVksqMiOOEKcvQHEHs5uMfkUSHR69DO0ST-sc8BOekP3rpM6bX66HOxF86ZxrRdSwXBQuG65PbiLQyc3q29EPUqw8DPA/s640/DSC_0098.JPG" width="640" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A czy Ty, mój drogi czytelniku miałeś już do czynienia z książką Amy Cuddy lub pozycja Wonder Woman jest Ci dobrze znana nawet z doświadczenia? Podziel się tym ze mną w komentarzu. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pozdrawiam!</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-58148653386978268742017-07-04T15:06:00.001+02:002017-07-04T15:06:04.516+02:0010 TYPÓW MĘŻCZYZN, KTÓRYCH POWINNAŚ UNIKAĆ JAK OGNIA według książki "Jak znaleźć tego jedynego i samej się nie zgubić. 21 sekretów dla kobiet" :)<div style="text-align: center;">
Witam wszystkich w moim pierwszym wakacyjnym poście zwłaszcza po tak długiej przerwie! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo nie pisałam, bo nauka przez ostatnie 2 miesiące pochłonęła mnie bez reszty, ale już wracam ze zdwojoną siłą, nowymi pomysłami i kilkoma przeczytanymi książkami. Mam nadzieję, że teraz regularność postów znacząco u mnie wzrośnie. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Mój dzisiejszy post powstał na podstawie książki <b>Jasona i Crystaliny Evert</b> pod wspomnianym już przeze mnie tytułem <b>"Jak znaleźć tego jedynego i samej się nie zgubić. 21 sekretów dla kobiet"</b>. :) Podsunęła mi ją siostra ze zdaniem: "Ta książka jest genialna! Masz szybko przeczytać, bo muszę ją z kimś obgadać!". Więc cóż mi zostało zrobić... ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_iGWYXnYxsNda1thd9gDFyw_tNrooypLsNWceCgL6xAqnk_tLhlf5AISxQHQYqz5eYnRM-70yKSnXpYLu2tXWXsQVMt_4Qgb4JeKPwU53hxDL6iVNq3ECyEUeo7WH5YeytfFd3GpFDg/s1600/DSC_0046.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_iGWYXnYxsNda1thd9gDFyw_tNrooypLsNWceCgL6xAqnk_tLhlf5AISxQHQYqz5eYnRM-70yKSnXpYLu2tXWXsQVMt_4Qgb4JeKPwU53hxDL6iVNq3ECyEUeo7WH5YeytfFd3GpFDg/s640/DSC_0046.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Książka <b>niby ma być skierowana do kobiet, ale myślę, że każda dziewczyna powinna podsunąć tę pozycję swojemu chłopakowi, koledze czy bratu</b>,<b> </b>żeby mógł znaleźć tam wskazówki na temat cech i zachowań, jakie kobiety powinny szukać w mężczyznach, czego potrzebują od związku, a także jak zły sposób traktowania wpływa negatywnie na psychikę. <b>Dużo jest o czystości przedmałżeńskiej,</b> z czego większość panów i część pań pewnie nie będzie do końca zadowolona, jednak w wielu miejscach <u>ukazane jest, jak rozwiązłość i brak szacunku do samej siebie wpływa negatywnie na taką dziewczynę, jak potrafi ona cierpieć i wchodzić w złe związki, a zwłaszcza zostawać w takich, w których traktowana jest przez swojego partnera jak nic nie warty przedmiot, jak to wszystko jest w stanie doprowadzić ją do depresji a nawet do samobójstwa.</u> Uważam, że tego typu kwestie warto w związku poważnie przedyskutować. No dobrze, przejdźmy już może do rankingu, bo myślę, że zaciekawił wielu z Was najbardziej, no i mam nadzieję, że zachęci do dalszej lektury, zwłaszcza żeńskie grono czytelników. ;) <b>Oto on</b> <i>(nazwy wymyślone przez autorów, dosłowne fragmenty z książki zamieszczam w cudzysłowie)</i>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>1. Ciepło-Zimniak:</u></b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">waha się pomiędzy byciem byłym lub aktualnym chłopakiem, ale zawsze to czyjś były,</li>
<li style="text-align: justify;">"nie może bez Ciebie żyć, ale ma dziewczynę.",</li>
<li style="text-align: justify;">głównym jego problemem jest "podejmowanie decyzji, bo podoba mu się kilka kobiet naraz" ("Będzie szalał za Tobą...gdy tylko przestanie zajmować się tą drugą."),</li>
<li style="text-align: justify;">łatwo go namierzyć: zazwyczaj ciągnie relację opartą na fizyczności i ani myśli o składaniu jasnych deklaracji,</li>
<li style="text-align: justify;">nigdy pierwszy nie zaprasza na randki,</li>
<li style="text-align: justify;">jest mega niedojrzały, związek z nim jest dużą huśtawką emocjonalną, raz jest ciepło i miło, a raz zimno jak lód, nieważne jakby się dziewczyna starała,</li>
<li style="text-align: justify;">jeśli zadajesz sobie pytania typu: "<i>Po co mu te wszystkie inne dziewczyny? Czy ja mu nie wystarczam?" </i>itp. to wiedz, że nie z Tobą jest coś źle ale trafiłaś na Ciepło-Zimniaka i musisz uciekać!</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>2. Trudne Dziecko (znany również jako Nietentego):</u></b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">"często pochodzi z patologicznej rodziny i przez to ma na koncie kłopoty z prawem, trudności w szkole czy pracy, uzależnienia od alkoholu i narkotyków, stosowanie przemocy albo wszystko naraz."⇒"niegrzeczny chłopiec", zło odreagowuje agresją albo nałogami,</li>
<li style="text-align: justify;">współczujesz mu mocno, "widzisz w nim to czego nikt nie dostrzega" zwłaszcza jego potencjał i szansę na lepsze życie (choć jemu jest dobrze tak, jak jest, ale nieważne), nie słuchając intuicji, która Ci mówi, że trzeba jak najszybciej uciekać,</li>
<li style="text-align: justify;">często manipuluje swoją dziewczyną, mówiąc, że się zabije, że nie może żyć bez niej, że nie poradzi sobie ze swoimi problemami, obciążając ją tym na tyle, że musi ona stać się dla niego bardziej matką niż dziewczyną (nie wierz mu - jedyne czego on teraz potrzebuję to terapeuta a nie dziewczyna, obie strony powinny być zdrowe, żeby wejść w jakiś związek),</li>
<li style="text-align: justify;">jeśli martwiąc się o niego, zapominasz dbać o siebie albo, co gorsza, staczasz się razem z nim i zamieniasz w osobę, którą nigdy nie chciałaś być, to koniecznie z nim zerwij, na pewno mu to na dobre wyjdzie, nie wspominając o Tobie.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>3. Chodzący Hormon</u></b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">"myśli tylko o jednym: o samozadowoleniu kosztem kobiety",</li>
<li style="text-align: justify;">żeby osiągnąć swój cel jest czarujący, często manipuluje swoją dziewczyną, wywiera na nią presję albo wpędza w poczucie winy ("Gdybyś mnie kochała, dałabyś mi dowód miłości.", "O co Ci chodzi? Przecież już to nieraz robiliśmy.", "Nie podobam Ci się?", "Kiedy nie chcesz tego ze mną robić, czuję, że Ci na mnie nie zależy."),</li>
<li style="text-align: justify;">będzie wmawiał swojej dziewczynie, że jest zawziętą dewotką "pozbawioną ludzkich uczuć, która zabrania realizować jego "potrzeby"",</li>
<li style="text-align: justify;">głównym celem jego spotkań jest bliskość fizyczna, zwłaszcza z dziewczyną o niskim poczuciu własnej wartości, która boi się odrzucenia i zrobi wszystko, żeby mu się przypodobać, a on i tak potraktuje ją jak przedmiot i zostawi,</li>
<li style="text-align: justify;">ogląda pornografię (która ma przerażająco zgubny wpływ na jego psychikę i ćwiczy go w egoizmie i pożądaniu) lub prosi Cię o przysłanie "gorącej fotki",</li>
<li style="text-align: justify;">o wierność może być u niego trudno,</li>
<li style="text-align: justify;">nie nadaje się na ojca Twoich dzieci, będzie należał do tych nieobecnych tatusiów, którzy stronią od płacenia alimentów i w ogóle dbania o swoją rodzinę,</li>
<li style="text-align: justify;">takich typów trzeba w szczególności unikać, zwłaszcza jeśli myślisz o swoich przyszłych dzieciach i chcesz, by mężczyzna traktował Cię z godnością.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>4. Piękny Lolo Zabójca</u></b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;"><u>inteligentniejsza wersja Chodzącego Hormonu</u> ⇒ wie, że kobieta prześpi się z nim, jeśli będzie o nią dbał i przekona ją o swoich "uczciwych" zamiarach,</li>
<li style="text-align: justify;">nigdy otwarcie nie namówi dziewczyny do współżycia, będzie się przymilał i udowadniał, że jest to tylko wyłącznie jej wybór, </li>
<li style="text-align: justify;">daje złudny obraz dżentelmena, który będzie czekał, aż ona będzie "gotowa" (świetny manipulant), a w międzyczasie będzie powoli łamał jej opór i zasady, zamiast pomagać jej w zachowaniu czystości,</li>
<li style="text-align: justify;">jeśli chcesz trwałej, czystej miłości, to Pięknego Lolo Zabójce koniecznie odrzuć.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>5. Kontroler</u></b> (<i>jest to według mnie bardzo niebezpieczny typ, przez którego wiele kobiet cierpi w toksycznych związkach, dlatego pozwoliła sobie zacytować prawie cały fragment książki na jego temat, z nadzieją, że jeśli któraś z Was odnajdzie tu swoją historię, to przejrzy na oczy i zrobi, co trzeba albo chociaż sięgnie po te książkę</i>)</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">brak mu pewności siebie i chce mieć nad tobą kontrolę,</li>
<li style="text-align: justify;">jest zaborczy albo zazdrosny, co na początku może trochę schlebiać, ale potem zaczyna to już być nienormalne,</li>
<li style="text-align: justify;">"zadaje ci pytania typu: "Rozmawiałaś z innymi mężczyznami, kiedy byłaś na mieście?",</li>
<li style="text-align: justify;">zachowuje się nieodpowiednio, a potem zrzuca winę na innych ludzi albo na wydarzenia,</li>
<li style="text-align: justify;">podkreśla albo wyolbrzymia, jakie to ona ma ciężkie życie (a jednocześnie nie robi nic, żeby to zmienić),</li>
<li style="text-align: justify;">wyraża złość, uderzając w różne przedmioty,</li>
<li style="text-align: justify;">ma problem z zazdrością, ale twierdzi, że to z miłości do ciebie,</li>
<li style="text-align: justify;">obraża cię, a potem twierdzi, że żartował,</li>
<li style="text-align: justify;">sprawia, że czujesz potrzebę przepraszania za rzeczy lub sytuacje, które nie wyniknęły z twojej winy,</li>
<li style="text-align: justify;">daje ci do zrozumienia, że nie może bez ciebie żyć,</li>
<li style="text-align: justify;">próbuje kontrolować czas, jaki spędzasz ze swoją rodziną i przyjaciółmi,</li>
<li style="text-align: justify;">sprawia, że czujesz się winna, spędzając czas z innymi ludźmi,</li>
<li style="text-align: justify;">próbuję kontrolować Twój styl ubierania się,</li>
<li style="text-align: justify;">zawsze musi wiedzieć, gdzie jesteś albo co robisz,</li>
<li style="text-align: justify;">ma huśtawkę nastrojów: raz jest uroczy, a raz samolubny,</li>
<li style="text-align: justify;">spodziewa się, że będziesz natychmiast oddzwaniała albo odpisywała na wiadomości,</li>
<li style="text-align: justify;">wyznacza jedną normę postępowania dla ciebie, a inną dla siebie,</li>
<li style="text-align: justify;">sprawia, że czujesz się odpowiedzialna za to, żeby nie wpadł w złość,</li>
<li style="text-align: justify;">oskarża cię o flirtowanie z innymi lub o bycie niewierną (podczas gdy najprawdopodobniej to on ma coś na sumieniu),</li>
<li style="text-align: justify;">naciska na bliskość fizyczną między wami,</li>
<li style="text-align: justify;">zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje życie, zachowuje się jak ofiara,</li>
<li style="text-align: justify;">daje ci do zrozumienia, że będąc z nim, jesteś szczęściarą, zamiast okazać ci, że to on czuje się szczęściarzem, będąc z tobą,</li>
<li style="text-align: justify;">daje ci do zrozumienia, że jego życiowe problemy mogłyby zniknąć, gdybyś tylko kochała go wystarczająco mocno,</li>
<li style="text-align: justify;">czujesz, że musisz ukrywać prawdę o waszym związku przed tymi, którzy cie kochają; boisz się, że w przeciwnym razie nie pozwolono by ci się z nim spotykać,</li>
<li style="text-align: justify;">nie czujesz pokoju w tej relacji i często w związku z tym jesteś smutna,</li>
<li style="text-align: justify;">związek z nim sprawił, że spadła twoja samoocena,</li>
<li style="text-align: justify;">czujesz, że zawsze dostosowujesz się do jego humorów i zachcianek.",</li>
<li style="text-align: justify;">"może próbować odłączyć cię od twoich bliskich, żebyś nie miała nikogo oprócz niego. Chce abyś myślała, że nie masz dokąd pójść.",</li>
<li style="text-align: justify;">"kiedy będziesz chciała odejść, stanie się łagodny jak owieczka, (...) ale nie daj się nabrać. Taka sytuacja potrwa tylko do czasu kolejnej huśtawki jego nastrojów.",</li>
<li style="text-align: justify;">"może być agresywny w słowach albo czynach, sprawiając, że poczujesz się niewarta miłości. Masz poczuć się tak, jak gdyby nikt inny oprócz niego cię nie chciał.(...)",</li>
<li style="text-align: justify;">"może posłużyć się poczuciem winy, żeby trzymać cię na smyczy, dając ci do zrozumienia, że bez ciebie umrze. W swoim popisie użalania się nad sobą może wylewać łzy niemożliwego do ukojenia smutku, manipulując tobą poprzez twoje kobiece uczucia. Nie pozwól, by empatia wzięła górę.",</li>
<li style="text-align: justify;">"może próbować przyśpieszyć zaręczyny albo dać ci pierścionek, nie wyznaczając daty ślubu" ⇒ ma to odwrócić Twoją uwagę od bieżących problemów,</li>
<li style="text-align: justify;">"kiedy wszystko inne zawiedzie, może odwołać się do gróźb w stosunku do ciebie albo twoich najbliższych lub zwierzątek domowych, w nadziei, że zostaniesz z nim ze strachu",</li>
<li style="text-align: justify;"><u>jeśli któreś z tych cech dotyczą Twojego chłopaka, to nie lituj się nad nim, tylko uciekaj, gdzie pieprz rośnie! Nie pozwalaj na to by być ofiarą i czuć się poniżana, dołowana, nic niewarta bo to nieprawda!</u></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><b>6. Starszy-Mądrzejszy</b></u></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">wie, że młode dziewczyny chętniej godzą się na bliskość fizyczną, bo zależy im na zdobyciu męskiej aprobaty, więc mogą to wykorzystać,</li>
<li style="text-align: justify;">rośnie prawdopodobieństwo, że dziewczyna zacznie, nadużywać alkoholu, palić papierosy czy brać narkotyki,</li>
<li style="text-align: justify;">często brakuje im umiejętności społecznych, by poderwać kobietę w swoim wieku,</li>
<li style="text-align: justify;">dziewczyna, spotykając się z mężczyzną o wiele od siebie starszym, podświadomie szuka w nim zaspokojenia swoich potrzeb bezpieczeństwa, troski, akceptacji i kochania, które powinien im zapewnić ojciec; to może sprawiać, że będzie przymykać oko na jego wady, a jej uczucia mogą być nieszczere i nie do końca prawidłowo uformowane.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><b>7. Chamidło</b></u></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">"ma poważny problem z ekspresywnością swojego języka", co może "świadczyć o jego błądzącym wszędzie wzroku i niewiernym sercu",</li>
<li style="text-align: justify;">komentuje i zachwyca się urodą innych "lasek" przy swojej dziewczynie i kolegach (aż strach pomyśleć, co dzieje się w jego głowie albo gdy nie ma jego dziewczyny w pobliżu),</li>
<li style="text-align: justify;">opowiada bardzo sprośne żarty, albo mówi o sprawach związanych z seksem w perwersyjny i niedbały sposób,</li>
<li style="text-align: justify;">do tego typu rozmów dochodzi zwykle w sytuacji sam na sam, przez telefon, SMS czy on-line, ale koniecznie z dala od rodziny dziewczyny,</li>
<li style="text-align: justify;">znieważa swoją dziewczynę nawiązując do jej ciała, inteligencji, zachowań seksualnych z przeszłości, często mówiąc, że był to tylko żart (a że słaby to już nieważne),</li>
<li style="text-align: justify;">tym zachowaniem chce tylko "podkopać" poczucie wartości swojej ofiary do jeszcze niższej niż on ma, żeby móc ją dłużej zachować przy sobie,</li>
<li style="text-align: justify;">zostając przy nim kobieta nieświadomie nagradza swojego krzywdziciela, czuje się winna całej sytuacji, a nie szanowana czy doceniana, co <u>zahacza o zwykłą przemoc słowną </u>- nie pozwól na to! Każda kobieta zasługuje i powinna wymagać, by facet traktował ją jak księżniczkę.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><b>8. Zdradziecki Wyciskacz Łez</b></u></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">jego mowa i wymówki są gładkie i dokładnie takie, jakie chciałabyś usłyszeć, żeby zaraz zapomnieć o jego winach ("powiedział, że kiedy całował tamtą dziewczynę, myślał tylko o mnie!"...uwaga, bo się wzruszę...),</li>
<li style="text-align: justify;">jest z Tobą, a nadal flirtuje z innymi dziewczynami (ale po co...? Totalny brak szacunku...),</li>
<li style="text-align: justify;">ma zawsze genialne usprawiedliwienie zwłaszcza dla swojej zdrady: <i>"To się stało przez przypadek!"</i> (no tak, tak przez przypadek na nią wpadł i nic nie mógł zrobić, po prostu los tak chciał!), <i>"Po prostu nagle zaczęła mnie całować."</i> (moje ulubione: a on stał taki bezsilny i bezbronny i w tym czasie chyba na drutach robił...), <i>"Nie wiem, co się stało. Nagle coś zaiskrzyło i potem nie mogłem się powstrzymać."</i> (ciekawe, czy jakbyś go nakryła, to też by się tak nie mógł powstrzymać...), <i>"Byłem pijany!"</i> (jak dla mnie od razu do odstrzału),</li>
<li style="text-align: justify;">po każdej z wymówek jeszcze doda coś ckliwego w stylu: <i>"Kochanie, liczysz się tylko ty. Nigdy wcześniej nie czułem do nikogo tego, co czuję do ciebie. Jeśli chodzi o tamtą dziewczynę...nie wiem, co sobie myślałem. To się nigdy więcej nie powtórzy."</i>...taaa...jak dobrze autor dodał: "A gdy dobrze się wsłuchasz, to powinnaś usłyszeć jakieś skrzypce w tle.",</li>
<li style="text-align: justify;">jeśli po swoim wyskoku po tygodniu dzwoni, że jest już "innym człowiekiem" i prosi o wybaczenie, to owszem wybacz...ale nigdy więcej się z nim nie spotykaj...chyba, że np. za 5 lat nadal będzie tym "innym człowiekiem". ;)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><b>9. Duchowy Karzeł</b></u></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">podkopuje Twoją wiarę, wyśmiewa ją, ma masę pytań z nią związanych, ale niekoniecznie szuka na nie odpowiedzi,</li>
<li style="text-align: justify;">często hamuje Twój rozwój duchowy, sprawia, że zamiast przybliżać Cię do Boga, to Ty jeszcze bardziej się od Niego oddalasz,</li>
<li style="text-align: justify;">co prawda może mieć wiele zalet i być troskliwym ojcem, ale jeśli te kwestie są dla ciebie istotne i zależy Ci na wspólnym wychowaniu dzieci w wierzę i życie nią, to Duchowego Karła sobie odpuść.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>10. Pan "Jestem-Za-Bardzo-Nieśmiały-Żeby-Poznać-Dziewczynę-W-Realu-Więc-Szukam-Jej-W-Internecie"</u></b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">informacje na jego temat czerpiesz głównie z profilu w sieci, raczej brak mu odwagi i pewności siebie, by móc się spotkać z dziewczyną w realu, w końcu tu może pod kontrolą przedstawić obraz siebie, jaki tylko chce, niekoniecznie prawdziwy,</li>
<li style="text-align: justify;">związek z nim jest zwykle na odległość, więc raczej trwa krótko, bo nie daje możliwości pełnego poznania,</li>
<li style="text-align: justify;">często nie podchodzi do związku "z Internetu" poważnie, więc jeśli masz do tego odmienne zdanie, to może lepiej wyjść z domu i poszukać sobie partnera w jakimś odpowiedniejszym miejscu. ;)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Z pewnością niektóre z Was czytając ten ranking zastanawiają się <u>czy w takim razie są jeszcze jacyś faceci, którzy nadają się w ogóle do czegokolwiek...?</u> <b>Spokojnie, moje drogie Panie, zostało ich jeszcze trochę. ;)</b> Trzeba po prostu mieć oczy szeroko otwarte i dawać szansę chłopcom, by się wykazali. ;) W końcu każda z nas zasługuję na kogoś dobrego, kto będzie ją szanował...więc może warto na kogoś takiego jeszcze trochę poczekać? ;) <b>Uważam, że ten ranking jest ekstra i warto było o nim tyle napisać, trochę uczula na to, by na niektórych typków po prostu uważać i dać im dojrzeć do jakichkolwiek związków. </b>Szkoda, że takiego samego rankingu dla panów nie stworzyli, myślę, że im też przydałaby się wiedza, których dziewczyn w szczególności unikać. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUKbwHIzyE4Y9NPm70AbCPBFsfpY63T8LtmZh4tjq8wP27X_XHfvHXuhHaaaDdMksCcSZQPk2K8Q2YcXNTF4coxQVc3kV0pekLbsJUKCAMQJgVhrPfiKLWO7nw8fSS9kMmWYO_K7KJPw/s1600/DSC_0055.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUKbwHIzyE4Y9NPm70AbCPBFsfpY63T8LtmZh4tjq8wP27X_XHfvHXuhHaaaDdMksCcSZQPk2K8Q2YcXNTF4coxQVc3kV0pekLbsJUKCAMQJgVhrPfiKLWO7nw8fSS9kMmWYO_K7KJPw/s640/DSC_0055.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Ogólnie książka naprawdę bardzo mi się podobała.</b> Rzeczywiście dużo miejsca w niej zostało poświęcone czystości, co z jednej strony naprawdę jest interesujące i przekonywujące, ale z drugiej przyznaję, że w niektórych momentach nawiązywanie ciągle do tego męczyło. Jednak nie mogę powiedzieć też, że książka ta była tylko "o tym jednym". Z tytułu możemy się już dowiedzieć, że została ona <b>podzielona na 21 głównych rozdziałów - "sekretów", w których pozostały poruszone tematy m.in. randkowania, znaczenia pocałunków, przyjaźni, skromności, rodziny, kochania siebie, samotności, wybaczania i inne kwestie, na które myślę warto zwrócić uwagę, by może na nowo nadać znaczenia swojemu związkowi.</b> <b>Napisana</b> jest też w sposób <b>prosty i lekki, momentami prześmiewczy, ale czasem też nieco trochę rozwlekły, ale to można jej wybaczyć</b>. Autorzy wzbogacili treść także o <b>różne ciekawe historyjki na podstawie własnych doświadczeń albo swoich licznych rozmówców,</b> które są bardzo spójne z aktualnym tematem w rozdziale. Krótko może w ogóle wspomnę o nich: <u>Jason i Crystalina Evert są szczęśliwym małżeństwem, które od ponad 10 lat podróżują po świecie ze swoimi wykładach dla wielu singli na których mówią, jak znaleźć miłość nie obniżając jednocześnie swoich standardów.</u> Są autorami wielu publikacji i wspólnie prowadzą strony: <a href="http://chastityproject.com/">chastityproject.com</a> i <a href="http://womenmadenew.com/">womenmadenew.com</a>, które naprawdę są warte odwiedzenia, jeśli ktoś tylko potrafi się zmierzyć z językiem angielskim. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ogóle o tej książce naprawdę bym mogła mówić jeszcze długo, ale i tak już chyba za bardzo przynudziłam (brawa dla tych co doczytali do końca ;)), ale <b>naprawdę chciałabym, żeby każda dziewczyna sięgnęła po tą książkę</b>. Może gdyby się rzeczywiście zastosować do tego, co w niej piszą, to więcej byłoby szczęśliwych małżeństw na świecie...chyba sama będę musiała to sprawdzić. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena to: <b>4,5/5</b><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjObcuwiJdbC3wfFATnJSTZEosJtWv3CNKFzloUnPIXVI71a2Eh6t3EJ5ie5w70c_cBo3N1i2FHsrAH5KAFMNbs08J2WqFEHIJfSttttW9QLclftQ4fmMUBbaa5-y0BE1HV3OVvq86AQ/s1600/DSC_0029.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjObcuwiJdbC3wfFATnJSTZEosJtWv3CNKFzloUnPIXVI71a2Eh6t3EJ5ie5w70c_cBo3N1i2FHsrAH5KAFMNbs08J2WqFEHIJfSttttW9QLclftQ4fmMUBbaa5-y0BE1HV3OVvq86AQ/s400/DSC_0029.JPG" width="265" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>No jak Wam się podoba ten osobliwy ranking? ;) A może chcielibyście, bym poruszyła jakiś temat związkowy w oparciu o tą książkę? Piszcie w komentarzach, bardzo chętnie odpowiem. :)</b></div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-60423736645310724982017-05-04T10:56:00.000+02:002017-05-04T11:27:33.343+02:00"Tajniki makijażu" wg Red Lipstick Monster!<div style="text-align: justify;">
Dziś opowiem Wam o książce jednej z chyba <b>najsłynniejszych polskich youtuberek</b>, którą jest wspomniana przeze mnie w tytule <b>Red Lipstick Monster</b>, czyli<b> Ewa Grzelakowska-Kostoglu</b>. :) Jest to chyba <b>jedna z najbardziej znanych wizażystek w Polsce,</b> której <b>kanał na Youtubie</b> (tu podaję <a href="https://www.youtube.com/user/RedLipstickM0nster">link</a>, jakby komuś zdarzyło się nigdy na niego nie trafić ;)) stale śledzi prawie milion widzów, a prawie każdy filmik ma kilkaset tysięcy wyświetleń. Ja przyznam szczerze, że przed przeczytaniem <b><u>"Tajników makijażu"</u></b> nie obejrzałam ani jednego z nich, ale że od kilku miesięcy (czyli odkąd przeczytałam "Sekrety urody Koreanek", moja recenzja tej książki <a href="http://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/02/uwaga-dzis-zdradze-jakie-sa-sekrety.html">tu</a>), trochę więcej zaczęłam się interesować dbaniem o urodę, to jak zobaczyłam tą książkę na półce w mojej bibliotece, od razu stwierdziłam, że czas się teraz podszkolić trochę w makijażu. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdQg-OeW4V-XOyxJkJ6olkx8z_ks5H_vCED44eaSHcOSClrLta16UN6rTVxipVnx1MEidOcvg0KdGVRh9cytTXD4O7NPXqoZw9WffYwLko7rmQ1_ekHiBintXn-xdGbly2aQWSV8_htw/s1600/DSC_0023.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdQg-OeW4V-XOyxJkJ6olkx8z_ks5H_vCED44eaSHcOSClrLta16UN6rTVxipVnx1MEidOcvg0KdGVRh9cytTXD4O7NPXqoZw9WffYwLko7rmQ1_ekHiBintXn-xdGbly2aQWSV8_htw/s640/DSC_0023.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Na pierwszych stronach słowem wstępu <b>autorka pokrótce opowiada swoją historie</b>, skąd taki sposób na życie i dlaczego napisała taką książkę. Już po pierwszych słowach i zdjęciach możemy wywnioskować, że <b>jest ona zdecydowanie typem indywidualistki i bardzo ciekawą oraz pozytywną osobą.</b> Mówiąc o zdjęciach, nie sposób teraz nie wspomnieć o tym, że <b>książka ma cudowną szatę graficzną</b>, na każdej stronie jest mnóstwo pięknych fotografii, na których często krok po kroku pokazane są poszczególne etapy makijażu. Dzięki temu zdecydowanie <b>bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh85jfhrsGAeC1nYCEuJ1xSiLzjoeKZNLF7s8srohERJS0HWvp8oB__3tDPceX3VhgXw6aJM8EoTiARTAmsDHMrcc_fq2-4PiMRXLIlmuvBqtrRqSm_NZ3ioQLeyd3HSEF2JkkKE53vZQ/s1600/DSC_0037.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh85jfhrsGAeC1nYCEuJ1xSiLzjoeKZNLF7s8srohERJS0HWvp8oB__3tDPceX3VhgXw6aJM8EoTiARTAmsDHMrcc_fq2-4PiMRXLIlmuvBqtrRqSm_NZ3ioQLeyd3HSEF2JkkKE53vZQ/s640/DSC_0037.JPG" width="640" /></a></div>
Książka została podzielona na kilka rozdziałów, w których po kolei został omówiony makijaż oczu, ust, brwi, konturowanie twarzy, dobór odpowiedniego podkładu czy koloru cieni do powiek w zależności od zabarwienia tęczówki. Jest nawet osobny rozdział o malowaniu osób, które noszą okulary. Doradza również, które pędzle są dobre do kolejnych etapów makijażu (swoją drogą nie sądziłam, że jest ich aż tyle rodzajów!), w jaki sposób nakładać poszczególne kosmetyki lub też co zrobić, by cały make-up utrzymywał się jak najdłużej. <b>Na końcu większości rozdziałów znajdują się linki do różnych filmików na kanale autorki poświęconych danemu tematowi </b>dla osób, które chcą zgłębić dodatkowo daną technikę wraz z kodem do zeskanowania na smartfony. <b>Przyznam szczerze, że rzeczywiście są przydatne, bo w niektórych zagadnieniach czułam lekki niedosyt informacji w danym temacie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0t1XzdpSsXh1qDmMiub1zaY2DvDiq3rjBXF6n8BryWhrqemQfHLRamCEvf6bQ8mSXinTI7vh2p7WQM_BQocmo7YFyajAaJo0BYxVVKHwCT1BJ4Jl80cvJTnDFiEaTNr2BHIGRR7lChA/s1600/DSC_0033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0t1XzdpSsXh1qDmMiub1zaY2DvDiq3rjBXF6n8BryWhrqemQfHLRamCEvf6bQ8mSXinTI7vh2p7WQM_BQocmo7YFyajAaJo0BYxVVKHwCT1BJ4Jl80cvJTnDFiEaTNr2BHIGRR7lChA/s400/DSC_0033.JPG" width="265" /></a></div>
Książka jest zdecydowanie <b>przeznaczona dla osób początkujących i dla średnio zaawansowanych w dziedzinie makijażu</b>. <b>Osoba, która ma spore pojęcie w tym temacie, raczej niewiele będzie mogła z niej skorzystać.</b> Ja przyznaję, że w tej dziedzinie jestem kompletnym laikiem, a choć ogólnie jestem fankom naturalnego wyglądu, to jednak kilka wskazówek na pewno wciele w życie, zwłaszcza te o malowaniu oczu i twarzy. Już mam nawet listę pędzli niezbędnych, które niezwłocznie będę musiała sobie kupić w najbliższym czasie. :) Myślę też, że ta pozycja spodoba się bardziej <b>osobom, które lubią mieć zebrane wszystko w jednym miejscu, lubią przerzucać kartki i które chcą szybko odnaleźć pożądane informacje, niezależnie od dostępu do Internetu</b>, czyli w sumie dokładnie dla takich jak ja. ;) Pozostali czytelnicy większość tych porad znajdzie na kanale autorki, bez wychodzenia z domu i wydawania pieniędzy, więc <b>należało by się poważnie zastanowić, czy jej zakup jest aż tak niezbędny</b>. Jednak ja myślę, że może kiedyś skuszę się i zaopatrzę się w jeden egzemplarz, żeby zawsze mieć potrzebne wskazówki pod ręką i od ręki. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
Póki co moja ocena tej książki na dziś to <b>4/5</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pozdrawiam serdecznie i do następnego postu! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Katerina</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-76231014045226017062017-04-19T16:48:00.002+02:002017-04-20T00:17:54.905+02:00"Wilki Dwa", czyli o tym jak dobro i zło każdego dnia walczy o naszą duszę...<div style="text-align: justify;">
Witam serdecznie! :)</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś, znów po dłuższej przerwie, pragnę Wam przedstawić książkę, na którą przypadkiem natknęłam się na jednej z półek mojej ulubionej biblioteki. Od razu jak ją zobaczyłam to z dużej ciekawości, nie patrząc oczywiście, jaki mam już stos ze sobą, a jaki czeka na mnie w domu, postanowiłam ją wypożyczyć. Może ktoś już po tytule domyślił się o jakiej książce mowa, a jeśli nie, to nie będę dłużej trzymać w niepewności: chodzi oczywiście o książkę <u><b>"Wilki Dwa, męska przeprawa przez życie"</b></u>, której twórcami są dominikanin <b>Adam Szustak OP</b> i założyciel Arki Noego a także zespołu Luxtorpeda <b>Robert "Litza" Friedrich.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqANX5Rt8YxwHsRCG1VoFA8TC61IJZcd2UmVP25EhG1YpPQqmOIpAoAIfGLKxNMm_VligliyT3-HROnIks9_Znyohh85_opdSbXo-BoFEFZSIknpnxvYWJXkIUddGvNT35DTtKeX_E3Q/s1600/DSC_0017.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqANX5Rt8YxwHsRCG1VoFA8TC61IJZcd2UmVP25EhG1YpPQqmOIpAoAIfGLKxNMm_VligliyT3-HROnIks9_Znyohh85_opdSbXo-BoFEFZSIknpnxvYWJXkIUddGvNT35DTtKeX_E3Q/s640/DSC_0017.JPG" width="640" /></a></div>
<u><br /></u>
<br />
<a name='more'></a>Obaj Panowie myślę, że powinni być większości znani. <u>Ojciec Adam</u> to popularny obecnie <u>wędrowny kaznodzieja i youtuber</u>, którego <b>kanał na Youtubie pt. "Langusta na palmie"</b> śledzą rzesze ludzi, głównie młodych, chociaż przedstawiane przez niego słowa skierowane są do każdego niezależnie od wieku, ja sama gorąco polecam [<a href="https://www.youtube.com/user/Langustanapalmie" target="_blank">link</a>]. :) Natomiast wspomniany przeze mnie <u>Robert "Litza"</u>, którego głównym zajęciem jest tworzenie muzyki, jest także <b>ojcem siedmiorga dzieci.</b> Ich rozmowa została <b>spisana w formie dialogów podzielonych na poszczególne rozdziały,</b> każdy o osobnej tematyce, ale łatwo przechodzące jeden w drugi. Początkowe rozdziały zaczynają się fragmentem Pisma Świętego, a kończą radą i zadaniem, które każdy z czytelników, chcących naprawdę skorzystać z tej książki, powinien wziąć sobie do serca i przemyśleć. Trzeba tu wspomnieć, że są one spisaną formą rekolekcji adwentowych, które w 2013 roku ukazały się na kanale "Langusty na palmie". Dalsze rozdziały również zawierają liczne biblijne fragmenty i poruszają ważne sprawy, które nie udało się zawrzeć w owym słuchowisku. Panowie dużo dyskutują o trudnej drodze przez życie, którą każdy z nas ma do przejścia, na której oprócz dobrych chwil i radości jest też dużo zwątpień, buntu a nawet depresji. Na podstawie słów zaczerpniętych z piosenki Luxtorpedy mówią o tym, jak <b>w każdym człowieku są dwa wilki </b>(stąd tytuł książki)<b>, które na każdym kroku walczą o ludzką duszę, a "wygrywa ten, którego karmię"</b>.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i>"Wilk zły nie ma nam nic do zaoferowania, ale atakuje podstępnie, z zaskoczenia. Robi wszystko, żeby nas upodlić. Wkręca w najgorsze sytuacje. Wilk dobry to Wszechmoc, która z niczego potrafi stworzyć życie. Ten wilk wiernie chodzi za nami i pokazuje naszą wartość." </i>(fragment z tyłu okładki) </blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Autorzy dużo przykładów czerpią z własnego życia, <b>opowiadają o swojej walce ze złem na co dzień, a także nie szczędzą informacji o swoich upadkach i trudnościach</b>, choć mogłoby się wydawać, że takim osobom tego typu rzeczy raczej nie powinny się przytrafiać. Jednak dzięki temu każdemu <b>czytelnikowi jest łatwiej utożsamiać się z nimi </b>i znaleźć wśród tych rozmów i własną historię i poczuć, że nie tylko on sam każdego dnia walczy o dobro w swoim życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Naprawdę <b>bardzo lubię czytać tego typu książki,</b> choć wiem, że nie są zbyt popularne ani w obrębie blogosfery ani w wielu środowiskach czytelniczych. Jednak bardzo często w tego typu opowieściach odnajduję siebie, co daje mi dużą nadzieję i przywraca wiarę. Sprawia również, że nie czuję się samotna w codziennych zmaganiach, a także uczy innego spojrzenia na pewne sprawy. A chyba o to chodzi, <b>żeby książki nie były tylko zwykłą formą rozrywki, ale także uczyły</b>, czyż nieprawda? ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że kogoś z Was zachęciłam do jej przeczytania, a może już niektórzy z Was natknęli się gdzieś na nią? Jak wrażenia? Zapraszam do komentowania. Moja dzisiejsza ocena to <b>4/5</b>. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Katerina</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobne posty: <a href="https://koneserka-ksiazek.blogspot.com/2017/02/dasz-rade.html" target="_blank">DASZ RADĘ! :)</a></div>
</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-62753175796075009042017-03-22T20:21:00.001+01:002017-10-30T15:10:53.532+01:00Bo jesteś TYLKO człowiekiem...<div style="text-align: justify;">
Dziś, po tej długiej przerwie, będzie troszkę poważniej niż zwykle. Ma to związek z tematyką książki, o której dziś wspomnę, której tytuł brzmi: <b><u>"Bo jesteś człowiekiem. Żyć z depresją, ale nie w depresji"</u></b> autorstwa <b>Ewy Woydyłło</b>. Wspomnę od razu na samym początku, że <b>autorka jest psychologiem</b>, który w swoim życiu zawodowym zajmuje się terapią uzależnień i współuzależnień, poradnictwem małżeńskim i rodzinnym oraz pomocą w rozwiązywaniu konfliktów w miejscu pracy, więc w tematyce jest na pewno zorientowana. Jest to moja pierwsza przeczytana pozycja książkowa na taki temat. Jak już wspominałam, bardzo lubię książki na tematy medyczne, a jako że ostatnio zaczęła mnie interesować trochę psychologia, to gdy tylko zobaczyłam ją na półce w mojej bibliotece, od razu postanowiłam po nią sięgnąć i sprawdzić, co też ciekawego może w niej być napisane. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLmWZJxiPV57R-qFHxGau2-oRJ0-UCbLfEHXLDDJtE3qxeTtSwmMnqwgUCR51GKMj2QVbE2P3_yMlSc29NO-AecE7P4LBCcwG6wteQcObRNvyHdqVOsABKl9hUTt08M8dP16azmPLOUg/s1600/Bo+jeste%25C5%259B+cz%25C5%2582owiekiem.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLmWZJxiPV57R-qFHxGau2-oRJ0-UCbLfEHXLDDJtE3qxeTtSwmMnqwgUCR51GKMj2QVbE2P3_yMlSc29NO-AecE7P4LBCcwG6wteQcObRNvyHdqVOsABKl9hUTt08M8dP16azmPLOUg/s640/Bo+jeste%25C5%259B+cz%25C5%2582owiekiem.png" width="416" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Przyznam, że <b>nie czytało mi się ją ani zbyt szybko ani zbyt łatwo,</b> być może spowodowane jest to tym, że temat ten nie należy do łatwych. W dzisiejszym świecie bardzo dużo mówi się o chorobie, jaką jest depresja, o tym jak co raz częściej zaczyna ona dotykać ludzi niezależnie od wieku. A choć w media jest o niej teraz tak głośno, to nadal niesie ze sobą jarzmo pewnego piętna i wstydu, a ludzie wciąż wolą czasem cierpieć i balansować na skraju życia lub śmierci, niż przyznać się do tego, że mogą być chorzy i że potrzebują pomocy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W słowach wstępu autorka pisze: </div>
<div style="text-align: justify;">
<i>"Zdrowienie z depresji widzę jak walkę lub może raczej jak ciągłą gotowość do walki o siebie przeciwko potworowi smutku, załamania, złości, nieufności, braku nadziei i zniechęcenia do życia. Proszę potraktować depresję jako nauczycielkę. Niedobrą, nieżyczliwą, chwilami złośliwą i okrutną. Ci, którzy pozwolą jej sobą zawładnąć, pozwolą jej wyuczyć siebie tych wszystkich zachowań, które są symptomami depresji. (...) Dajmy złej nauczycielce natychmiastowe wypowiedzenie. Zacznijmy oduczać się depresji, a więc pogrążania się w smutnych myślach, rozpamiętywania smutnych przeżyć, izolowania się od ludzi, zajmowania się tylko sobą, niereagowania na potrzeby innych. Najważniejsze jest to, by tej złej nauczycielce nie dać się przekonać, że </i>"<i>tacy już jesteśmy i nie ma na to rady</i>"<i>." </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że w tych słowach Pani Ewa zawarła najważniejszą istotę tego, co chciałabym przekazać w swojej książce i tego, co czytelnik powinien z niej wynieść. I tu ją zdecydowanie popieram. <b>Najgorzej jest się dać pochłonąć ponurym myślom, pozwolić na ich akceptacje i pogrążaniu się w nich, bez nadziei na lepszą przyszłość.</b> Tu będę powtarzać za autorką, by <b><u>nigdy nie pozwalać się owładnąć smutkowi, by mniej myśleć o sobie, a więcej działać</u></b>, choć zdaję sobie sprawę z tego, jak osobom chorym jest bardzo trudno ruszyć się do jakiekolwiek działania, gdy nie ma się sił i czuję się totalny bezsens wszystkiego. Jednak kto tylko przezwycięży te trudności, dowie się, że tylko pokonanie siebie może przynieść jakieś efekty. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W swojej książce autorka opisała <b>wiele rad, jak radzić sobie, gdy depresja dotyczy osoby bliskiej</b>, jak jej pomóc, co jej mówić, a czego unikać. Dowiemy się, że mówienie komuś w takiej sytuacji "weź się w garść" jest żadną pomocą i zrozumieniem, a samo wysłuchanie, przytulenie czy uśmiech mogą zdziałać cuda. Autorka opisuje również, <b>jakie typy depresji się wyróżnia, a także pokrótce jakie są rodzaje leczenia</b>, zwłaszcza te niemedyczne, takie jak grupy wsparcia czy praca z psychoterapeutą w różnej formie. Zaznacza także, że <b>problem jest na tyle powszechny</b>, że dotyczy wszystkich ludzi niezależnie od wieku, płci czy statusu. Pokazuje, że choroba w różnym stopniu dotyka kobiety, mężczyzn, dzieci, nastolatków, osoby starsze, bezrobotnych, artystów, homoseksualistów a nawet księży, z tymże w każdym przypadku będziemy upatrywać innego podłoża i początku choroby. W książce znajdziemy też <b>kilka krótkich testów sprawdzających</b> m.in. jaka jest nasza podatność na tą chorobę, jak radzimy sobie z problemami, czy też z rozstaniami i rozczarowaniami. Przede wszystkim jednak <b>autorka podkreśla, że główny problem tkwi w nas</b>, w naszym podejściu do wielu spraw, nakładaniu na siebie zbyt dużych obowiązków, a przy tym zaniedbywanie swojego zdrowia i własnych potrzeb i że od siebie powinien każdy z nas zacząć najpierw pracę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak muszę się przyznać, że pomimo tego wszystkiego, <b>po jej przeczytaniu czuję mały niedosyt</b>. W tego typu książkach szukam zwykle motywacji dla siebie, a poza wspomnianymi przeze mnie przesłaniami (które owszem są trafne, jednak podane bardzo ogólnikowo), <b>nie ma prawie żadnych propozycji formy pracy nad sobą</b>. Uważam, że książka ta jest <b><u>bardzo dobra dla tych, którzy o depresji nie wiedzą raczej nic i chcieli by się zaznajomić z problemem.</u></b> Osoby takie jak ja, które z tą tematyką miały już gdzieś niemałą styczność, nie znajdą w niej zbyt wiele nowości. Wydaje mi się też, że jest w niej wiele "suchych" informacji, chociaż co jakiś czas są wplatane historie pacjentów Pani Woydyłło, co według mnie zawsze podnosi walory w tego typu książkach, jednak wydaje mi się, że mogłoby być ich trochę więcej. Pomimo tego <b>nie uważam jej przeczytanie za czas straconych</b>, ale myślę, że będę jeszcze szukać innych książek o podobnej tematyce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Obecnie moja ocena tej książki to: <b>3/5</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: inherit;">Katerina</span></b></div>
<br />KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-86812309687575113722017-02-27T19:33:00.000+01:002017-04-20T00:20:37.973+02:00Uwaga! Dziś zdradzę, jakie są "Sekrety urody Koreanek"!<div style="text-align: justify;">
Dziś przedstawię Wam książkę, która wprost zrewolucjonizowała moje podejście do dbania o siebie, a zwłaszcza o swoją urodę i obecnie uważam ją za "biblię nr 2" (tuż zaraz oczywiście po Piśmie Świętym ;)), jeśli chodzi o "dzieła" najważniejsze w moim życiu. :) Jest nią książka <b>Charlotte Cho</b> o wspomnianym już przeze mnie tytule <b><u>"Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji."</u></b> :) </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjixYBQAB3gIj8LEEfg_1MvVrCww1oD1d-p5muZN47wu5D7US_BUaXu_fJc_Vi8ggTZ-XdZEnUaVKoJIjq2nyMXmgEIiy93-weMS7D8MglxyQHyhY5ehGggipgjmYEJP-WQY8ETza1lfw/s1600/Sekrety+urody+Koreanek.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjixYBQAB3gIj8LEEfg_1MvVrCww1oD1d-p5muZN47wu5D7US_BUaXu_fJc_Vi8ggTZ-XdZEnUaVKoJIjq2nyMXmgEIiy93-weMS7D8MglxyQHyhY5ehGggipgjmYEJP-WQY8ETza1lfw/s640/Sekrety+urody+Koreanek.png" width="474" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Wpadła mi ona w ręce podczas jednej z wizyt w mojej kochanej bibliotece, a że dużo o niej słyszałam, to bez wahania wzięłam ją ze sobą do domu. Natomiast po jej przeczytaniu od razu stwierdziłam, że muszę ją mieć niezwłocznie w swojej prywatnej biblioteczce. :) Jest <b>napisana tak ciekawie i rewelacyjnie</b>, że wprost nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam ją w 2 dni, a jak na mnie to naprawdę szybko. ;) Jej <b>bardzo prosty język</b> sprawia, że naprawdę każdy z czytelników, zwłaszcza zaczynający swoją przygodę z pielęgnacją własnego ciała, będzie mógł ją zrozumieć, a przede wszystkim <b>się zainspirować i wcielić nowe rady w życie</b>. Dzięki tej książce nie jestem w stanie ani zasnąć w pełnym makijażu na twarzy oraz bez wklepania mojego ulubionego kremu, ani wyjść rano na zajęcia malując się, bez uprzedniego oczyszczenia i nawilżenia. <b>Przewróciła do góry nogami moje całe podejście do dbania o urodę, pokazując jak ważna powinna być w życiu każdego człowieka</b> (tak panowie, Was też to dotyczy ;)), a przy tym okazuje się, że wcale nie będzie nam to zajmować pół dnia tylko raptem kilkanaście minut łącznie! Wystarczy się tylko przemóc i wpaść w odpowiedni rytm, a potem już będzie tylko z górki i nawet zacznie Ci to sprawiać mega przyjemność. Za to w przyszłości Twoja skóra z pewnością będzie Ci wdzięczna. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autorka w swojej książce w sposób przystępny<b> tłumaczy, na czym polegają poszczególne zabiegi, jakie kosmetyki są do niego najlepsze, jakie powinny mieć składniki oraz ile razy w tygodniu należy je używać</b>. A choć sama jest Amerykanką, to korzenie rodzinne ma stricte koreańskie, a dodatkowo kilka lat swojej młodości spędziła w Korei Południowej pracując tam, także przedstawione przez nią "sekrety urody" z pewnością są wiarygodnie i działają! W końcu o nieskazitelnej urodzie rodowitych mieszkanek Korei słyszał już na pewno nie jeden, a ich sekret zdecydowanie nie tkwi w perfekcyjnym makijażu, ale w dbaniu o nią od najmłodszych lat, zgodnie z zasadą "lepiej zapobiegać niż leczyć". <b>Koreanki stawiają głównie na "natural look" i na kosmetyki na bazie naturalnych składników</b>, w których produkcji wszystkie tamtejsze firmy kosmetyczne się prześcigają. Dbanie o urodę jest wprost wpisane w ich kulturę, gdzie zasad pielęgnacji poznają nawet dzieci, które wiedzą, że m.in. dieta czy unikanie słońca mają na nią zbawienny wpływ. Swoją drogą w tej książce nie poznamy samych tajników urody, ale <b>"liźniemy" trochę z życia w tym kraju i jak autorka sobie z nim poradziła</b>, co dodatkowo jeszcze bardziej podnosi walory tej książki. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tej pozycji <b>dowiedziałam się, jak bardzo istotny jest dobry demakijaż i porządne PODWÓJNE oczyszczanie twarzy</b> zarówno rano i wieczorem, nie tylko zwykłym żelem myjącym czy pianką, ale również olejkiem myjącym lub innym podobnym produktem na bazie olejków, które niestety nie są jeszcze tak popularne u nas w kraju, jak tam Korei. :( <b>Na stałe wprowadziłam również tonik do swojej pielęgnacji i zaopatrzyłam się w lepszy krem</b>, jednak wciąż jestem w fazie poszukiwania dla siebie najlepszych produktów. Przynajmniej raz w tygodniu korzystam też z wszelkich <b>peeling'ów oraz maseczek różnego rodzaju, szczególnie polecam te w płachcie, które uważam za genialny wynalazek, a poznałam je dzięki tej właśnie książce</b>. I już widzę tego efekty! Tak zadbanej i gładkiej skóry nie miała chyba nigdy w życiu. :) Resztę oczywiście znajdziecie w tej oto książce, także koniecznie po nią sięgnijcie, a nie pożałujecie. :) Wspomnę jeszcze krótko o samej autorce: <b>prowadzi ona bloga (www.sokoglam.com) o koreańskim stylu życia, udziela porad na temat pielęgnacji urody, testuje i rekomenduje produkty, a także prowadzi sprzedaż internetową koreańskich kosmetyków</b>, także jeśli ktoś jest dobry z angielskiego, to niech koniecznie zajrzy. Z mojej strony to już tyle, i tak rozpisałam się jak szalona. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena <b>6!</b>/5. </div>
<div style="text-align: justify;">
Póki co gorąco pozdrawiam i miłego czytania! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Katerina</div>
KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-34280880836645257.post-75649666925710212482017-02-22T19:03:00.000+01:002017-10-30T15:09:56.650+01:00"Prosto", co wcale nie oznacza, że będzie nudno i nieprzejemnie. ;)<div style="text-align: justify;">
Witam po dłużej przerwie! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś na moim blogu przedstawię Wam książkę, którą całkiem niedawno przeczytałam i przyznam, że zwróciła mi uwagę na niektóre ważne aspekty w naszym życiu, dlatego stwierdziłam, że każdy powinien ją poznać. :) Jest nią <b>książka Anny Mularczyk-Meyer</b> pod dość długim tytułem: <b><u>"Minimalizm po polsku, czyli jak uczynić życie prostszym"</u></b>. :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYBCDdtGhiwzaEuem1aod4hOA8_Zj2UZTZSi_oaDyZX8_VkMPpdaKOd8MZW2UJHrpz4rJO1le9f6o393pSp0V83x5Kv74w8sG4ii0KdssIRut3MqreiE60ghTt70EMfwP3bOH7bGk6pw/s1600/minimalizm+po+polsku.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYBCDdtGhiwzaEuem1aod4hOA8_Zj2UZTZSi_oaDyZX8_VkMPpdaKOd8MZW2UJHrpz4rJO1le9f6o393pSp0V83x5Kv74w8sG4ii0KdssIRut3MqreiE60ghTt70EMfwP3bOH7bGk6pw/s640/minimalizm+po+polsku.png" width="434" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Może rzeczywiście jej nazwa do najkrótszych nie należy, ale w pełni oddaje sens zawartych w nich treści. Książkę pożyczyłam od mojej kuzynki, której idea minimalizmu bardzo przypadła do gustu. Ja przyznaję, że jeszcze chyba nie do końca do niej dojrzałam, ale pewne aspekty i kroki myślę sukcesywnie wprowadzać w swoje życie. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Czym jest minimalizm? </b>Dla wielu z Was jest to pewnie rodzaj jakichś dziwnych zasad "biednych ludzi", z milionami wyrzeczeń i ciągłym liczeniem przedmiotów wokół siebie, niepozwalaniem sobie nawet na odrobinę szaleństwa itp. itd.Jednak autorka w swojej książce postanowiła rozprawić się z tym niezgodnym z prawdą stereotypem. Na podstawie własnych obserwacji i doświadczeń <b>pokazuje, jak umiejętnie upraszczać sobie życie, jak żyć wolniej, spokojniej, bez ciągłego biegu za nie wiadomo czym</b>. Opisała, <b>jak lepiej zarządzać swoim czasem, uwolnić przestrzeń wokół siebie i jak ją utrzymać w porządku, a także jak nauczyć się oszczędzania i rozsądnego wydawania pieniędzy</b>. Pani Anna, na swoim głównie przykładzie z przeszłości, <b>ukazała co z dzisiejszym człowiekiem robi królujący obecnie w świecie konsumpcjonizm</b>, jak ciągłe reklamy i strategie prze najróżniejszych firm robią, by nieustannie rosła w nas potrzeba bezmyślnego kupowania, gromadzenia i zarabiania na wszystkie nasze zachcianki. Często nie dostrzegamy, że w tym wszystkim tracimy siebie, swoje dobre samopoczucie a nawet zdrowie, <b>że wpędzamy się w błędne koło pracy</b>, brania dodatkowych godzin i ciągłego zarabiania, by potem tylko w mgnieniu oka wydać niemalże wszystko na rzecz, która chwilowo jest modna, a w rzeczywistości jest nam bardzo często nieprzydatna i ląduję potem w kącie, pod stołem czy na strychu wśród sterty podobnych rupieci. <b>Nie zauważamy, że to wszystko odbija się na naszych relacjach z rodziną i znajomymi</b>, którzy powinni być dla nas przecież najważniejsi! A my za to w obecnych czasach przeważnie wolimy szybko powymieniać krótkie wiadomości na Facebook'u, smsy, ewentualnie przeprowadzamy krótką rozmowę telefoniczną, zapominając, że nic nie zastąpi spotkania z człowiekiem twarzą w twarz. Autorka już kilka lat temu zdecydowała się na życie zgodne z co raz bardziej popularnym w ostatnich czasach hasłem: <b>"slow life"</b>. Poszła nawet o krok dalej i była na tyle odważna, że potrafiła zrezygnować ze stałej, dobrze płatnej pracy, która nie dawała jej już takiej satysfakcji jak kiedyś, i zaczęła pracować na własną rękę, według własnego rytmu i swych potrzeb. Z wykształcenia jest iberystką, zawodowo zajmuję się tłumaczeniami na zlecenie, a w wolnych chwilach oprowadza hiszpańskojęzycznych turystów po Zamku Królewskim na Wawelu, więc kto tylko z okolic Krakowa, to ma szanse ją spotkać. ;) Oprócz tego od 2010 roku <b>prowadzi "Prosty blog" (www.prostyblog.com), w którym opisuje swe codzienne zmagania i obserwacje dotyczące minimalizmu.</b> Czytając jej książkę, jak i również jej bloga można odnieść realne wrażenie, że dzięki swym zasadom jest kobietą szczęśliwą, spełnioną i zadowoloną z siebie, która ma czas nie tylko dla najbliższych, ale również na pracę i na przyjemności. Więc może to wcale nie takie głupie i warto by było spróbować? ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W książce znajdziemy <b>porady, jak uporządkować rzeczy wokół siebie, pamiątki, ubrania, prezenty, książki, kolekcje, pasje, życie duchowe, jak umieć wyrzucić to, co zbędne i znaleźć priorytety w swoim życiu</b>. Jednak autorka pisze, że <b>nie trzeba wszystko robić na raz</b>, do wszystkiego można dochodzić stopniowo, aż każdy poczuje gotowość do zmian, co dla niektórych będzie na pewno wymagało trochę więcej czasu. :) <b>Najbardziej spodobała mi się porada na temat bezmyślnego kupowania pod wpływem chwili i zachcianki,</b> bo przyznaję że mam z tym problem, którego nawet nie byłam do końca świadoma. Często mam tak, że jak wpadnie mi coś do głowy, to chce mieć od razu wszystko "teraz zaraz", a potem, jak już kupię daną rzecz, okazuje się ona kompletną stratą pieniędzy, bo albo jest mi realnie niepotrzebna albo kompletnie brakuję mi czasu, by z niej skorzystać. Autorka w takich przypadkach radzi,<b> by nie ulegać takim impulsom</b>, by dać "ochłonąć" swoim zachcianką i pragnieniom i <b>dokładnie przemyśleć dany zakup,</b> a kupować dopiero wtedy, gdy po dłuższym czasie nasza "potrzeba" wciąż wierci nam dziurę w głowie. :) Jedyna zasada, do której się na pewno nigdy nie przekonam, to rozdawanie przeczytanych książek innym i zostawienie tylko kilku najbardziej niezbędnych i ulubionych. Po prostu nie wyobrażam sobie rozstać z którymkolwiek tytułem z mojej biblioteczki! :) Choć przyznam, że ostatnio trochę poszalałam z książkowymi zakupami i mam tyle pozycji do nadrobienia, że zakup kolejnej będzie już na pewno bardziej przemyślany niż kiedykolwiek w moim życiu i nastąpi po duuużo dłuższym czasie. ;) <b>Także jeśli chcesz więcej tego typu porad, to koniecznie zajrzyj do książki, zwłaszcza jeśli czujesz się ostatnio bardzo zabiegany, brakuję Ci czasu dla siebie i rodziny, a wokół widzisz tylko chaos i nieporządek.</b> Może akurat minimalizm okaże się na to najlepszym lekarstwem. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Moja ocena: <b>3,5/5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pozdrawiam i do następnego posta oraz zapraszam do czytania poprzednich. ;)<br />
<b>Katerina</b></div>
<br />KaterinaGhttp://www.blogger.com/profile/11764030761170840984noreply@blogger.com1